No to jeszcze dwa, tym razem przerobione ze zwyczajnych na WARHAMMEROWSKIE:
High Elf i Dark Elf grają w karty. Niestety, nie mają pieniędzy, więc grają na cuś takiego, że ten, który wygra, będzie mógł zrobić z drugim, co zechce.
Grają, grają, aż wygrał High Elf. Dark Elf pyta:
-Zgwałcisz mnie?
HE odpowiada:
-Tak, ściągaj gacie.
Po chwili siadają i grają rewanż. Tym razem wygrał DE. Kazał HE ściągnąć portki, złapał go za jaja i wkręcił mu je w imadło. Po chwili zastanowienia wyjął miecz i zaczął go ostrzyć. Przerażony HElf pyta:
-Obetniesz mi?
Dark Elf na to, kładąc miecz na stole przed HElfem:
-Sam sobie obetniesz, jak ta buda będzie się palić.
Grotek Ironfist był znanym siłaczem-krasnoludem, mieszkającym w pewnej wiosce w Imperium i miał bardzo znany sad, jego chlubę. Pewnego dnia wychodzi pod wieczór z domu, patrzy, a na jego ulubionej jabłonce ktoś siedzi i zrywa jabłka. Zakradł się do gościa, ale nie mógł rozpoznać, kto to. Złapał go więc za jaja i wrzasnął:
-Gadaj, ktoś ty, albo ścisnę!
Nic. Grotek ścisnął.
-Gadaj, bo ścisnę mocniej!!!
Nic. By nie być gołosłownym, Grotek ścisnął jeszcze mocniej.
-Mówię ostatni raz: GADAJ, BO ZMIAŻDŻĘ CI JAJA!!!
Na to postać cienkim głosikiem:
-To ja, wioskowy niemowa!