Byłem dziś na Sniperze Eastwooda.
Bardzo dobry film. Nie czytałem jakichś recenzji (wiem tyle, że z oskarami słabo), ale nie jest to film wojenny - to biografia (ale żołnierza, oczywiście). Z niespojlerowych rzeczy mogę jeszcze dopisać, że ma bardzo mocne fragmenty - niekoniecznie dla kogoś wrażliwszego.
Jeszcze bym dodał, że jest trochę "machania flagą", ale nie pamiętam tak dobrego (nawet nadającego się do porównania) "machania flaga".