Jak ludzie o czymś nie piszą na forach to znaczy, że sie podoba.
"Normą" jest natomiast naklepać 5 stron w temacie jakie to czy tamto jest ch****e jeśli jest komuś solą w oku. choć wyjątki bywają i zamieniają się w łojotoki zachwytu ;P
Nie jest to do końca prawda.
O ile sobie przypominam, reakcje na takie komiksy jak "NSS", "Yoel", "Śmiercionośni" czy "Blaki" (pierwszy i drugi), to były akurat bardzo pozytywne, zaś forumowicze mocno się nad nimi spuszczali,
(zwłaszcza w przypadku Śledzia, gdzie dla niektórych jedyną wadą było to, że "Śledziu nie zamieścił gry w kulki, a to taka kultowa gra przecież!"),
że o paru komiksach zagranicznych typu "Blankets" albo "Black Hole" nie wspomnę.
Mnie się natomiast wydaje, że dyskretnym milczeniem pomija się raczej pozycje nietrafione i nijakie, zwłaszcza przez wzgląd na szacunek dla obecnego na forum autora. W tym momencie piszę to ogólnie, nie pijąc do "Alicji", której po prostu jeszcze nie czytałem - ale recenzja takiego Macieja na blogasku brzmi raczej zachęcająco, więc może kiedyś mi się uda nadrobić tę zaległość.
Swoją drogą, trochę zaskakuje mnie taka publiczna i bezpośrednia forma dopraszania się o komentarze (w domyśle - poklask?), ale co ja tam wiem.