trawa

Autor Wątek: Y - the last man  (Przeczytany 101879 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bąbielek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #90 dnia: Wrzesień 27, 2008, 05:32:05 pm »
Ah. To weź poprawkę na to, że zestawiałem ze sobą tomy po angielsku. Po francusku jakoś nie mogę znaleźć.

Klick me up, klick me down.

Offline turucorp

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #91 dnia: Wrzesień 27, 2008, 05:43:25 pm »
No i lipa, bo aż przejrzałem zakurzone półki na które nikt nie patrzył od dłuugich lat i wyciągnąłem tego Hamleta. U mnie stoi jak wół YORYK. Co prawda to wydanie z lat 60tych, ale polskie ;) Może są dwa różne tłumaczenia? Wtedy Jorik odpada z dość oczywistych względów.
Ciekawa sprawa, przed chwila nie miales pojecia o czyms takim jak monolog Hamleta na cmentarzu, a tu nagle biegniesz do polki i wyciagasz egz. z odpowiednim tlumaczeniem?
Z tego co wiem to istnieje wiele tlumaczen "Hamleta" i "YORYK" pojawia sie bodaj jedynie w przekladzie Paszkowskiego, u Baranczaka to "Yorik", a chociazby w slowniku Kopalinskiego to jednak "Jorik" i ta wersja wydaje sie byc najbardziej rozpowszechniona.
Pojawia sie oczywiscie rowniez pisownia oryginalna, czyli "Yorick".
Jak dla mnie optymalnym bylo zachowanie w tym przypadku oryginalnej pisowni, zamiast kombinacji alpejskich z malo popularna wersja tlumaczenia sprzed pol wieku.
A zreszta, mniejsza z tym, nie ma juz sensu plakac nad rozlanym mlekiem.


Offline maketa

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #92 dnia: Wrzesień 27, 2008, 05:54:47 pm »
Ah. To weź poprawkę na to, że zestawiałem ze sobą tomy po angielsku. Po francusku jakoś nie mogę znaleźć.
no właśnie, nie wiem czemu nie ma tam najważniejszych informacji, jak ceny za wysyłkę. Chyba, ze może pokazują się dopiero wtedy, jak się zmówienie złoży????

Offline bąbielek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #93 dnia: Wrzesień 27, 2008, 05:56:01 pm »
Są są, pod tym linkiem, który podałem wcześniej - http://www.amazon.fr/gp/help/customer/display.html?nodeId=548566#autres. Ale się offtop robi już więc jak jeszcze coś to wal na PW ;).

Klick me up, klick me down.

Offline maketa

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #94 dnia: Wrzesień 27, 2008, 06:05:24 pm »
Ciekawa sprawa, przed chwila nie miales pojecia o czyms takim jak monolog Hamleta na cmentarzu,

Nie miałem pojęcia, że to Hamlet, to fakt, ale nikomu się tym nie chwaliłem ;) była to moja słodka wstydliwa tajemnica ;) Nie wiem, skąd się o tym dowiedziałeś.... Ale skoro już poinformowałeś o tym na forum, za co zresztą bardzo dziękuję, bo w życiu tego cuda nie miałem w rękach, to i zajrzałem. Kto to moje wydanie tłumaczył, to ci nie powiem, ale mogę sprawdzić. Chodziło mi tylko o to, że Yoryk to nie jakieś widzimisię, tylko tak jest w książce. Z twojego posta zrozumiałem, że tylko Jorik był w książkach i stąd to całe zamieszanie. A które ładniejsze, to już kwestia gustu.
Zgadzam się natomiast totalnie - nie ma co bić piany ze sensu. Dyskusja nad głupim imieniem kompletnie do niczego nie prowadzi.

Są są, pod tym linkiem, który podałem wcześniej - http://www.amazon.fr/gp/help/customer/display.html?nodeId=548566#autres. Ale się offtop robi już więc jak jeszcze coś to wal na PW ;).
aaaaaaaa, no dzięki!!!! okulary mam jak denka a ślepy jestem jak kret. Faktycznie, dzięki! Koniec offtopa!

Maciejaszek

  • Gość
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #95 dnia: Wrzesień 27, 2008, 06:25:12 pm »
Turu pomylił Cię ze Spinozą.
Gratulacje.

Offline maketa

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #96 dnia: Wrzesień 27, 2008, 06:33:10 pm »
aaaaa.... luzik.
a tak przy okazji: czy turucorp to czasem nie jakiś rysownik?

Offline bąbielek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #97 dnia: Wrzesień 27, 2008, 06:45:06 pm »
Czasem.
Ale czasem jest także scenarzystą ;).

Klick me up, klick me down.

Offline spinoza

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #98 dnia: Wrzesień 27, 2008, 07:29:36 pm »
Turu pomylił Cię ze Spinozą.
Gratulacje.

prosze mnie nie mieszać do bezsensownych dywagacji o wyższości Yoricków nad Yorykami.
Ale musze nadmienić, że nie zgadzam się z tobą w paru kwestiach :>

Offline turucorp

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #99 dnia: Wrzesień 28, 2008, 06:54:32 am »
Turu pomylił Cię ze Spinozą.

zgadza sie, przepraszam.

prosze mnie nie mieszać do bezsensownych dywagacji o wyższości Yoricków nad Yorykami.

w kontekscie tajemniczej "jakiejs sztuki Szekspira" takie dywagacje rzeczywiscie traca tutaj sens :roll:
dla mnie "Yoryk" to jakas nieczytelna efemeryda, ktorej wlasciwie nie da sie po polsku wymowic, ale nie dziwi mnie, ze w kraju wielbicieli "Fizi ponczoszanki" czy "Fredzi Phi-Phi" jest sporo osob, dla ktorych to bez znaczenia.

Offline Bane

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #100 dnia: Wrzesień 28, 2008, 08:54:30 am »
ba no... żeś pojechał.... ale o co w tym biega? ;))) skąd będę wiedział później, czy jest OK?

Nie będę wyjaśniał tutaj, o co biega, bo drugi cytat pochodzi z ostatniego zeszytu i mógłbym zepsuć niektórym niespodziankę. Mogę wyjaśnić na PW. A skąd będziesz wiedział, czy jest ok? To raczej opcja dla tych, którzy czytali oryginał, a potem zechcą sobie to porównać. W innym przypadku nic nie zauważysz, choćby nawet tłumacz pominął danę grę słowną i po prostu jej nie przełożył.

Offline karolk

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #101 dnia: Wrzesień 28, 2008, 09:29:11 am »
Podtrzymuję swoją opinię: komiks jest świetny. Zakończenie mistrzowskie ale i smutne (jak zwykle - po prostu nie lubię pożegnań z bohaterami, do których zdążyłem się bardzo przywiązać). Jedyny zgrzyt to moim zdaniem
Spoiler: pokaż
wyjaśnienie przyczyny wyginięcia mężczyzn
- spodziewałem się czegoś lepszego, według mnie jest to trochę naciągane.


ja tam nie wiem
ale
w komiksie który czytałem
pod tytułem Y the last man
kwestia mężczyźni ich śmierci nie została wyjaśniona...
są trzy propozycje ale nikt nie mówi:
Mężczyźni zginęli bo...
ale oczywiście mogłem czytać coś zupełnie innego albo nie zrozumieć

Offline maketa

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #102 dnia: Wrzesień 28, 2008, 09:38:55 am »
w kontekscie tajemniczej "jakiejs sztuki Szekspira" takie dywagacje rzeczywiscie traca tutaj sens :roll:
dla mnie "Yoryk" to jakas nieczytelna efemeryda, ktorej wlasciwie nie da sie po polsku wymowic, ale nie dziwi mnie, ze w kraju wielbicieli "Fizi ponczoszanki" czy "Fredzi Phi-Phi" jest sporo osob, dla ktorych to bez znaczenia.
Dla mnie od początku ten spór był głupi, bo jakiekolwiek imię tego kolesia jest dla Polaka beznadziejnie dziwne. A co do Fizi i Fredzi to racja... Nie wiem, czemu tłumacze, którzy po raz pierwszy coś tłumaczą, nie zostawiają oryginalnych imion czy nazw? Ni elepiej by było? PO co to na siłę wymyślać i spolszczać?

Nie będę wyjaśniał tutaj, o co biega, bo drugi cytat pochodzi z ostatniego zeszytu i mógłbym zepsuć niektórym niespodziankę. Mogę wyjaśnić na PW. A skąd będziesz wiedział, czy jest ok? To raczej opcja dla tych, którzy czytali oryginał, a potem zechcą sobie to porównać. W innym przypadku nic nie zauważysz, choćby nawet tłumacz pominął danę grę słowną i po prostu jej nie przełożył.

A, chyba że tak... no ale to fakt, że niektórych rzeczy po prostu nie da się przełożyć. Pamiętacie taki serial Allo Allo? I francuskiego policjanta?

ja tam nie wiem
ale
w komiksie który czytałem
pod tytułem Y the last man
kwestia mężczyźni ich śmierci nie została wyjaśniona...
są trzy propozycje ale nikt nie mówi:
Mężczyźni zginęli bo...
ale oczywiście mogłem czytać coś zupełnie innego albo nie zrozumieć

no ja tez tak słyszałem.

N.N.

  • Gość
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #103 dnia: Wrzesień 28, 2008, 09:48:25 am »
A co do Fizi i Fredzi to racja... Nie wiem, czemu tłumacze, którzy po raz pierwszy coś tłumaczą, nie zostawiają oryginalnych imion czy nazw? Ni elepiej by było?

Zwrócę Ci dyskretnie uwage, że sam się pakujesz w kanał: Fredzia Phi-Phi jest translacją znacznie bliższą oryginalnej nazwie niż spolszczenie imienia tej bohaterki (przypomnę, że po polsku nazywa się ona Kubuś Puchatek").

Offline maketa

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #104 dnia: Wrzesień 28, 2008, 09:56:10 am »
Zwrócę Ci dyskretnie uwage, że sam się pakujesz w kanał: Fredzia Phi-Phi jest translacją znacznie bliższą oryginalnej nazwie niż spolszczenie imienia tej bohaterki (przypomnę, że po polsku nazywa się ona Kubuś Puchatek").

eeee.... nie łapię... ;( co ma wspólnego Kubuś Puchatek z PIpi Laumstrumpf (czy jak to się tam pisze)?