Racja, kompletnie zapomniałem o Ratboyu. Choć swego czasu nawet całkiem mnie śmieszył, także nie uważam go za największe osiągnięcie Prosiaka.
Ileż można śmiać się z tych samych rzeczy - środowiska punków, policji i kleru?
Nie mogę się jednak z tobą zgodzić co do rysunków w "Czarze". Ktoś w dyskusji o polskich komiksach nadających się na eksport powiedział, że komiks ten mógłby nas reprezentować za granicą, należałoby go tylko powtórnie narysować - i ja w pełni się z nim zgadzam. Choć nie są bardzo złe, to nie można powiedzieć, aby odpowiadały, khm, "dzisiejszym standardom". Nie zarzucam tu braku kunsztu Owedykowi, wymusiła to forma i sposób wydania "Czary".
Przypomniało mi się jeszcze, że Prosiak był także autorem "Wszystkich zwierząt małych i dużych", czegoś z krzyżem w tytule i kilku innych pozycji, które zdarza mi się widywać czasem na Allegro. Czy ktoś widział którąkolwiek z nich na oczy?