Autor Wątek: Y - the last man  (Przeczytany 101863 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mappy

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #330 dnia: Lipiec 12, 2018, 04:41:51 pm »
Świetnie Itachi! Zawsze miło czytam twoje recenzje.
Y oczywiście już dawno temu czytałem i były nawet ostatnio spory w dziale Egmontu czy to dobry komiks.
Ja oczywiście stałem po stronie dobra :biggrin:

Offline parsom

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #331 dnia: Lipiec 12, 2018, 05:17:51 pm »

No i wszystko się zgadza. Uwielbienie = podziw dla kogoś lub czegoś. Itachi wyraźnie napisał:
Uwielbienie to głęboki podziw, a nie podziw. Jeżeli nie rozumiecie różnicy między pozytywną oceną a uwielbieniem, i między uwielbieniem a fanatyzmem, to przestaję się dziwić, że was pretensjonalne dialogi w Y nie rażą.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline Namir

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #332 dnia: Lipiec 12, 2018, 06:06:40 pm »
Uwielbienie to głęboki podziw, a nie podziw. Jeżeli nie rozumiecie różnicy między pozytywną oceną a uwielbieniem, i między uwielbieniem a fanatyzmem, to przestaję się dziwić, że was pretensjonalne dialogi w Y nie rażą.

Moim zdaniem z posta Itachiego post wyniak, że jest wielbicielem, według  Twojej skali najwidoczniej nie. Dla Ciebie pewnie głęboki podziw jest wtedy, kiedy piszę się peany na część danego dzieła, a 8/10 to tylko "pozytywna ocena".

Co do reszty posta, to wolę uważać, że Y jest dobry, niż szukać na siłę problemów, żeby tylko móc się nacieszyć swoją wspaniałością i oczytaniem.

Swoją drogą, to nie wiem, czemu prowadzisz taką krucjatę w tym temacie. Gusta są różne i jak się popatrzy po opiniach tutaj, to elementy, które Ty uważasz za beznadziejnie, inni uważają za bardzo dobre. Zamiast dowalać się do słówek, przeczytałbyś jakiś komiks na rozluźnienie. ;)

Offline parsom

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #333 dnia: Lipiec 12, 2018, 06:10:44 pm »
Bo chcę się dowiedzieć co się podoba w Y. I jakoś mi się to nie udaje. I po to, żeby się ktoś jeszcze nie nabrał na te ochy i achy, na które ja się nabrałem.
Głęboki podziw na 8 z 10? No dobra.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline Namir

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #334 dnia: Lipiec 12, 2018, 06:24:50 pm »
Bo chcę się dowiedzieć co się podoba w Y. I jakoś mi się to nie udaje.

Jak to nie? Już za czasów wydania od Manzoku były posty przedstawiające dobre elementy Y (np. bąbielak czy m010cha). Teraz masz dwie mini recenzje od Antariego i Itachiego. To Ci w zupełności powinno wystarczyć, żeby zrozumieć, co się może podobać w Y. To, że się z tym nie zgadzasz, to już inna sprawa, ale przecież nie musisz, bo gusta są różne.

Offline Gazza

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #335 dnia: Lipiec 13, 2018, 07:25:48 am »
Dzięki Itachi, powoli się czułem jak rozbitek na bezludnej wyspie będąc wielbicielem tego komiksu :smile:
Nie czuj się tak. Jest nas więcej. :smile:

@Itachi - high five! Twoja recenzja pokrywa się niemal dokładnie z moimi odczuciami.

Od siebie dodam, że momentami tam gdzie scenarzysta nie uległ pokusie pójścia na łatwiznę oferując czytelnikom częstsze zbliżenia Yoricka z kobietami - dziś niekoniecznie bym tego oczekiwał. Może syndrom czasów, może efekt napięcia i często fajnej chemii między postaciami, ale mógłby nieraz pozwolić sobie na tę nutkę perwersji ... :wink: Może nie nazwałbym tego "oparciem komiksu na seksie", ale kilka razy fabuła niemal prosiła się o to. Oczywiście ze smakiem i umiarem (to nie ta konwencja co Druuna czy inne Kliki!) ale odrobina "pieprzu" więcej by nie zaszkodziła. Tak uważam. :smile:

Może nie uwielbiam ale cenię sobie pióro i jego lekkość u Vaughana. W większości jego komiksów czuję ten "serialowy" sznyt (pracował m.in. przy LOST) czego Y, Saga albo Ex Machina najlepszymi przykładami. Dla mnie to jeden z ulubionych współczesnych autorów.
 

Offline R~Q

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #336 dnia: Sierpień 03, 2018, 06:52:54 pm »
Odkopałem te stare wydania Y: The Last Man u siebie i muszę przeznać, że takiej szmiry dawno nie czytałem. Wydawcy wydawało się chyba, że jeśli wrzuci do komiksu tematy płci, kobiet, mężczyzn, agresji a także parę wyrazów typu "cipa" to komiks będzie "mature". W rzeczywistości jednak fabuła jest poprowadzona niczym w hollywoodzkim flicku - najgorsze były motywy typu- zastrzelę ją- NIE! nie rób tego- <strzela przez przypadek>- NIEEEE!- <inna kobieta strzela do tamtej>- <obie umierają w ramionach osób, którym na nich zależało>
Albo jak ci astronauci umarli ale ta kobieta nie. :badgrin: Ogólnie zwroty akcji i poprowadzenie fabuły niczym w filmie z gatunku Cobra czy Niezniszczalni, ale tam przynajmniej fajnie się strzelali.

Offline Sokratesik

Odp: Y - the last man
« Odpowiedź #337 dnia: Sierpień 03, 2018, 07:57:36 pm »
Bo chcę się dowiedzieć co się podoba w Y. I jakoś mi się to nie udaje.
Niedawno ja przeczytałem Y, to może krótko wyjaśnię. To fajny komiks jest  :biggrin: :biggrin: Dokładniej: 1. Utożsamienie się z głównym bohaterem w pewnych sytuacjach. Wydaje mi się, że dokładnie tak samo bym się czuł (zachował), gdybym dowiedział się tego, czego Yorick się dowiedział w ostatnim tomie n.t wydarzeń z tomu 1. 2. Fajne przedstawienie przemiany z chłopaka z mężczyznę. Y zmienia identycznie pogląd na życie w ramach nauki tegoż życia jak mój siostrzeniec w jego wieku (pomimo różnic w przeżyciach  :wink: ) 3. Tamat - s-f (prawie) zawsze dla mnie lepsze niż nie s-f 4. Logicznie poprowadzona historia, co wcale nie takie łatwe jest.Pewnie wiele innych powodów bym znalazł. Oczywiście to nie jest dzieło wybitne, ale świetny komiks już tak.A słowa "infantylne" (to chyba nie Ty użyłeś, więc to nie do Ciebie aluzja) używa się jeśli coś się chce skrytykować, ale merytorycznych argumentów brak...  :wink:
Aha - też uważam (po przeczytaniu recenzji), że Itachi nie jest wielbicielem Y  :wink: .  Po prostu uważa to za fajny komiks, podobnie jak ja  :smile:
« Ostatnia zmiana: Sierpień 03, 2018, 08:06:31 pm wysłana przez Sokratesik »

 

anything