Autor Wątek: "UBIK" - nowy numer  (Przeczytany 19440 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline eses

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #45 dnia: Marzec 31, 2005, 10:51:55 pm »
Cytat: "Robert J. Szmidt"

Przykro mi, ale to niestety prawda. Nie jestes zywy


Qrde... pomacałem puls... (bije) pochuchałem na szkiełko... (zaparowało) zmierzyłem temperaturę... (w normie) Sprawdziłem, czy mam cień... (mam) Wszystko wskazuje na to, że żyję... Chyba...
Matko, może żyję w Matriksie, albo jestem tylko konstruktem sieciowym???

Cytuj
sygnaturka to zaden dowod na zycie, na kazdym nagrobku mozna jakas znalezc a nazywa sie tam epitafium:-)
Chyba, ze mozesz wskazac jakies widoczne oznaki zycia Ubika?:-)
Na przyklad nowy numer pisma?
Bo tylko to kwalifikuje do kategorii pism zyjacych, tak jak cyklicznosc publikacji. Nie gadanie o tym, ze kiedys, cos, jakos.


Wie Pan, Redaktorze, ja stoję na stanowisku, że dopóki mój Naczelny nie powiedział mi, że nie ma kompletnie kasy i "Ubik" upadł, to "Ubik" nie upadł, bo ja przy nim robię. Jak do tej pory, jak słusznie Pan napisał we wstępniaku do marcowego numeru, ogłosiliśmy zawieszenie ukazywania się. Co dla mnie nie jest tożsame z upadkiem pisma. Ale być może nie mam racji i swoimi wypocinami na Forum GW udowadniam, że jestem głupim, nieznającym się na rzeczy gówniarzem.

Cytuj
MF sie ukazal, Ubik nie. I to jest fakt.


Cytuj
Pozwol, ze przypomne sytuacje z Fenixem. Dwa lata mowiono, ze juz, juz wraca. Minely 4 i nadal go nie ma.


Fakt niezaprzeczalny. I serdecznie im tego gratuluję. A pomiędzy pierwszym i drugim numerem upłynęło... (sprawdzam nerwowo) 4 miesiące. A deklarowali się na początek chyba jako dwumiesięcznik. Czy zatem wydanie drugiego numeru "MF" należy uznać za zmartwychwstanie pisma, czy za jego kontynuację? I co z trzecim numerem, który też nie ukazał się w planowanym terminie? Znowu umarło i się odrodziło? Nie, Pan wywnioskował, że Panowie Zaręba i Sobota mają dużo kasy do wydania i/lub jeszcze więcej ambicji. Po cichu mam nadzieję, że to samo można będzie jeszcze powiedzieć o "Ubiku".

A przy okazji pytanie do wszystkich, w którym momencie pismo zmartwychwstaje, a w którym powraca? W tym momencie mija piąty miesiąc od daty, w której miał się ukazać ósmy numer, a siódmy od pojawienia się w kioskach numeru siódmego. Czy gdybyśmy teraz wrócili jako czasopismo papierowe, to zmartwychwstalibyśmy, czy... wrócilibyśmy?

Cytuj
A ja pisalem o faktach, ty mowisz o czyms, czego nie mozna dotknac ani zobaczyc, o swoich planach, ktore, jak sam piszesz gdzie indziej nie przypominaja bynajmniej "zycia" papierowego czasopisma. I tyle. Powinienest napisac, to co powyzej, w momencie gdy przed toba bedzie lezal cieply numer pisma, a nie w dniu, w ktorym rzucasz takie info na sieć.


Tak, zgadza się, wszystko wskazuje na to, że nie mamy na tyle kasy, żeby w tym momencie wydawać czasopismo papierowe i będziemy się ukazywać w sieci, a na papierze wydawać antologie. I jest mi miło, że śledzi Pan "pośmiertne" losy "Ubika", choć w zasadzie jako martwym pismem nie należy się już nim przejmować.

Cóż, pewnie znów się nie zgodzimy, ale zmiana medium nie jest dla mnie dowodem śmierci pisma, co najwyżej niewydolności finansowej wydawnictwa.
No tak, ale w takim razie, zapyta Pan słusznie, gdzie jest strona ubikowa? Nie ma jej. Bo prowadził ją Naczelny, który nie ma teraz na to czasu. A na przykład ja, choć miałbym czas, to nie mam umiejętności. Być może się pojawi niedługo. A jeśli się nie pojawi i umrzemy, to wtedy z wielkim bólem tu się pojawię i odszczekam wszystko to, co napisałem wyżej.

Cytuj
Pozdrowienia

Również pozdrawiam i życzę "Science-Fiction" jeszcze długiego i szczęśliwego ukazywania się i jak największej liczby czytelników.

Sławomir Spasiewicz
"Ubik" (chyba?)

Offline Robert J. Szmidt

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #46 dnia: Kwiecień 02, 2005, 01:48:12 pm »
Cytuj
Cytat: "eses"
Cytat: "Robert J. Szmidt"

Przykro mi, ale to niestety prawda. Nie jestes zywy


Qrde... pomacałem puls... (bije) pochuchałem na szkiełko... (zaparowało) zmierzyłem temperaturę... (w normie) Sprawdziłem, czy mam cień... (mam) Wszystko wskazuje na to, że żyję... Chyba...
Matko, może żyję w Matriksie, albo jestem tylko konstruktem sieciowym???


Kpina kpiną, ale pojawiłeś sie tutaj jako emanacja Ubika - patrz sygnaturka. Jako człowiek niezaprzeczalnie zyłeś w momencie pisania tego posta.

Cytuj
Cytuj
sygnaturka to zaden dowod na zycie, na kazdym nagrobku mozna jakas znalezc a nazywa sie tam epitafium:-)
Chyba, ze mozesz wskazac jakies widoczne oznaki zycia Ubika?:-)
Na przyklad nowy numer pisma?
Bo tylko to kwalifikuje do kategorii pism zyjacych, tak jak cyklicznosc publikacji. Nie gadanie o tym, ze kiedys, cos, jakos.


Wie Pan, Redaktorze, ja stoję na stanowisku, że dopóki mój Naczelny nie powiedział mi, że nie ma kompletnie kasy i "Ubik" upadł, to "Ubik" nie upadł, bo ja przy nim robię. Jak do tej pory, jak słusznie Pan napisał we wstępniaku do marcowego numeru, ogłosiliśmy zawieszenie ukazywania się. Co dla mnie nie jest tożsame z upadkiem pisma. Ale być może nie mam racji i swoimi wypocinami na Forum GW udowadniam, że jestem głupim, nieznającym się na rzeczy gówniarzem.


Wiesz, stosując taką wykładnie, nawet za 20 lat nadal będziecie zawieszeni, a nie upadli. Pismo to nie płaszcz, zawieszone = nie istniejące.

Cytuj
MF sie ukazal, Ubik nie. I to jest fakt.


Cytuj
Cytuj
Pozwol, ze przypomne sytuacje z Fenixem. Dwa lata mowiono, ze juz, juz wraca. Minely 4 i nadal go nie ma.


Fakt niezaprzeczalny. I serdecznie im tego gratuluję. A pomiędzy pierwszym i drugim numerem upłynęło... (sprawdzam nerwowo) 4 miesiące. A deklarowali się na początek chyba jako dwumiesięcznik. Czy zatem wydanie drugiego numeru "MF" należy uznać za zmartwychwstanie pisma, czy za jego kontynuację? I co z trzecim numerem, który też nie ukazał się w planowanym terminie? Znowu umarło i się odrodziło? Nie, Pan wywnioskował, że Panowie Zaręba i Sobota mają dużo kasy do wydania i/lub jeszcze więcej ambicji. Po cichu mam nadzieję, że to samo można będzie jeszcze powiedzieć o "Ubiku".


Gratulujesz im tego, że upadli?? Chyba że mówimy o MF. W takim kontekście, to wydawcy wypada zapytać, dlaczego z uporem maniaka daje na okładce ten dopisek. A co do mojego wnioskowania, to na podstawie danych stwierdziłem coś nieco innego. Że jedynie upór wydawcy (nic mi nie wiadomo o tym, żeby był nim Sobota) może doprowadzić do wydania kolejnego numeru, bo nie są to względy ekonomiczne.  

Cytuj
A przy okazji pytanie do wszystkich, w którym momencie pismo zmartwychwstaje, a w którym powraca? W tym momencie mija piąty miesiąc od daty, w której miał się ukazać ósmy numer, a siódmy od pojawienia się w kioskach numeru siódmego. Czy gdybyśmy teraz wrócili jako czasopismo papierowe, to zmartwychwstalibyśmy, czy... wrócilibyśmy?


To by sie kwalifikowało do kategorii zmartwychwstania:-)

Cytuj
Cytuj
A ja pisalem o faktach, ty mowisz o czyms, czego nie mozna dotknac ani zobaczyc, o swoich planach, ktore, jak sam piszesz gdzie indziej nie przypominaja bynajmniej "zycia" papierowego czasopisma. I tyle. Powinienest napisac, to co powyzej, w momencie gdy przed toba bedzie lezal cieply numer pisma, a nie w dniu, w ktorym rzucasz takie info na sieć.


Tak, zgadza się, wszystko wskazuje na to, że nie mamy na tyle kasy, żeby w tym momencie wydawać czasopismo papierowe i będziemy się ukazywać w sieci, a na papierze wydawać antologie. I jest mi miło, że śledzi Pan "pośmiertne" losy "Ubika", choć w zasadzie jako martwym pismem nie należy się już nim przejmować.


Zamierzacie wydać na papierze antologię, tak powinno to zdanie brzemiec poprawnie. A fakt, że obserwuje to co się na rynku dzieje, to zaden cud. to normalne zachowanie osoby, która prowadzi działalność gospodarczą. Na tym zabawa ta polega.

Cytuj
Cóż, pewnie znów się nie zgodzimy, ale zmiana medium nie jest dla mnie dowodem śmierci pisma, co najwyżej niewydolności finansowej wydawnictwa.


No to pozwól, że zapytam. jakie sa oznaki śmierci pisma, skoro nie wydawanie przez lata jest jedynie oznaką zawieszenia? Bo Fenix, tak naprawdę nie ogłosił zakończenia działalności, SFera też nienie wpominając o innych tytułach.

Cytuj
No tak, ale w takim razie, zapyta Pan słusznie, gdzie jest strona ubikowa? Nie ma jej. Bo prowadził ją Naczelny, który nie ma teraz na to czasu. A na przykład ja, choć miałbym czas, to nie mam umiejętności. Być może się pojawi niedługo. A jeśli się nie pojawi i umrzemy, to wtedy z wielkim bólem tu się pojawię i odszczekam wszystko to, co napisałem wyżej.


A jesli będziecie się zastanawiali przez dwa lata?:-)
Rozumiesz o co mi chodzi? To, o czym pisałem to po prostu klasyfikacja zjawiska. Przejrzyj swoje wypowiedzi, choćby na GW a zauważysz, że nic, co wcześniej zapowiadałeś sie nie sprawdziło. Począwszy od wydania numeru 8 w listopadzie. Dlatego analizując sytuację nie mam nic, na czym można by sie oprzeć i klasyfikuje Ubika do pism, które przestały sie ukazywać. Sądzę, że każdy analityk rynku postapiłby tak samo. Napisałby, że pisma nie ma, bo zawieszenie, podobnie jak zawieszenie działalności gospodarczej to faktyczne zniknięcie produktu z rynku.

Cytuj
Cytuj
Pozdrowienia

Również pozdrawiam i życzę "Science-Fiction" jeszcze długiego i szczęśliwego ukazywania się i jak największej liczby czytelników.


Wzajemnie (i nie jest to ironia)

Robert Zaręba

  • Gość
"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #47 dnia: Kwiecień 02, 2005, 03:29:36 pm »
Robert Szmitd napisał:
Cytuj
A co do mojego wnioskowania, to na podstawie danych stwierdziłem coś nieco innego. Że jedynie upór wydawcy może doprowadzić do wydania kolejnego numeru, bo nie są to względy ekonomiczne.


Andrzej Rosiewicz kiedyś śpiewał:

"Ja chyba gupi!
Ja rozum tracę!
Ja darmo daję preclę i macę!
Nie taki gupi, to się opłaci,
by zyskać, to czeba najpierw stracić".

To była piosenka z płyty "Dobry interes".

Offline eses

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 05, 2005, 10:41:35 am »
Witam
OK, zatem rozmawiajmy poważnie i bez ironii. Przyda się to i dyskutantom, i czytelnikom :)

Cytat: "Robert J. Szmidt"

Wiesz, stosując taką wykładnie, nawet za 20 lat nadal będziecie zawieszeni, a nie upadli. Pismo to nie płaszcz, zawieszone = nie istniejące.

No to pozwól, że zapytam. jakie sa oznaki śmierci pisma, skoro nie wydawanie przez lata jest jedynie oznaką zawieszenia? Bo Fenix, tak naprawdę nie ogłosił zakończenia działalności, SFera też nienie wpominając o innych tytułach.

Dlatego analizując sytuację nie mam nic, na czym można by sie oprzeć i klasyfikuje Ubika do pism, które przestały sie ukazywać. Sądzę, że każdy analityk rynku postapiłby tak samo. Napisałby, że pisma nie ma, bo zawieszenie, podobnie jak zawieszenie działalności gospodarczej to faktyczne zniknięcie produktu z rynku.


Nie wiem, jak wyglądały sprawy w redakcji "SFery", "SFinksa", czy "Fenixa", wiem natomiast, że wtedy internet nie był tak popularnym medium i przeniesienie tych pism do sieci byłoby równoznaczne ze strąceniem ich w niebyt. Dziś już tak nie jest, czego dowodzi istnienie m. in. "Esensji", "Fahrenheita", "Carpe Noctem", czy w końcu "Nowej Gildii", dzięki której możemy sobie teraz porozmawiać.

Ale OK, rozumiem o co Panu chodzi. Zatem proszę bardzo - "Ubik" jako pismo DRUKOWANE i KUPOWANE w dniu dzisiejszym nie istnieje. Nie przynosi dochodu, ni strat. Nie ma go.

Ze względu na to, że w tym momencie tylko ja dysponuję stałym łączem internetowym, a nie potrafiłbym poprowadzić strony, pismo nie istnieje także w formie elektronicznej. To ma się niedługo zmienić.

Natomiast "Ubik" jako grupa ludzi tworząca pismo nie rozlazła się po kątach i płacze, ani nie rozgląda się za tym, gdzie by się tu teraz zaczepić, tylko pracuje nad tym, by jak najszybciej tę sytuację zmienić. I proszę pozwolić, że dopiero w momencie, gdy i te nasze wysiłki pójdą na marne, przyznam Panu w całości rację - że "Ubik" nie istnieje.

Pozdrawiam

Offline Taclem

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 05, 2005, 01:17:32 pm »
Czasem działa to w drugą stronę. Carpe Noctem z sieci ma wywędrować na papier.
ARPE NOCTEM

Offline Robert J. Szmidt

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 05, 2005, 06:00:54 pm »
Cytuj
Cytat: "eses"
Witam
OK, zatem rozmawiajmy poważnie i bez ironii. Przyda się to i dyskutantom, i czytelnikom :)

Cytat: "Robert J. Szmidt"

Wiesz, stosując taką wykładnie, nawet za 20 lat nadal będziecie zawieszeni, a nie upadli. Pismo to nie płaszcz, zawieszone = nie istniejące.

No to pozwól, że zapytam. jakie sa oznaki śmierci pisma, skoro nie wydawanie przez lata jest jedynie oznaką zawieszenia? Bo Fenix, tak naprawdę nie ogłosił zakończenia działalności, SFera też nienie wpominając o innych tytułach.

Dlatego analizując sytuację nie mam nic, na czym można by sie oprzeć i klasyfikuje Ubika do pism, które przestały sie ukazywać. Sądzę, że każdy analityk rynku postapiłby tak samo. Napisałby, że pisma nie ma, bo zawieszenie, podobnie jak zawieszenie działalności gospodarczej to faktyczne zniknięcie produktu z rynku.


Nie wiem, jak wyglądały sprawy w redakcji "SFery", "SFinksa", czy "Fenixa", wiem natomiast, że wtedy internet nie był tak popularnym medium i przeniesienie tych pism do sieci byłoby równoznaczne ze strąceniem ich w niebyt. Dziś już tak nie jest, czego dowodzi istnienie m. in. "Esensji", "Fahrenheita", "Carpe Noctem", czy w końcu "Nowej Gildii", dzięki której możemy sobie teraz porozmawiać.


Rozumiem, że rok, dwa lata temu temu internet nie istnial jako taki:-) Zastanów się, co wypisujesz. SFera, SFinks, Fantasy, SuperFantatyka to pisma, które zaprzestały ukkazywania się na przestrzeni minionych kilkunastu miesięcy. Nawet gdy padał Fenix w sieci istniały te ziny, które wymieniasz. Przynajmniej te najważniejsze i zapewne przy wsparciu esensji miałby duże szanse na edycję sieciową.

Cytuj
Natomiast "Ubik" jako grupa ludzi tworząca pismo nie rozlazła się po kątach i płacze, ani nie rozgląda się za tym, gdzie by się tu teraz zaczepić, tylko pracuje nad tym, by jak najszybciej tę sytuację zmienić. I proszę pozwolić, że dopiero w momencie, gdy i te nasze wysiłki pójdą na marne, przyznam Panu w całości rację - że "Ubik" nie istnieje.


Tylko, że jedynym przejawem jej działalności (tej grupy) są posty na gw, w których od miesięcy obiecujesz coraz to inne rzeczy. Zrozum ss wreszcie, że rynek, to nie obietnice tylko liczby. Jak na GPW.
Nikt was złośliwie nie zakopał żywcem, ale mogę się założyć, że po powrocie osiągniecie wyniki gorsze od tych, które sprawiły, ze Ubik ma się tak, jak sie ma. I nie dlatego, że ja tam mówie, tylko to wynika z analiz dotyczących takich powrotów z ostatnich kilku lat.
Jesli odbiorca sam odrzuca dany produkt, to nie ma takiej siły, która go do niego przyciągnie, prócz naprawde ogromnej kampanii reklamowej - której koszt, dodajmy przekroczy spodziewane zyski. Dla przykładu przejrzyj sobie losy i dane Życia, żeby nie grzebać w naszej branży.

Pozdrawiam

Offline eses

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 05, 2005, 10:48:09 pm »
Cytat: "Robert J. Szmidt"

Rozumiem, że rok, dwa lata temu temu internet nie istnial jako taki:-) Zastanów się, co wypisujesz. SFera, SFinks, Fantasy, SuperFantatyka to pisma, które zaprzestały ukkazywania się na przestrzeni minionych kilkunastu miesięcy. Nawet gdy padał Fenix w sieci istniały te ziny, które wymieniasz. Przynajmniej te najważniejsze i zapewne przy wsparciu esensji miałby duże szanse na edycję sieciową.
'

Ja tam mam wrażenie, że internet jest teraz bardziej popularny niż wtedy, gdy "Fenix" zniknął... Z pozostałymi pismami ma Pan rację. Padły i zniknęły. Czemu nie zdecydowali się wejść do Sieci - ja nie wiem.

Cytuj
Tylko, że jedynym przejawem jej działalności (tej grupy) są posty na gw, w których od miesięcy obiecujesz coraz to inne rzeczy. Zrozum ss wreszcie, że rynek, to nie obietnice tylko liczby. Jak na GPW. Nikt was złośliwie nie zakopał żywcem, ale mogę się założyć, że po powrocie osiągniecie wyniki gorsze od tych, które sprawiły, ze Ubik ma się tak, jak sie ma. I nie dlatego, że ja tam mówie, tylko to wynika z analiz dotyczących takich powrotów z ostatnich kilku lat.
Jesli odbiorca sam odrzuca dany produkt, to nie ma takiej siły, która go do niego przyciągnie, prócz naprawde ogromnej kampanii reklamowej - której koszt, dodajmy przekroczy spodziewane zyski. Dla przykładu przejrzyj sobie losy i dane Życia, żeby nie grzebać w naszej branży.


Heh... Jest mi miło, że mówi Pan o papierowym "Ubiku" jak o piśmie profesjonalnym, ale ono było tworzone na wariata przez pięciu osobników, którzy robili je PO PRACY, poświęcając mu kawałek życia prywatnego, za wynagrodzeniem w postaci dobrej zabawy i mołojeckiej sławy. Obie zdobyłem :p Nie tak jak wszystkie normalne pisma - ileś godzin dziennie od-do z przerwą na kawę i za co najmniej minimalną pensję. Nie ma więc dla nas problemu zamknięcia firmy i braku kasy, bo - jak mówię - upadek wydawcy nie oznacza jeszcze, że nam nie chce się w to bawić. To jest nasza siła i zarazem słabość w stosunku do pism robionych profesjonalnie. Od samego początku robiliśmy w miarę solidnie wygladającą amatorszczyznę, więc teraz, skoro nam się chce, będziemy ją robić dalej i będziemy jeszcze bardziej wyluzowani, bo stronkę można aktualizować w nieco inny sposób niż papierowy magazyn, a na dodatek potrzeba na jej utrzymanie tylko kilkadziesiąt złotych rocznie :)

A w kwestii naszego kiedyśtam powrotu na rynek - skoro Panu udało się kilka lat temu rozkręcić pismo z niczego i teraz dzierży Pan zaszczytny tytuł Redaktora Naczelnego Jednego Z Dwóch Najważniejszych I W Zasadzie Jedynych Regularnie Się Ukazujących Profesjonalnych Pism O Tematyce Fantastycznej W Rzeczpospolitej, to być może nam uda się za drugim razem, gdy podejdziemy do sprawy nieco inaczej, mając już na dodatek pewne doświadczenie i iluśtam czytelników sieciowych?

Oczywiście najpierw musimy powrócić do sieci, co tak szumnie zapowiadam prowadząc z Panem dyskusję. Ale czy naprawdę spodziewa się Pan, że uwierzę już teraz, że nic z tego nie będzie? :)

Pozdrawiam
Sławomir Spasiewicz

Offline Pacek

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 06, 2005, 08:58:12 am »
Cytat: "eses"
Ja tam mam wrażenie, że internet jest teraz bardziej popularny niż wtedy, gdy "Fenix" zniknął... Z pozostałymi pismami ma Pan rację. Padły i zniknęły. Czemu nie zdecydowali się wejść do Sieci - ja nie wiem.

Bo widzisz, w sieci, przynajmniej w obecnych warunkach, można wydawać fanzin - jeśli za główną cechę wyróżniającą fanzin uznamy, ze jest to przedsięwzięcie non-profit.
Tak działa Fahrenheit, chociaż staramy się, zeby był wydawany w sposób jak najbardziej zbliżony do profesjonalnego, z obróbką tekstów itd. Owszem, wszyscy do tego dokładamy, ale głównie własną pracę, choć i inne koszty też bywają - choćby rozsyłanie ksiażek dla recenzentów.
Korzyści z bycia non-profit jest kilka - bo i teksty dostajemy niekoniecznie od debiutantów (a zwłaszcza na zachodzie określenie "non-profit" ma pozytywne konotacje i otwiera wiele drzwi). Ale też mozemy spuścić na drzewo takich, co to chcą za reklamę czy patronat dostać pozytywną recenzję, albo nawet samemu sobie napisać. Nie wszyscy to robią, nawet w sieci, co ostatnio można było zaobserwować :P
Natomiast SFera czy Fenix były jednak przedsięwzięciami komercyjnymi. Przejście do sieci nie daje nic tak naprawdę, mało tego, uważam, ze zmniejsza szansę reaktywacji pisma. Macie jakąś tam hardkorową grupę odbiorców - z tym, ze nie przeceniałbym wypowiedzi na forum GW, to tylko kilka osób, w dodatku częśc to publikowani przez Was autorzy. Nie oni są ważni dla pisma, tylko ci anonimowi, którzy się nie wypowiadają, nie chwalą wzajemnie (przychodzi na myśl znany cytat sprzątacza z Pulp Fiction), ale czytają, a papierowe pismo kupują.
Wy, sądząc z tego, co piszecie, jesteście zapaleńcami - to nie ironia, tylko wręcz podziw, ze komuś sie jeszcze chce. Dlatego chcecie kontynuować działanosc nawet bez profitów. Ale nie dziw się, że wydawcy SFery czy Feniksa nie poszli na takie rozwiązanie.
Dlatego, podejrzewam, przyjdzie powitać nowe pismo sieciowe - i tu jest nieco inna sytuacja niż na papierze, trudno odbierać się wzajemnie jako konkurencję, im więcej, tym lepiej:). Ale powrót potem na papier - sorry, czarno widzę. Ten rynek jest naprawdę za płytki obecnie, i zawsze chyba taki był.

Offline Robert J. Szmidt

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 06, 2005, 01:46:29 pm »
Cytuj
A w kwestii naszego kiedyśtam powrotu na rynek - skoro Panu udało się kilka lat temu rozkręcić pismo z niczego i teraz dzierży Pan zaszczytny tytuł Redaktora Naczelnego Jednego Z Dwóch Najważniejszych I W Zasadzie Jedynych Regularnie Się Ukazujących Profesjonalnych Pism O Tematyce Fantastycznej W Rzeczpospolitej, to być może nam uda się za drugim razem, gdy podejdziemy do sprawy nieco inaczej, mając już na dodatek pewne doświadczenie i iluśtam czytelników sieciowych?


Błąd, jak zwykł mawiać pułkownik Matrix. Ja nie wracałem, w sytuacji, kiedy na rynku nie było prawie nic, wprowadziłem produkt nie powielajacy schematów już istniejących (NF, F). Wtedy zaczynał się głód polskiej prozy fantastycznej i my go zaspokoiliśmy. Wy macie za soba doświadczenie wpuszczenia kolejnego pisma na rynek, z całym szacunkiem, nie rózniącego sie niczym (merytorycznie) od poprzednich. I w tym tkwi wasz problem, nie za bardzo macie do kogo wracać. Bo gdyby był na Ubika odbiorca (na skale pozwalajacą na wydawanie bez strat), to by nie było problemów. A były, mimo partyzantki (czytaj minimalizacji kosztów), o której piszesz powyżej.

Cytuj
Oczywiście najpierw musimy powrócić do sieci, co tak szumnie zapowiadam prowadząc z Panem dyskusję. Ale czy naprawdę spodziewa się Pan, że uwierzę już teraz, że nic z tego nie będzie? :)


Spodziewam się, że wierzysz, bo inaczej nie dyskutowałbyś o tym tak zawzięcie. Problem jednak nie w tym w co Ty wierzysz, a w co wierzą twoi interlokutorzy:-) Bo to oni są od oceny Twoich posunięć.

Pozdrawiam
PS. nie sądzicie, że warto przeniesc te dyskusje do watku o Ubiku?

Robert Zaręba

  • Gość
"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 06, 2005, 06:10:32 pm »
Robert S. napisał:
Cytuj
PS. nie sądzicie, że warto przeniesc te dyskusje do watku o Ubiku?

Czuję się jak mieszkańcy Mirmiłowa, którzy z wałów grodu obserwują walkę obcych wojsk...

Offline eses

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #55 dnia: Kwiecień 06, 2005, 11:55:35 pm »
Ponieważ po wypowiedzi Pana Zaręby poczułem się jak Zbójcerz Oferma, napiszę w tym wątku o sprawach "Ubka" po raz ostatni i też proszę, by przenieść dyskusję w lepsze miejsce -osobny pokój dla dyskutujących redaktorów? :)
1. Wniosek - pisma komercyjne upadają i przestają istnieć. Pisma robione przez zapaleńców mimo upadku starają się jakoś istnieć dalej bez względu na aspekt komercyjny.
2. Naprawdę żałuję, że upadłe komercyjne pisma papierowe nie przeniosły się do sieci - być może byłoby w niej wtedy jeszcze ciekawiej? Ale z drugiej strony rozumiem - nie każdy ma ochotę i czas pracować za darmo w czymś, na czym może zarobić gdzie indziej.
3. Ponieważ, gdybyśmy nie mieli przekonania, że "Ubik" jest wart kontynuowania mimo braku kasy, po prostu byśmy nie próbowali :), to pewnie mimo wszystko otworzymy stronkę w sieci i będziemy patrzeć,czy i jak się rozwija. A dalej - nadzieja matką głupich, a głupi ma szczęście.
Pozdrawiam i milknę
SS

Robert Zaręba

  • Gość
"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #56 dnia: Kwiecień 07, 2005, 07:53:00 am »
eses napisał:
Cytuj
Ponieważ po wypowiedzi Pana Zaręby poczułem się jak Zbójcerz Oferma,

Mam nadzieję, że się nie obraziłeś.
Sytuacja jest po prostu zabawna i skojarzyła mi się z komiksem. Nic ponadto.
Co do wypowiedzi Roberta S., to niestety w zasadzie ma on racje, oprócz tych fragmentów, w których jej nie ma.
Choćby jego brak wiary w reaktywowanie tytułu.
Ja kiedyś byłem zmuszony zawiesić wydawanie jedej z moich gazetek satyrycznych "Mister Dowcipa" na okres półtora roku. Jednak nawet przez myśl mi nie przeszło, że może to być śmierć tytułu.
Po 18 miesiacach ponownie wszedłem na rynek i jakoś jestem na nim do dziś (wydając ponadto jeszcze jedno pismo satyryczne i "Magazyn Fantastyczny").
Oczywiście nie wszystko jest tak, jakbym chciał aby było (choćby częstotliwosć ukazywania się MF), ale spoko.
Na razie są inne priorytety.

Offline mr.maras

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #57 dnia: Kwiecień 07, 2005, 10:26:22 am »
Zgodnie z sugestiami Roberta Zaręby vel Mirmiła ;) przenoszę dysputę o UBIKU do ubikowego tematu.

Pozostawiam topic o UBIKU przyklejonym. Na razie na kredyt, ufając esesowi, że jeszcze warto poczekać.
Spalić po przeczytaniu.

Offline eses

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #58 dnia: Kwiecień 08, 2005, 01:01:57 pm »
Cytat: "mr.maras"
Pozostawiam topic o UBIKU przyklejonym. Na razie na kredyt, ufając esesowi, że jeszcze warto poczekać.


Heh, bądźmy szczerzy. Zakładając, że wydamy Antologię, to nie wiem, czy należy ją traktować jako numer "Ubika" czy jako książkę. Jeśli Antologia zasługuje Twoim zdaniem na przyklejenie tematu, to ja nie mam oczywiście żadnych pretensji :)

Pozdrawiam
SS

Offline mr.maras

"UBIK" - nowy numer
« Odpowiedź #59 dnia: Kwiecień 13, 2005, 09:34:43 am »
Zatem odklejam ;).
Spalić po przeczytaniu.