trawa

Autor Wątek: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...  (Przeczytany 72789 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ramidas

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #45 dnia: Kwiecień 27, 2009, 08:55:34 pm »
Cytuj
Obszar niepoznawalny naukami empirycznymi a nie za pomocą naszych mózgów.
Sprostuj, czy doświadczenie dzięki którym znamy np fale radiowe to też jest empiria, czy tylko to co możemy zobaczyć, dotknąć? I sprecyzuj które zmysły mogą brać w niej udział, bo słyszałem ludzi, którzy za zmysł uważają empatię, widzenie aury (trzecie oko chyba to się nazywa) i inne tym podobne.
Cytuj
bo mózg jest tylko (czy też aż) produktem ewolucji i można wyobrazić sobie potężniejsze narzędzie poznania.
Jakie?
Cytuj
Jednak jeśli pewna część rzeczywistości nie da się wyjaśnić za pomocą systematyki naukowej, to siedzimy po uszy w g, no krótko mówiąc mamy przewalone, bo to oznacza, że pełne poznanie WSZYSTKIEGO* jest z gruntu niemożliwe.
Podstawowym założeniem okultyzmu jest poleganie na "sprzyjających zbiegach okoliczności", a im bardziej o nim myślisz i im bardziej się go spodziewasz, tym mniej jest on prawdopodobny.* Wiara w Boga opiera się na jego niepoznawalności. Zatem to tylko fanatyczni racjonaliści chcą poznać absolutnie wszystko. Wszystkim innym pozostałym jakoś na tym szczególnie nie zależy, (choć czemuś się nie zastanawiają skąd się wziął pilot do telewizora w garści zamiast maczugi).
Cytuj
*Oczywiście nie chodzi mi o pędy, położenia, itp. wszystkich cząstek tylko o prawa nimi rządzące.
Zasada nieoznaczoności jest po prostu formalnym dowodem niepoznawalności WSZYSTKIEGO. Zdaje się (naukowcom), że wszystkko inne jest do poznania. Czyt. nie ma fizycznych podstaw do niepoznania czegoś innego.
Cytuj
Przez analogię komputery śnią najprawdopodobniej podczas defragmentacji dysku.  Very Happy
Raczej byłbym bardzo daleki od porównywania maszyn cyfrowych z analogowymi jakimi są ludzie. Różnica jest rzekłbym fundamentalna. Ale generalizując można tak powiedzieć.

* Nie czuję się autorytetem w dziedzinie okultyzmu, przytoczone prze ze mnie zdanie, to cytat z mojego znajomego, który od lat się tym zajmuje na poważnie. Próbował mnie nawet w to wciągnąć, tylko kurde, jakoś nic nie chciało działać. Nawet wahadełka mi dawał i nic. Widać nie kompatybilny jestem.
Gdy rozmawiasz z idiotą dobrze jest mieć pewność, że on nie robi tego samego...

Offline haael

  • Asesor
  • ******
  • Wiadomości: 9 996
  • Total likes: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polska polska nie ciapolska.
Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #46 dnia: Kwiecień 27, 2009, 09:24:56 pm »
Cytuj
Zadziwiające, że sam dałem w tym temacie taki przykład, nie zastanawiałeś się przypadkiem czy jesteś moim subkontem?
Tak naprawdę to Ty jesteś jedną z moich wielokrotnych jaźni. Nie chciałem Ci tego mówić, ale już dojrzałeś do poznania prawdy. Bear with it.

Cytuj
Obszar niepoznawalny naukami empirycznymi a nie za pomocą naszych mózgów.
Aha, czyli uważasz, że jesteśmy czymś mniej, niż matematyką? Zawsze uważałem trochę na odwrót. I nawet mam na to dowód :). Ludzka świadomość nie jest produktem ewolucji* i żaden komputer nigdy nie będzie świadomy. Świadomość to albo przejaw świata duchowego albo jakiejś nowej fizyki wykraczającej daleko poza GR i QM.

* Tzn. ewolucja mogła odkryć świadomość, ale na pewno jej nie stworzyła.

Cytuj
Jednak jeśli pewna część rzeczywistości nie da się wyjaśnić za pomocą systematyki naukowej, to siedzimy po uszy w g, no krótko mówiąc mamy przewalone, bo to oznacza, że pełne poznanie WSZYSTKIEGO* jest z gruntu niemożliwe.
No to już mam przykład czegoś takiego. Wolna wola. Nie ma żadnego matematycznego sposobu, żeby opisać wolną wolę. Możesz się ratować twierdzeniem, że wola nie istnieje, z tym, że mnie nie przekonasz, bo po kartezjańsku czuję, że ją mam.

Cytuj
*Oczywiście nie chodzi mi o pędy, położenia, itp. wszystkich cząstek tylko o prawa nimi rządzące.
Nie wiem, czy taki przykład Cię zadowala, ale istnieją twierdzenia matematyczne, których dowody mają tyle kroków, że nie wykonamy ich za naszego życia ani nawet za życia Wszechświata. Czyli wszystkich praw nie poznamy.
Prepara tu palo en mano, que hay vienen los hombres malos.
Prepara tu palo hermano, que hay vienen los hombres malos.

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #47 dnia: Kwiecień 27, 2009, 09:29:34 pm »
Cytat: Ramidas
Sprostuj, czy doświadczenie dzięki którym znamy np fale radiowe to też jest empiria, czy tylko to co możemy zobaczyć, dotknąć? I sprecyzuj które zmysły mogą brać w niej udział, bo słyszałem ludzi, którzy za zmysł uważają empatię, widzenie aury (trzecie oko chyba to się nazywa) i inne tym podobne.

Racja, sprostowanie się należy o tyle, że powinienem był napisać nie "nauki empiryczne" a szerzej, bo metodami naukowymi. One stanowią o różnicy astronomii od astrologii, chemii od alchemii, filozofii od pijackiego bajarstwa, bo umożliwiają osobom trzecim sprawdzenie i udowodnienie wyników badań i zapobiegają tworzeniu niepotrzebnych i szkodliwych założeń. Nie muszę zresztą tłumaczyć na czym polega "naukowość", tutaj wszyscy to - jak sądzę - wiedzą doskonale.

Co do mózgu: hm, według filozofii z którą się utożsamiam mózg nie jest jakimś koniecznym elementem żeby istniał wszechświat. Wszechświat mógł by sobie całkiem wesoło egzystować bez naszej obecności, a nawet było by mu lepiej. To, że poznajemy rzeczy za pomocą naszych pięciu zmysłów i umysłu to całkiem fajny zbieg okoliczności, aczkolwiek nie zaszkodziło by jeszcze rozszerzyć nasze spektrum odbioru bodźców np. o wspomniane przez Ciebie fale radiowe.

Rzecz jednak w tym, że nawet z najlepszymi zmysłami i maszyną logiczną do nich zaprzęgniętą niewiele zdziałamy jeśli prawa fizyki okażą się niekonsekwentne. Zmienne w nieprzewidywalny sposób. Obiektywnie nie dające się opisać.

Bo nawet słynna zasada nieoznaczoności jest wyrażalna ilościowo i można przewidywać na jej podstawie wyniki doświadczeń, z czego nawiasem mówiąc czerpiemy korzyści rozwijając naszą technologię.

Na pytanie co jest lepsze do poznawania od mózgu odpowiadam prosto: lepszy mózg.  :D

Cytuj
Podstawowym założeniem okultyzmu jest poleganie na "sprzyjających zbiegach okoliczności", a im bardziej o nim myślisz i im bardziej się go spodziewasz, tym mniej jest on prawdopodobny.* Wiara w Boga opiera się na jego niepoznawalności. Zatem to tylko fanatyczni racjonaliści chcą poznać absolutnie wszystko.

WSZYSTKO. W sensie, żeby nie było zjawisk, które nie dają się wyjaśnić. Smutno będzie jak już wszystko wyjaśnimy, ale to pewnie jeszcze daleka droga.

A okultyzm... z tym do Gildii Tajemnic. Oł, cholercia.  :eek:

Edit:

Cytat: haael
Aha, czyli uważasz, że jesteśmy czymś mniej, niż matematyką? Zawsze uważałem trochę na odwrót. I nawet mam na to dowód  :). Ludzka świadomość nie jest produktem ewolucji* i żaden komputer nigdy nie będzie świadomy. Świadomość to albo przejaw świata duchowego albo jakiejś nowej fizyki wykraczającej daleko poza GR i QM.

Ej, moment, tego nie powiedziałem. Jasne, że świadomość będzie trzeba wyjaśnić w jakiś racjonalny sposób i nawet były poczynione w tym kierunku pewne nieśmiałe kroki(piszę o tym już czwarty raz w ciągu tygodnia i czuję, że jestem monotematyczny  :eek:). Kurde, chodzi mi o to, że BĘDZIE MOŻLIWE wyjaśnienie tego fenomenu inaczej niż przez jakiś tępy dogmatyzm czy odwoływanie się do argumentów w stylu "jesteśmy za głupi żeby zrozumieć sposób działania Stwórcy". Nigdy tego nie zaakceptuję.

Cytuj
Nie wiem, czy taki przykład Cię zadowala, ale istnieją twierdzenia matematyczne, których dowody mają tyle kroków, że nie wykonamy ich za naszego życia ani nawet za życia Wszechświata. Czyli wszystkich praw nie poznamy.

Zadowala i póki co nie potrafię się z tym uporać inaczej niż przez naiwną wiarę, że może uda się ominąć problem choćby w ten sokratejski sposób, że już samo twierdzenie Gödla daje nam jakąś wiedzę. To inna skala problemu niż odwoływanie się do niezrozumiałych sił wyższych, mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.  :)
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 27, 2009, 09:42:30 pm wysłana przez Sajuuk' »
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Ramidas

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 27, 2009, 10:09:12 pm »
Cytuj
Ludzka świadomość nie jest produktem ewolucji.
A czego? Ludzka świadomość jeśli można ją gdzieś umiejscowić to w mózgu (bo raczej nie w wątrobie*). A ten już jest bezsprzecznie tworem ewolucyjnym.

* Choć w niektórych przypadkach można by się spierać... :D

Cytuj
Aha, czyli uważasz, że jesteśmy czymś mniej, niż matematyką?
Pewnie, że mniej! My to co najwyżej przestrzeń R^4, a matma? Sam wiesz... Zresztą podobno nasza rzeczywistość nie jest ciągła (słyszałem teorię, że nawet czas nie jest ciągły, ale mniejsza o to)

Cytuj
Wszechświat mógł by sobie całkiem wesoło egzystować bez naszej obecności, a nawet było by mu lepiej
fatalista, albo emo :)
Gdy rozmawiasz z idiotą dobrze jest mieć pewność, że on nie robi tego samego...

Offline haael

  • Asesor
  • ******
  • Wiadomości: 9 996
  • Total likes: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polska polska nie ciapolska.
Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 28, 2009, 02:08:32 pm »
Cytuj
A czego? Ludzka świadomość jeśli można ją gdzieś umiejscowić to w mózgu (bo raczej nie w wątrobie*). A ten już jest bezsprzecznie tworem ewolucyjnym.
Nie wiem. Ludzie potrafią takie rzeczy, których nie potrafi żaden komputer. Stąd wniosek, że ludzki umysł nie powstał w wyniku ewolucji, która jest po prostu zwykłym algorytmem. Ewolucja mogła co najwyżej "odkryć" świadomość, podobnie, jak może wyprodukować ogranizmy promieniotwórcze wbudowując w nie radioaktywne pierwiastki. Ale nie złoży promieniotwórczości z prostszych elementów.

Cytuj
Pewnie, że mniej! My to co najwyżej przestrzeń R^4, a matma? Sam wiesz... Zresztą podobno nasza rzeczywistość nie jest ciągła (słyszałem teorię, że nawet czas nie jest ciągły, ale mniejsza o to)
To, że żyjemy w małej przestrzeni, nie oznacza, że nie możemy myśleć o większych.

Cytuj
Kurde, chodzi mi o to, że BĘDZIE MOŻLIWE wyjaśnienie tego fenomenu inaczej niż przez jakiś tępy dogmatyzm czy odwoływanie się do argumentów w stylu "jesteśmy za głupi żeby zrozumieć sposób działania Stwórcy".
Może być jeszcze tak, że wiedza o świecie jest studnią bez dna. Będziemy wiedzieć coraz więcej, ale nigdy nie dojdziemy do końca.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 28, 2009, 02:24:17 pm wysłana przez haael »
Prepara tu palo en mano, que hay vienen los hombres malos.
Prepara tu palo hermano, que hay vienen los hombres malos.

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 28, 2009, 03:11:37 pm »
Cytat: haael
Ewolucja mogła co najwyżej "odkryć" świadomość, podobnie, jak może wyprodukować ogranizmy promieniotwórcze wbudowując w nie radioaktywne pierwiastki. Ale nie złoży promieniotwórczości z prostszych elementów.

Jasne, ale na tej samej zasadzie ewolucja "odkryła" też prawo załamania światła i "wykorzystała" w budowie oka. Czy oko istniało zanim powołał je do życia dobór naturalny? Nie, były tylko prawa fizyki, do których można było dopasować wynalazek. Tak samo świadomość nie manifestowała się zanim nie wykształciły się pierwsze prymitywne ośrodki nerwowe - w ten sposób to prawo doboru jest jej autorem. Analogicznie Faraday nie powinien być uważany za pioniera silnika indukcyjnego, bo tylko odkrył zjawisko indukcji elektromagnetycznej, maleńki wycinek całej fizyki. Czy silniki prądu przemiennego istniały gdzieś przed nim w przyrodzie? Nie, można było najwyżej obserwować efekty indukcji w zjawiskach astronomicznych, ale samych silników nie było.
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Ramidas

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 28, 2009, 04:59:03 pm »
Cytuj
Nie wiem. Ludzie potrafią takie rzeczy, których nie potrafi żaden komputer. Stąd wniosek, że ludzki umysł nie powstał w wyniku ewolucji,
Nie widzę związku logicznego.
Cytuj
Ewolucji, która jest po prostu zwykłym algorytmem
Ewolucja jest zjawiskiem ubocznym życia.

Miałem raz na ćwiczeniach z ekologii fajne przedstawienie modelu matematycznego ewolucji, który ładnie obrazuje to zjawisko. Polecam pobawić się w domu.
Potrzebujemy:
- planszy 5x5 pól (jedno pole około 5x5 [cm]).
- dużo kartoników (okolo 2 x 2 [cm]) w dwóch kolorach (u nas czerwony i zielony).
- mazak.

Plansza symbolizuje niszę ekologiczną organizmów (kartoników) w niej żyjących, a kartoniki odpowiednio drapieżników (kolor czerwony) i ich ofiary (kolor zielony). Na początku by nie zaczynać z niczym przygotowujemy 16 drapieżników i 16 ofiar. Na kartonikach zapisujemy liczbę która będzie symbolizować poziom cechy która będzie ewoluować w naszym modelu. U ofiar nazwiemy tą cechę zdolnością do ukrywania się, a u drapieżników zdolnością do polowania. Żeby symulować rozkład normalny cech piszemy na kartonikach odpowiednio liczby:
1, 2, 2, 3, 3, 3, 4, 4, 4, 4, 5, 5, 5, 6, 6, 7 zarówno u drapieżników, jak i u ofiar.

Dalej "gra" odbywa się turowo:
1. Dyspersja ofiar - losowo (np przy pomocy K6) rozmieszczamy ofiary.
2. Dyspersja drapieżników - j/w.
3. Rozwój ofiar - jeżeli ofiara znajduje się sama na danym polu (nie uwzględniając drapieżników) to może się rozmnożyć. Wówczas ona sama umiera, a na jej miejsce kładziemy dwa nowe kartoniki. Jeden z cechą o jeden wyższą i jeden z cechą o jeden niższą - symulujemy dziedziczenie cech i ich zmienność. Jeżeli na danym polu znajduje się więcej ofiar, nic się nie dzieje.
4. Rozwój drapieżników - Drapieżnik może się rozmnożyć tylko gdy pożre ofiarę. Może to zrobić wyłącznie gdy na tym samym polu co on znajduje się ofiara o niższej niż jego cecha. Remisy rozstrzyga się losowo. Przy czym dobór jest taki, że zawsze w pierwszej kolejności najsilniejszy drapieżnik zjada najsłabszą ofiarę. Rozmnaża się w identyczny sposób co ofiary. Jeżeli drapieżnik, nie może zjeść żadnej ofiary ma prawo jedną turę głodować, jeśli w następnej nadal nic nie zje, umiera.

Gdzieś tak po 6-7 turach można już poczynić ciekawe obserwacje. Polecam notować i liczyć liczbę osobników po każdej turze i ich średnie dostosowanie. Istnieje wariant, gdzie w przypadku w którym ofiary występują więcej niż 3 na jednym polu, to umiera ta najlepiej dostosowana (rywalizacja o zasoby - przetrwa najprostszy).

Wyniki są ciekawe. Choć wszystko zdaje się być symetryczne, to jednak cechy mają tendencję do wzrostu (z lekką przewagą u drapieżników) przy przewadze ilościowej ofiar.

Podobny model można spokojnie zaimplementować w kompie, ale jednak uważam, że jak się samemu ręcznie wszystko policzy, to można lepiej "dotknąć" problemu ewolucji. Kompa bym zostawił do bardziej złożonych analiz lub badania co się stanie po 10000 turze.

P.S. mogłem pomylić kolejność tur, ale to ma stosunkowo niewielkie znaczenie.
Gdy rozmawiasz z idiotą dobrze jest mieć pewność, że on nie robi tego samego...

Offline haael

  • Asesor
  • ******
  • Wiadomości: 9 996
  • Total likes: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polska polska nie ciapolska.
Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 28, 2009, 05:10:53 pm »
Cytuj
Jasne, ale na tej samej zasadzie ewolucja "odkryła" też prawo załamania światła i "wykorzystała" w budowie oka.
No dobrze. Chcę powiedzieć, że świadomość nie jest produktem ewolucji tak samo, jak nie jest nim promieniotwórczość. Wynalazkiem ewolucji jest tylko umieszczenie świadomości w naszych łbach.

Świadomość nie jest wytłumaczalna na bazie współczesnej fizyki.

Cytuj
Ewolucja jest zjawiskiem ubocznym życia.
Życie to też algorytm.
Prepara tu palo en mano, que hay vienen los hombres malos.
Prepara tu palo hermano, que hay vienen los hombres malos.

Offline Szobako

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 28, 2009, 07:25:12 pm »
Pozwolę sobie wrócić do pytania podstawowego.
Bo otrzymałam info. (znane mi już swoją drogą wcześniej), że mózg generuje sny na podstawie 'doświadczenia' i bywa, choć niezwykle rzadko, że któryś z tysięcy snów będzie pozorną przepowiednią przyszłości. Ale mam wrażenie, że cały czas mówimy o snach błahych, które sobie niepotrzebnie nad interpretujemy, gdy okazuje się przyszłości, że choćby jeden motyw ze snu się z nią zgadza.

Ale co z ludźmi, którym podejrzanie często śnią się sny prorocze? Sny, których nie da się tłumaczyć jako przypadek (chyba, że ktoś naprawdę lubi naciągać rzeczywistość do form najprostszych).

Jak wytłumaczycie coś takiego: człowiek który śni, dość często sny mu się sprawdzają. A są to sny, które przepowiadają np. czyjąś śmierć i dokładny jej przebieg, spotkanie z kimś kogo człowiek owy nigdy na oczy nie widział. Sny, które przepowiadają wypadki, sny niezwykle szczegółowe (gdzie później sprawdza się każdy szczegół a nie jeden z wielu). Przede wszystkim sny, które zawsze sprawdzają się tuż po ich 'wyśnieniu' i które występują w mniej więcej równych odstępach czasu.

Jakoś trudno mi tutaj zaakceptować teorię, że to czysty przypadek. Z taką argumentacją się zgodzę, gdy jednego dnia zgubię portfel z dokumentami, a w nocy przyśni mi się, że dnia kolejnego nie będę mogła nic kupić/załatwić/itp. Albo gdy po prostu przyśni się czyjaś śmierć, i ta osoba faktycznie umrze np.4 lata później. Ale sami pomyślcie jak nielogiczne jest tłumaczyć w ten sposób sny systematycznie powtarzające się, zawierające w szczegółach dokładne odzwierciedlenie tego co zdarzy się w bliskiej przyszłości.
Chciałabym poznać teorię, jak to jest możliwe?

Offline Sajuuk'

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 018
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • z'; DROP TABLE profile; --
    • sireliah.com
Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 28, 2009, 07:57:46 pm »
Nie będzie teorii dopóki nie będzie faktów.
Może to brzmi trochę brutalnie i mało ciekawie, ale musisz mnie (nas?) najpierw przekonać, że takie rzeczy naprawdę się zdarzają i to przekonać w taki sposób, żeby dało się to jakoś zweryfikować w źródłach. Chyba nie ma innej drogi.
"Był to chłopak tak piękny, że nie musiał się nawet myć" - T. Konwicki, "Dziura w niebie"

Offline Vlodarius

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #55 dnia: Kwiecień 28, 2009, 08:48:34 pm »
Nie widzę związku logicznego.Ewolucja jest zjawiskiem ubocznym życia.

Miałem raz na ćwiczeniach z ekologii fajne przedstawienie modelu matematycznego ewolucji, który ładnie obrazuje to zjawisko. Polecam pobawić się w domu.(...)

P.S. mogłem pomylić kolejność tur, ale to ma stosunkowo niewielkie znaczenie.

Nie ma wielkiego znaczenia, bo udowodowadniano już wielokrotnie, że nie wyścig z drapieżnikami jest podstawowym motorem ewolucji, tylko konkurencja z innymi gatunkami o te samą niszę ekologiczną. Więc lew nie będzie konkurował z antylopą, tylko z innym dużym drapieżnikiem. "wyścig zbrojeń" to tylko dodatek.

Offline Szobako

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #56 dnia: Kwiecień 28, 2009, 09:48:06 pm »
Sajuuk, ja oczywiście nie mam stuprocentowej pewności. Ale umówmy się, taką pewność mają tylko osoby, których to bezpośrednio dotyczy.
Więc rozumiem, że na rozwiązanie tej zagadki (jeśli zagadka faktycznie istnieje) będziemy musieli czekać tak długo, aż znajdzie się jasnowidz-naukowiec, który sam dla siebie będzie dowodem na istnieje omawianego zjawiska i tym samym motorem do stawiania jakichkolwiek teorii i próby ich udowodnienia.
Do tego czasu najlepiej uznać, że zjawisko nie istnieje, bo nas osobiście nie spotkało i przestać interesować się tematem.

To chociaż wytłumacz mi proszę, to co spotkało mnie, przed miesiącami. Wyśnił mi się projekt (bardzo szczegółowy) i co do joty sprawdził się nazajutrz. Powiedz mi jakim cudem mój mózg 'przypadkiem' wykreował takie detale tego co wydarzyło się w przyszłości?
Nie miałam pojęcia o żadnym projekcie, nikt nic o nim nie wspominał a tym bardziej nie znałam materiału i tematyki samego projektu. (nie był on związany z niczym co robiliśmy dotychczas). Do tego nie posiadałam wiedzy na tematy poruszone w projekcie.
O ile sen koleżanki z rybkami, wytłumaczyłeś 'jakoś' (choć mnie to nie przekonało, bo nadal obstaje przy tym, że ona nie tyle musiałaby otworzyć oczy co, podejść do samego akwarium i dokładnie się przyjrzeć, ale niech Ci będzie), to jak wytłumaczysz mój sen z projektem? Swoją drogą, mojej mamie przyśnił się sen, jak była mała, że umrą jej rodzice. Niby nic, ale 2 lata później zmarła matka, a niedługo potem zmarł jej ojciec. Później miała jeszcze 3 znaczące sny prorocze dużej wagi (przyśniło się jej, że będzie w ciąży, i zaszła 2 tyg później, z chłopakiem, z którym w tamtym czasie nie była, gdy się godzili, powstałam ja ;)), potem przyśniło się jej, że mąż ją zdradzi (miesiąc później....wyszło szydło z worka). Trzeci sen dotyczył poważnej choroby w okolicach żołądka, pół roku później miała operację...w snach przyszłość obwieszczała jej zwykle zmarła matka, ale to akurat na pewno kreacja mózgu.

Offline Kacper Kacper

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #57 dnia: Kwiecień 28, 2009, 11:18:04 pm »
Mi chyba też się śniło, że mój ojciec umarł... to na bank sen proroczy!

Offline zaciekawiony

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #58 dnia: Maj 02, 2009, 08:24:58 pm »
Szobako:
co do snu z projektem, to nie wiem jak by się to dało wytłumaczyć, ale co do pozostałych - sen o śmierci, który sprawdza się po dwóch latach to nic takiego; licząc od jakiegoś momentu, prawdopodobieństwo czyjejś śmierci rośnie w miarę upływu czasu, dążąc do 100%. Czy gdyby sen sprawdził się po 4 latach to też byłby proroczy? a po 10 latach? a po 25 latach?
Sen o ciąży tak samo - prawdopodobieństwo, że kobieta żyjąca z związku zajdzie w ciążę, jest spore, tak samo jak sen młodej kobiety, że kiedyś będzie miała dziecko.
Co do snu o zdradzie - może być to wynik materializowania się nieuświadomionych spostrzeżeń o mężu. Przez rozwodem moich rodziców, zanim jeszcze którykolwiek z nich o tym pomyślał, mi już śniły się sny o rozdzieleniu z rodzicem - niby nic nie wiedziałem, i niby nic nie było ustalone, ale coś się widać czuło podświadomie.
Różni są ludzie na tej ziemi.

http://nowaalchemia.blogspot.com/

Offline Ramidas

Odp: Sny - widzenie przyszłości, czy ludzkie marzenia...
« Odpowiedź #59 dnia: Maj 04, 2009, 07:45:07 pm »
Tak jak pisał Sajuk, jeśli spodziewacie się naukowej, (lub przynajmniej psedonaukowej) teorii wyjaśniającej sny prorocze to ja proszę o szczegóły. Jak często się takie sny zdarzają? Zarówno u jednostek "proroków", jak i na przekroju całej populacji? Ile snów jest zapamiętywanych? Ile jest ich zapamiętywanych do rana, a ile jest sytuacji post factum: "No tak! przecież coś podobnego mi się już śniło kiedyś!".

Moja teoria jest taka: Śnimy tak wiele i tak różnych rzeczach (przeważnie jednak związanych z naszą codziennością), że prędzej czy później sen musi się w pokryć z jawą. Jak? Przypadkiem. A jeśli sądzisz takie sny zdarzają się zbyt często to zrób eksperyment. Dzień w dzień jak się obudzisz rano zapisuj swoje sny i weryfikuj ich zgodność z rzeczywistością. A w miarę możliwości poproś o to znajomych. Jeśli wyniki Twoich eksperymentów będziesz mógł sam określić słowem "obiecujące" to z pewnością znajdzie się jakiś maniak, psycholog, psychiatra, neurolog,  z kasą, który sfinansuje podobne badania. :P
Gdy rozmawiasz z idiotą dobrze jest mieć pewność, że on nie robi tego samego...