trawa

Autor Wątek: Black Hole - komiks roku 2007?  (Przeczytany 25727 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Raf Fariszta

Black Hole - komiks roku 2007?
« dnia: Październik 27, 2007, 10:44:44 pm »
Właśnie skończyłem......Komiks jest porażający.....Tyle emocji pokazuje i wywołuje...Treść i sposób konstruowania naracji wciąga niesamowicie....Rysunki w bieli i czerni biją dosłownie po oczach...Porównanie do Blankets narzuca się....tylko tu jest mocniej, brudniej, głębiej....Temat (jeden z wielu) jest przeniesiony na wyższy poziom, doprowadzony na skraj przepaści, gdzie nie ma już happy endu.. Całość ociera się o geniusz...
Jak dla mnie komiks roku....
PS. Może temat powinien być w komiksach amerykańskich...

Przeniesiony (mod)
Nocy Matko Dnia

Offline Blacksad

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 29, 2007, 10:44:58 am »
Zdziwię się bardzo, jeśli "Black Hole" nie będzie komiksem roku. Przeczytałem już kilka tygodni temu, a nie przestaje mi się szwendać po glowie. Genialnie prowadzona fabuła, świetne narysowanie postaci, poza tym bardzo dobra panorama społeczeństwa i kondycji młodzieży końca lat 70-tych w Juesej. Że nie wspomnę o sugestywnym nastroju, poczuciu zagrożenia i wyobcowania.
Raczej nie jestem skory do eufemizmów, ale ciężko mi określić ten komiks inaczej niż wspaniały.
Chrzań się, Smirnov

Offline mykupyku

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 30, 2007, 12:21:48 am »
no oczywiście że komiks roku, arcydzieło

pierwotne wydanie zeszytowe zawierało trochę więcej grafiki, a twarze z wewnętrznych stron okładki wydania zbiorczego były parami prezentowane na początku każdego zeszytu (jedna na planszę, dwie obok siebie, ta sama - przed i po deformacji, czyli dwie twarze na jeden zeszyt) i były opatrzone świetnymi kilkuzdaniowymi komentarzami wprowadzającymi jeszcze mocniej w genialny klimat tego komiksu - zawsze zaczynałem lekturę kolejnego zeszytu od spojrzenia w twarz, najpierw zdrową, potem chorą, choć miałem wrażenie, że ta choroba, to raczej deformacja psychicznego postrzegania, a nie coś, co rzeczywiście jest chorobą, bo przecież to tylko kwestia psychicznego przyzwyczajenia że nasze usta czy uszy maja powszechnie taki a nie inny kształt i każde odstępstwo wydaje nam się chore, równie dobrze moglibyśmy wyglądać powszechnie nieco inaczej i wtedy ta nasza dzisiejsza aparycja byłaby chora i zmutowana... na tych dużych twarzach było dobrze widać jeszcze jeden wymiar tego komiksu, ta galeria twarzy i krótkich komentarzy była wezwaniem do chwili refleksji o psychice postrzegania, opartym na przedmiocie w postrzeganiu fundamentalnym - na naszych ludzkich twarzach


brakuje tego w wydaniu zbiorczym, które jest wierną kopią wydania amerykańskiego i niestety ponoć nie było szans na inne wydanie


no i ta pani z ogonkiem - ona mnie autentycznie podniecała
opyright by mykupyku

Offline Julek_

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 30, 2007, 12:49:42 pm »
Cytat: "mykupyku"
no i ta pani z ogonkiem - ona mnie autentycznie podniecała


 :shock:


(a ja myślałem, że tylko mnie!)

Offline Blacksad

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 01, 2007, 12:44:02 am »
Ej, chyba dobrze wiecie, że to nie jej ogonek Was (nas) podniecał - tylko ten powiew świeżości, jaki wnieść może doświadczona, samodzielna laska w zatęchły świat toksycznych, wyimaginowanych miłości licealisty. Świat "Black Hole" jest tak sugestywny, że potrafi rozbić oczy panoramicznie na boki lub skupić je ścisłym zezem na jednym punkcie. Ogonek - podobnie jak reszta "deformacji" to tylko pretekst. Bo przecież żadna "mutacja" nie była tak naprawdę ważna - tylko te wybory, te wybory... Głupie i mądre, dobre i złe... Co to się właściwie przenosiło drogą płciową? Życie? Doświadczenie? Dorosłość?
Chrzań się, Smirnov

Offline kingquest

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 05, 2007, 07:44:50 pm »
Dużo czasu zajęło mi przeczytanie tego komiksu.
Jednak w końcu się udało.
I jestem pod niesamowitym wrażeniem.
Dokładnie rok temu wszyscy zachwycaliśmy się geniuszem Blankets.
Jednak przy Black Hole tamten komiks to mały pikuś.
Naprawdę dawno nie widziałem czegoś równie mocnego, naładowanego emocjami. Piękna rzecz. Bardzo klimatyczna i magiczna.
Świetny scenariusz, a do tego znakomite rysunki. Czego chcieć więcej?
Z pewnością kandydat do tytułu komiksu roku, a może i tytułu najlepszego komiksu wydanego w Polsce.
Kultura Gniewu po raz kolejny stanęła na wysokości zadania. Komiks jest znakomicie wydany. Obwoluta, twarda oprawa, świetny papier i nasycenie kolorów.
Na półce komiks lepiej prezentuje się bez tej czerwonej obwoluty, gdyż pod nią jest jeszcze efektowniejszy obraz.
Polecam.

PS. dziwne że tak mało osób wypowiedziało się w tym temacie. Przecież mamy doczynienia z komiksem wyjątkowym.

Offline arcz

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 449
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • BICEPS!
Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 05, 2007, 08:11:15 pm »
Moze jeszcze pare osob jest przed albo w trakcie czytania.
Ja ze swoim egzemplarzem czekalem dobre 3 tygodnie zanim odpakowalem go z folii i porzadnie sie za niego zabralem.

Komiks genialny - bez dwoch zdan, niesamowicie wciagajacy i zapadajacy w pamiec. Jeszcze nie raz do niego wroce.

A samo wydanie, jak zwykle w przypadku KG, swietne.

Komiks Roku? Zgadza sie.

Offline ljc

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 06, 2007, 02:12:30 pm »
Cytat: "arcz"
Moze jeszcze pare osob jest przed albo w trakcie czytania.
Ja ze swoim egzemplarzem czekalem dobre 3 tygodnie zanim odpakowalem go z folii i porzadnie sie za niego zabralem. (...)

ja ciągle nie rozfoliowałem (zaliczam "drobnicę" :) ) - a komiks jest rzeczywiście wielki :)
tamtam!

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 06, 2007, 03:03:56 pm »
ja odfoliowałem, przerzuciłem kartki i... odstawiłem na półkę

tego dzieła nie można tak traktować, jak ja to zrobiłem, nie można "przerzucać kartek". Musi być spokój i czas, żeby ten komiks przeżyć. Nie chcę czytać na raty, więc pewnie poczeka do weekendu

albo do Świąt

Offline Blacksad

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 20, 2007, 01:47:20 pm »
Zaręczam Ci, że jak zaczniesz czytać, to nawet przy wymuszonej przerwie nie "wyjdziesz" z tego komiksu. Sam czytałem na raty. Jedyny problem to myślenie o "tamtym" świecie w tzw. interludiach  ;)
Siedzi w głowie, drapie, gryzie...
Rzuć co tam masz pod ręką i weź się za "Black Hole"!:)
Chrzań się, Smirnov

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 20, 2007, 02:30:04 pm »
Przeczytałem. Jednym tchem.
Zgadzam się - komiks roku!

Offline 4-staczterdzieściicztery

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 30, 2007, 08:35:45 pm »
O ile pierwszy komiks Charlesa Burnsa, "El Borbah", spodobał mi się dopiero po drugim podejściu, to z "Black Hole" rzecz ma się zgoła inaczej. Najpierw przeleżał ok. 3 tygodnie na półce, ale jak już rozpakowałem i zacząłem czytać, zostałem "wchłonięty" przez świat wykreowany w komiksie. Tak jak piszę Blacksad można przerwać lekturę, ale i tak nie wychodzi się z tego świata. Z "Blankets", który miał chyba najbardziej napompowany balon zachwytów, wszelakich "ochów i achów" ( nie mówię, że na większość z nich  nie zasługiwał, bo to bardzo dobry komiks jest ), tak nie miałem.
Czy "Black Hole" jest komiksem roku jeszcze nie wiem ( na bank w ścisłej czołówce ), z całą pewnością to komiks października.
Na marginesie chciałbym dodać, iż szalenie podoba mi się kolorystyka obwoluty, połączenie czarnego i białego z pomarańczowym daję znakomity efekt.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Mysza_

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 30, 2007, 10:04:45 pm »
Cytat: "kingquest"

PS. dziwne że tak mało osób wypowiedziało się w tym temacie. Przecież mamy doczynienia z komiksem wyjątkowym.

 w sensie dziwne jeśli  komuś się BH nie spodoba? bo rozumiem, że zakładasz, że negatywnie pisać o tym tytule nie wypada?
 
  Cóż, kupiłem, przeczytałem i powiem tyle: graficznie zajebioza, boski zapach druku, miło trzyma sie w łapie.
  Zaryzykuje i napisze, że fabularnie mnie nie pozamiatało jak tu obecnych. Proszę nie bić i sie nie unosić jakby co. Asekuracyjnie mógłbym napisać, że "ja sie tam nie znam" ale nie napisze. Mówiąc inaczej- fabularnie wole Kota Fritza niż problemy nastolatków w mrocznej oprawie.

Offline 4-staczterdzieściicztery

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 30, 2007, 11:07:31 pm »
Cytat: "Filip_"
Cytat: "kingquest"

PS. dziwne że tak mało osób wypowiedziało się w tym temacie. Przecież mamy doczynienia z komiksem wyjątkowym.

 w sensie dziwne jeśli  komuś się BH nie spodoba? bo rozumiem, że zakładasz, że negatywnie pisać o tym tytule nie wypada?
 
  Cóż, kupiłem, przeczytałem i powiem tyle: graficznie zajebioza, boski zapach druku, miło trzyma sie w łapie.
  Zaryzykuje i napisze, że fabularnie mnie nie pozamiatało jak tu obecnych. Proszę nie bić i sie nie unosić jakby co. Asekuracyjnie mógłbym napisać, że "ja sie tam nie znam" ale nie napisze. Mówiąc inaczej- fabularnie wole Kota Fritza niż problemy nastolatków w mrocznej oprawie.


Ulżyło mi, skoro "Black Hole" może się nie podobać, to znaczy, że mamy do czynienia z normalnym komiksem, a nie z "Blankets Bis" o którym piszę się tylko dobrze i jeszcze lepiej.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Blacksad

Black Hole - komiks roku 2007?
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 30, 2007, 11:20:32 pm »
Jasne, "Black Hole" może się nie podobać. Tak jak "Blankets" może się nie podobać. Co w tym dziwnego?
Kwestia osobistego odbioru. Jedno i drugie odwołuje się do pewnego okresu życia. A każdy mógł ten okres inaczej sobie przeżyć i inaczej go teraz wspomina. Taki to już  problem z (auto)biograficznymi dziełami - albo znajdziesz w nich coś własnego, albo nie, wtedy nikt nie przekona do rzekomej "genialności".
Oba utwory mają w sobie pewną uniwersalność - stąd wiele elementów jest czytelnych dla odbiorców pod każdą szerokością, właśnie poprzez retrospekcje. Ale inni w wieku lat -nastu zamiast przeżywać emocjonalne rozterki machali pompki w mundurze albo zachrzaniali w fabryce (co nie jest niczym złym).

Ale oba są świetną komiksową robotą, i nawet jeśli emocjonalnie się z nimi nie utożsamia, to docenić trzeba.
Chrzań się, Smirnov

 

anything