Autor Wątek: Y - the last man  (Przeczytany 101986 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #60 dnia: Sierpień 07, 2008, 08:45:29 pm »
Ja się nie dziwię, że zdobył eisnera. Jedna z najlepszych historii SF z jakimi się spotkałem.
widocznie czytasz malo SF :neutral:

Offline Julek_

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #61 dnia: Sierpień 07, 2008, 10:31:28 pm »
widocznie czytasz malo SF :neutral:

A i komiksów też chyba niewiele.

ramirez82

  • Gość
Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #62 dnia: Sierpień 07, 2008, 11:23:01 pm »
Cytat: JAPONfan
W sumie Mason gdyby tak nie zabil kilku osob to bylbym fajnym fanem Beatlesow.

Przecież MaNson nikogo nie zabił...

Offline Ziemniakento

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #63 dnia: Sierpień 08, 2008, 08:46:23 am »
Gusta, gusta, gusta...

Offline Mefisto76

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #64 dnia: Sierpień 08, 2008, 05:59:24 pm »
Przecież MaNson nikogo nie zabił...

Trochę zboczyliśmy z tematu - ale fakt, że Manson nie zabił nikogo W DOMU SHARON TATE nie oznacza, ze nikgdy nikogo nie zabił - polecam "Helter Skelter" Vincenta Bugliosiego, znajdziesz wszystko w powyższym temacie
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline Wojtpil

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #65 dnia: Sierpień 28, 2008, 04:21:35 pm »
Podobał mi się komiks o panu Y

Ciekawa intryga.
Fajne rysunki - Lubię takie bajkowe proste kreski.

Czekam na następne.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.

Offline spinoza

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #66 dnia: Sierpień 28, 2008, 09:45:12 pm »
Podobał mi się komiks o panu Y

Ciekawa intryga.
Fajne rysunki - Lubię takie bajkowe proste kreski.

Czekam na następne.

no, bo to zarąbisty komiksior jest. Nieczęsto serwują nam coś tak fajnego i faktycznie - ładnie, prosto narysowane. Ciekawie napisane. No i dużo faków ;)

Offline beacon

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #67 dnia: Sierpień 28, 2008, 09:58:37 pm »
Jest super, pozytywna recka niedługo w sieci.

Ale ta kreska... dajcie spokój ;P Niby w sensacyjno-jakimś-takim komiksie nie potrzeba od razu nie wiadomo jakiej kreski, lepiej żeby była czytelne i "szybko śmigała", ale czy ja wiem?

Offline spinoza

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #68 dnia: Sierpień 29, 2008, 07:59:53 am »
Jest super, pozytywna recka niedługo w sieci.

Ale ta kreska... dajcie spokój ;P Niby w sensacyjno-jakimś-takim komiksie nie potrzeba od razu nie wiadomo jakiej kreski, lepiej żeby była czytelne i "szybko śmigała", ale czy ja wiem?

hm, no zgoda, ale zależy, czego się w komiksie oczekuje. JA akurat nie szukam mega artystycznych kolaży, liczy się bardziej realizm. Dlatego nie podchodzą mi undergraundy itd, a taki komiks - owszem. Zresztą i tak najważniejsza jest fabuła i dialogi, które czyta się jednym tchem. Ogólnie jest w dechę, chociaż pewnie, że chciałoby się może zmienić to i owo. No ale co czytelnik, to inne wymagania.

Offline beacon

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #69 dnia: Sierpień 31, 2008, 12:30:32 pm »
Ja też lubię czasem czytelne, realistyczne rysunki. O ile są zwyczajnie ładne ;P

Co do fabuły - faktycznie, świetna. Ciekaw jestem tylko jak autorzy wybrną z tych niby-ambitnych aluzji, albo żeby te aluzje nie pozostały na poziomie wsadzenia tu i ówdzie znajomego imienia/plakatu/książki. Oby nie okazały się tak powierzchowne, jakie zdaje się, że będą.

Offline spinoza

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #70 dnia: Wrzesień 02, 2008, 08:40:12 am »
Ja też lubię czasem czytelne, realistyczne rysunki. O ile są zwyczajnie ładne ;P

Co do fabuły - faktycznie, świetna. Ciekaw jestem tylko jak autorzy wybrną z tych niby-ambitnych aluzji, albo żeby te aluzje nie pozostały na poziomie wsadzenia tu i ówdzie znajomego imienia/plakatu/książki. Oby nie okazały się tak powierzchowne, jakie zdaje się, że będą.
Mnie aluzje w Y nie przeszkadzają, zresztą, dla większości pewnie i tak liczy się akcja i pewnie nawet nie zawracają sobie głowy sprawdzaniem, o co komu chodziło rzucając taki tekst czy inny. Komiks zresztą jest adresowany pierwotnie do amerykańców, więc siłą rzeczy podteksty muszą być ichnie, no i raczej takie moooocno amerykańsko-popkulturowe, coby je skumali, hehehe.

Offline burberry

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #71 dnia: Wrzesień 08, 2008, 10:52:59 pm »
uwaga, SPOILERY

jestem właśnie świeżo po lekturze.

Po pierwsze, świetne okładki. Po drugie, bardzo dobrze wydane przez Manzoku, cena odpowiednia do jakości wydania i zawartości stron (po prostu normalna cena za TPB).

Sama historia całkiem ok, przyznać muszę, że najbardziej spodobał mi się chyba pierwszy zeszyt. :) Im dalej, tym momentami miałem wrażenie, że historia jest nie dość, że trochę naciągana, to jeszcze niezbyt odkrywcza. Zawiódł mnie tworzony dopiero co tandem 355-Y, zwyczajna, prezentowana już wielokrotnie choćby w filmach koncepcja pary skazanej na siebie, mającej do wykonania misję, szczególnie teksty Y rozkładają na łopatki :) ale idzie się przyzwyczaić i znieść to. Po drugie, motyw p***banych amazonek trochę naciągany moim zdaniem, ale to już koncepcja scenarzysty, jaki świat kreuje w swoim utworze, nie musi się podobać. Cholernie ciekawi mnie to, w jaki sposób scenarzysta zaprezentuje w dalszej części Y konflikty społeczne, rozwiązanie takich z pozoru zwyczajnych kwestii jak praca, jedzenie, znajomości, itd., w końcu trzeba to wziąć pod uwagę w utworach SF, które ocierają się o klimat postapokaliptyczny czy katastroficzny, no i czy w ogóle zaprezentuje; mam nadzieję, że ogólny wątek będzie o wiele bardziej sensowny, niż ten z Kaznodziei Ennisa. Żeby nie było, że tylko krytykuję, to scenarzysta świetnie prezentuje mniejsze sceny (patrol izraelskich kobiet żołnierzy, rozmowa bohatera z dziewczyną, będącą w Australii, itd., generalnie ma raczej lekkie pióro.

Rysunki trochę za bajkowe, przypominają mi momentami tego rysownika ze Spectacular Spider-Man, ale raczej się podobają.
Bez kitu, wciągnął mnie trochę ten komiks i następne części na pewno kupię. Mogę polecić niezdecydowanym.

Pozdro.

Bóg Cię kocha

Offline Bane

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #72 dnia: Wrzesień 15, 2008, 09:05:04 pm »
Przeczytałem Wasze opinie, przeczytałem pierwsze 20 zeszytów i jestem BARDZO na tak. Kiedy kończę jeden odcinek nie mogę doczekać się następnego. Nie twierdzę, że to genialny komiks, poszczególne elementy nie są może wybitne, ale całość po prostu wymiata. Świetnie się to czyta, trzyma w napięciu i tak ma być. Postaram się kupić polskie wydanie, z ciekawości. A zapalniczka z napisem "f**k communism" rozbawiła mnie na kilka dobrych minut.

Offline sewcio

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #73 dnia: Wrzesień 22, 2008, 07:04:26 am »
Właśnie przeczytałem na komiks.gildia.pl:
Cytuj
Y: Ostatni z mężczyzn - 3
[...]
Cena z okładki: 39,90 zł
Mam nadzieję, że to jakaś pomyłka :?:

Offline bąbielek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #74 dnia: Wrzesień 22, 2008, 05:35:41 pm »
Radzę na drugi raz uważniej czytać i kojarzyć fakty, żołądek zdrowszy potem jest.

Cytuj
Y: Ostatni z mężczyzn - 3
Liczba stron: 168
Cena z okładki: 39,90 zł
:roll:

Klick me up, klick me down.

 

anything