Zaliczyłem Unity.
Nikt już tu nie pisze, więc krótko:
Gra jest mocno średnia, nawet jak na fakt, że nie nastawiałem się na nic specjalnego.
Na bugi nie narzekałem, dwa razy mi się zdarzyło, że postać w walce przestała reagować na komendy; sama gra zawiesiła mi się raz.
Przeszedłem tylko wątek główny i parę misji pobocznych, bo te ostatnie były nudne i generalnie nie chciało mi się.
Paryż wygląda ciekawie i biega się dobrze.
Zastanawiająca jest permanentnie ogromna liczba ludzi na ulicach (ewidentnie rewolucja francuska okazuje się tu być "rewolucją permanentną").
Trzeba jednak przyznać, że liczba ludności na egzekucji Ludwika robi wrażenie.
Gra ma nawet obiecujący początek, ale z czasem robi się coraz mniej ciekawie.
Wątki polityczne nie są wykorzystane w najmniejszym stopniu, cała ta rewolucja to tylko tło. Generalnie jest to największy minus i dużo niewykorzystanego potencjału. Liczyłem na jakieś intrygi, więcej historii i inne takie.
Mechanika walki wydawała się lepsza niż w poprzednich częściach.
Skradanie się jest słabe. Lepsze jest w Watch Dogs, w które grałem w zeszłym roku (w sumie Watch Dogs nawet mi się podobało, chociaż model jazdy strasznie psuje tę grę).
Za cenę, za którą kupiłem, nie narzekam, ale jak wspomniałem powyżej, niczego ponad wątek główny nie chciało mi się już robić (tu ewidentnie wypada porównać podejście do wątków pobocznych w wykonaniu Ubisoftu i CD Projekt Red).
Franchise zdecydowanie się już wypala (już AC3 było słabe, Black Flag ratował sytuację), ale Unity nawet skłoniło mnie do rozważań, czy nie wybrać się jeszcze w tym roku na wycieczkę krajoznawczą do XIX-wiecznego Londynu w Syndicate. Niemniej, jedynie w celu pobiegania po dachach i obczajenia klimatu epoki.