Kingquest, co z tym projektem? Straciłeś kasę czy chęci i zapał? Ostatni post wskazywał, że się nie zrażasz i łapiesz byka za rogi
Jakoś tak się złożyło, że jakiś czas po rozpoczęciu pracy nad tym projektem, wyskoczył Maszin Tkachoza, którego idea częściowo pokrywała się z moją.
Uznałem, że nasze środowisko nie jest na tyle duże[zarówno chodzi o potencjalnych czytelników, jak i samych twórców], aby istniały dwa podobne ziny.
Może kiedyś wrócę do tego pomysłu... jednak musiałbym być lepiej przygotowany.
To pewnie tak jak z jego blogiem.
Za bloga wypada przeprosić, ale nie zamierzam tak żałośnie zamknąc go po jednym poście.
Ostatnio miałem strasznie dużo zajęć i czas poświęcony na ew. publicystykę komiksowa w całości poświęcam dla KaZetu. Jednak już wkrótce ruszam z blogiem na dobre. mam nadzieję, ze się uda.