Umiejętności liczą się najbardziej ze wszystkiego, tak było zawsze i tak zawsze będzie, szczególnie w lotnictwie. Sprzęt to sprawa naprawdę drugorzędna, liczy się to, kto nim kieruje. Każdy przeciętny pilot będzie lepiej latał niż najlepszy komputer, bo komputery są z natury głupie! Podejście do lotnictwa na zasadzie "kto pierwszy odpali rakietę" to jakaś kpina, sory
Zapoznaj się z wynikami testów porównawczych F-22 i starszych samolotów USAF, np. ćwiczeń Red Flag... stosunek strat 242 do 2 nie ma nic wspólnego z różnicami w wyszkoleniu, lecz oznacza że piloci Raptorów latali na sprzęcie który nie dawał przeciwnikowi żadnych szans.
Naprawdę nie wiem, skąd bierze się to "tańsze w eksploatacji", "większa manewrowość" czy "trudniejsze do wykrycia".
To pomyśl.
Samolot bez pilota może manewrować przy większych przeciążeniach - ludzie nie dają rady przy -5 do +10G, maszyna będzie latała przy -/+20G.
Brak kokpitu oznacza mniejszą powierzchnię odbicia radarowego, mniejsze rozmiary i mniejszą masę.
Liczba ludzkich operatorów może być mniejsza niż ilość maszyn (z pilotami samolotów załogowych jest odwrotnie). Szkolenie może się odbywać na symulatorach, co oznacza mniejsze koszty i mniejszą ilość wypadków. Robot może utrzymywać się godzinami w powietrzu (jeśli uzupełnia paliwo w locie, całymi dniami), co oznacza oszczędności na paliwie i czasie.
Co jest tańsze w eksploatacji? Porównanie małego samolociuku z jedną rakietą do myśliwca wielozadaniowego jest głupie, bo myśliwiec zrobi dużo więcej, więc i koszty eksploatacji ma większe. Myslmy na zasadzie f-16 i jego odpowiednika bez kabiny pilota.
Tyle że najczęściej nie ma potrzeby, by samolot robił "dużo więcej". Reaper może przenosić ponad tonę uzbrojenia, co wystarcza w przypadku większości misji bojowych, a w powietrzu utrzymuje się wielokrotnie dłużej niż F-16.
Trudniejsze do wykrycia to też zdaje się pudło, z racji tego ze można wykryć nawet pojedyncze rakiety lecące w kierunku państwa, zatem z bardzo daleka.
Są rakiety i są rakiety. F-22 ma przekrój radarowy porównywalny ponoć z wróblem,
I ta wersja zrobi właśnie 20 razy więcej od samalociku z 1 rakietą powietrze-ziemia!
Przeczytaj dokładnie specyfikację Reapera. Jakościowo payload ma porównywalny z F-16: GBU-12, JDAMy, Hellfire'y, Stingery, co tylko chcesz.
Ale ok, liczmy nawet 50 mln za myśliwiec. Będzie za to 6 Reaperów. Mamy zatem F-16, które poza standardowym działkiem może mieć kilkadziesiąt opcji uzbrojenia, począwszy od rakiet powietrze-powietrze, powietrze-ziemia, przez rozmaite bomby, kończąc na bombie atomowej. I teraz kawał-zagadka: ile reaperów trzeba, by zrobic to samo, co jeden taki f-16?
Podejrzewam, że 90% misji wylatywanych obecnie przez F-16 mógłby zrobić Reaper... a to przecież dopiero początek rewolucji technologicznej.