Wlasnie chcialem otworzyc watek o tym filmie :o)
Niedawno ogladalem. Szczerze nie polecam. Nic ciekawego. Zaraz potem obejrzalem wreszcie cale Memento. Zupelnie inna liga.
Dobra napisze jeszcze pare słów o Equilibrium. Ludzie wyewoluowali, skonczyly sie wojny, konflikty, niesprawiedliwosc i wykorzystywanie, osiągnięto to jednak za bardzo wysoką cene, za cene uczuc. Nowi ludzie nic nie czuja, zadnych emocji, zadnych wrazen, zero. Glowny bohater jest Agentem (chyba tak sie nazywali nie pamietam teraz dokladnie), ktory walczy z resztka "uczuciowcow". Po smierci swego partnera, ktorego sam zabija, a ktory okazal sie zdrajca zaczyna.... Reszty na prawde latwo sie domyslic...
Bardzo schematycznie. Nie ma za duzo efektow specjalnych, to nie Matrix, choć specjalnie wyszkolony agent jest mistrzem poslugiwania sie bronmi, mistrzem to za malo powiedziane, bieglosc w walce jest absurdalna. Porownania z Matrixem sa chyba jednak na wyrost, ot glowny bohater podobnie sie ubiera... Jeszcze raz: NIE POLECAM :o)