trawa

Autor Wątek: Y - the last man  (Przeczytany 103223 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bąbielek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #165 dnia: Marzec 22, 2009, 02:55:34 pm »
Łatwo zaprzeczyć. "Usagi".

Klick me up, klick me down.

Offline kas1

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #166 dnia: Marzec 22, 2009, 03:04:17 pm »
Kulą w płot... ;)

Ojcowie i synowie (2006)
Spotkania ze śmiercią (2007)
Matka gór (2008)
Opowieść Tomoe (2009)

Jeden na rok... Chyba, że coś mi umknęło...

Offline bąbielek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #167 dnia: Marzec 22, 2009, 03:06:34 pm »
O nie nie nie, Michale. Skoro Ty bierzesz pierwsze trzy tomy "Y", to ja biorę trzy pierwsze tomy "Usagiego" :).

Klick me up, klick me down.

Offline kas1

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #168 dnia: Marzec 22, 2009, 03:08:54 pm »
Przy podliczeniu wszystkich tomów wychodzi na to, że Usagi wychodzi co trochę ponad trzy miesiące. Nie można jednak zapominać o fakcie, że był wydawany przez dwa wydawnictwa. :D

Edit:
Nie wziąłem trzech pierwszych, tylko trzy ostatnie. ;)
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2009, 03:12:03 pm wysłana przez kas1 »

Offline bąbielek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #169 dnia: Marzec 22, 2009, 03:12:47 pm »
Tak czy siak, napisałeś "są importowane", a nie "są importowane przez jedno wydawnictwo" :).

Ale dobra, podam drugi kontrprzykład - "Naruto".

edit: Trzy? A Usagich czterech naliczyłem ;).

Klick me up, klick me down.

Offline kas1

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #170 dnia: Marzec 22, 2009, 03:21:06 pm »
Witch pewnie też wychodzi częściej ale nieee...  To inny segment.

Offline skil

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #171 dnia: Marzec 22, 2009, 03:32:15 pm »
Trudno jednak zaprzeczyć, że (jak do tej pory) Y ma chyba największą częstotliwość ukazywania sie na rynku ze wszystkich serii koiksowych, które są importowane do naszego kraju.
dla mnie brzmi to dosyć zabawnie :D
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline kas1

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #172 dnia: Marzec 22, 2009, 03:39:33 pm »
Dlaczego?

Offline skil

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #173 dnia: Marzec 22, 2009, 03:51:35 pm »
biorąc pod uwagę, że manzoku to nieobliczalne wydawnictwo, Twoją opinię początkowo odebrałem jako sarkazm.
czy y ma największą częstotliwość ukazywani się na rynku? być może tak jest, ale mz rozpatrywanie tego nie ma większego sensu, bo ciężko przewidzieć kiedy ukażą się kolejne części. może za pół roku, a może za rok i może 5 tp naraz?

oczywiście to naprawdę fajnie, że manzoku w końcu wypuściło tomy 2 i 3, ale szczerze, wolałbym żeby polityka wydawnicza tej oficyny miała ręce i nogi.
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline freshmaker

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #174 dnia: Marzec 22, 2009, 05:31:21 pm »
pesze, jak dla mnie mogą wydawać nawet jeden tom na 5 lat. strzał dotyczył przesunięcia względem zapowiadanego terminu wydania. prawie trafiłem.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline m010ch

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #175 dnia: Marzec 22, 2009, 06:30:07 pm »
Nie marudzić tylko kupować 2 i 3, a jak wyniki sprzedaży będą dobre, to nie zdziwię się jak na późną wiosnę/wczesne lato zobaczymy 4, a na jesień 5 (bo na więcej nie liczę w tym roku).

Offline Ranaghar

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #176 dnia: Marzec 22, 2009, 06:33:30 pm »
Szkoda, że w temacie o serii komiksowej pitolicie o polityce wydawnictwa. Mnie osobiście tomy 2 i 3 zawiodły. Tom 2 - znacznie słabszy od 1, tom 3 słabszy od 1. Liczyłem na jakieś ciekawe twisty, a nie bzdury pokroju: "Yoryck, kocham Cię" ... Póki co Y przegrywa z Kaznodzieją.

Offline Bane

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #177 dnia: Marzec 22, 2009, 06:35:20 pm »
Póki co Y przegrywa z Kaznodzieją.

Myślę, że pod koniec (tylko kiedy ten koniec nastąpi w Polsce?) raczej zmienisz zdanie. I piszę to jako fan "Preachera".

Offline peszawar

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #178 dnia: Marzec 22, 2009, 08:59:32 pm »
pesze, jak dla mnie mogą wydawać nawet jeden tom na 5 lat.

hm... mi jak coś zwisa to się generalnie nie wypowiadam. Szkoda czasu i energii... Zakładam, że skoro ktoś coś pisze na forum, to ma jakiś powód, względnie chce się podzielić swoimi odczuciami / wrażeniami. Pisanie tylko po to, żeby nabijać liczbę postów jest deczko teges ;)
I w kwestii "przewidywania" - o ile pamiętam, to przy wydaniu Y1 nie było mowy, że wydadzą potem dwa tomy na raz. Więc coś tu nie haihitla jest  :).

Tylko że 3 i 4 tom "Baśni" to już są grubsze trochę tomy. Szczególnie czwórka. Zresztą... nieważne. Tu przecież nie chodzi o to w jakim tempie to jest wydawane, a jakie tempo jest zapowiadane. Egmont się akurat wywiązuje. A ciągnie parę serii ("Lucyfer", "Hellblazer", "Usagi", "Sandmana" odświeża, itd...).

to prawda, ale z drugiej strony, jeśli miałby wybierać między dwoma ZAPOWIEDZIANYMI i DOTRZYMANYMI ygrekami w roku, a zapowiedzianymi i PORPZESUWANYMI 4 ygrekami w roku, to chyba jednak to drugie kręci mnie bardziej ;) Choć nie kryję, że zawsze twedy cisną mi się na pysk słowa obraźliwe.

Nie marudzić tylko kupować 2 i 3, a jak wyniki sprzedaży będą dobre, to nie zdziwię się jak na późną wiosnę/wczesne lato zobaczymy 4, a na jesień 5 (bo na więcej nie liczę w tym roku).

taa, ale żeby były wyniki, najpierw musi być co kupować  :evil: Klienci chyba są, skoro wyszedł t 2 i 3, więc jeśli teoria spiskowa, że Manzoku czekało na wyniki sprzedaży y1, jest prawdziwa, to chyba tom 4 zobaczymy szybciej niż za 8 miesięcy. Jakby nie było, wiele osób nie kupiło Y ze strachu przed niedokończeniem długiej serii, a wydawca czekał w nieskończoność na wyprzedanie iluś tam % nakładu. I kółko się zamyka. Z drugiej strony trudno się dziwić. Egmont każdą wtopę nadrobi kaczorami donaldami  8).

Szkoda, że w temacie o serii komiksowej pitolicie o polityce wydawnictwa. Mnie osobiście tomy 2 i 3 zawiodły. Tom 2 - znacznie słabszy od 1, tom 3 słabszy od 1. Liczyłem na jakieś ciekawe twisty, a nie bzdury pokroju: "Yoryck, kocham Cię" ... Póki co Y przegrywa z Kaznodzieją.

jak na razie stawiam te serie na równi, ale słyszę z każdej strony, że to co najlepsze w Y dopiero przed nami. Nie zgodzę się natomiast, że t.3 jest słaby. A i t.2, mimo że wg mnie nieco mniej wykopany od t.1, też jest przecież kapitalny. W obu są fajne zwroty akcji.
Takie zagrywki jak
Spoiler: pokaż
stacja kosmiczna, rozpierducha na pustyni, naparzanka z Izraelkami, miasteczko byłych więźniarek, siekiera w głowie szefowej Amazonek (a właśnie, zauważył ktoś, że Yoryk nazywa ją "topornym ryjem", a za chwilę baba ma siekierę w buźce? Ciekawe, czy to zbieg okoliczności czy celowa zagrywka Vaughana), i parę nadgryzionych nowych tajemniczych wątków
trudno nazwać bzdurami pokroju "Yoryk, kocham cię...". Zresztą, nawet one mają swoje umocowanie w historii, nie? Jakby na świecie została tylko jedna babka, choćby pryszczaty pasztet z biustem o wadze 50 kg, też byś się w niej zabujał  :badgrin:

Offline kamionek

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #179 dnia: Marzec 22, 2009, 09:16:36 pm »
dużo dobrego się nasłuchałem o Y i mam zamiar kupić coś. i teraz pytanie - jak się mają (póki co) dwa hc do wszystkich tp wydanych w stanach? czy poza większym formatem i okładką jest coś wartego mojej uwagi? no i jak mają ukazywać się kolejne hc?