No wiec Lord Xentar, przeczytalem od nowa temat i znow zgadzam sie z wlasnym zdaniem (zaskoczenie
). Jesli wiec napisales posta to pewnie oczekujesz odpowiedzi. Nie bede Cie trzymal w niepewnosci
Przede wszystkim, nie jest tak, że role wszystkich bogów są jasno rozdzielone i nie zachodzą na siebie.
I tak w politeizmie jako takim byc nie musi. Wrecz systemy sprzeczne moga istniec kolo siebie i nikt sie tym nie przejmuje.
Po pierwsze mamy do czynienia z bogiem wojny.
Czy mi sie wydaje czy Sigmar jest bogiem opiekunem Imperium, nie wojny jako takiej?
Po drugie jego kapłani posiadają (może ograniczone, ale jednak) zdolności uzdrawiania.
Po trzecie Zakon Kowadła zajmuje się kwestiami interpretacji prawa.
Po czwarte sigmaryjska inkwizycja musi (jeśli ma działać zgodnie z jakimiś sensownymi regułami), rozróżniać w oparciu o jakiś "dekalog", co jest moralne i dobre, a co nie.
Dodajmy do tego, że Sigmar to obrońca Imperium , więc mieszkańcy modlą się do niego by uchronił ich od różnych (być może nie wszystkich) nieszczęść i
mamy boga, który swobodnie może zastąpić wielu (jeśli nie wszystkich) innych.[/quote]
Tak jak napisalem wczesniej, moze ale nie musi. Nie jest to naturalny mechanizm, wg. mojej malutkiej i fragmentarycznej ale zawsze wiedzy, jeszcze nigdy w znanej historii spoleczenstw ludzkich jeden z panteonu politeistycznego nie stal sie na tyle dominujacy aby przejsc w monoteizm. Wrecz przeciwnie, tendencja jest odwrotna, to z jahwe zrobiono jezusa, boga i ducha swietego, jeden byt w trzech osobach a pozniej przez wieki dodawano mu swietych i archaniolow.
[Ach i jeszcze jedna ważna kwestia: Sigmar posida rzekomo własne Królestwo Niebieskie dla najzagorzalszych wyznawców (patrz: Królestwa Magii)]
Morr posiada krolestwo dla kazdego, czy sie specjalnie stara czy nie, wiec jakby to powiedziec, nie bardzo oplaca sie isc do sigmarowego. A ludzie sa z natury leniwi
Kwestia tego, czy religia w Imperium jest politeistyczna, po namyśle, też budzi spore wątpliwości. Brak jakiegoś zbioru mitów, wspólnych przekonań, jakiejś Świętej Księgi, czy inszej Teogonii, która mówiałaby o pochodzeniu oraz wzajemnym stosunku bogów do siebie i człowieka.
Nie ma takiej potrzeby, nie jest warunkiem koniecznym mitow by zostaly gdzies zapisane. Wrecz przeciwnie, religia najpierw egzystowala w tradycji i opowiesciach slownych a dopiero potem, wraz z wynalezieniem alfabetu badz zwyczajnie w celach jednolicenia ich zostawaly one spisywane (lub nie).
Z opisu raczej można wywnioskować, że to zbiór konkurencyjnych religii, z których każda ma swoje własne przykazania. Ciekawe jest tylko to, że nie koniecznie wszystkie są antagonistyczne wobec siebie.
Tu znow sie nie zgodze, one na siebie wyraznie nachodza i sie zapetlaja. Przykladowo malzenstwo Taala i tej drugiej (imie wylecialo mi z pamieci). Albo wzajemna niechec do siebie Taala czy Urlyka. Albo mit o okolicznosciach powstania middenheim. Pokrewienstwo Taala i Maanana. Zdecydowanie jest to zbior jednych mitow.
A gdyby nawet byly innymi? Greckie i rzymskie mity istnialy obok siebie i mialy sie dobrze, tak samo jak wiele innych wyznan Cesarstwa/Republiki.
Nie ma tez przeciwnych przykazan. Sa jedynie przykazania dla ludu (typu swiec przesilenie etc) i sa scisle okreslone zasady postepowania dla kaplanow. Przykazanie Morra dla ludu aby szanowac zmarlych w zaden sposob nie przeczy zasadom Shayli czy Vereny.
Choć już trzech bogów wojny, to niezły klops.
Ares i Atena. Mars i Jowisz? Chociaz Atena i Jowisz to bardziej bogowie opiekunowie konkretnych spolecznosci, dokladnie jak Sigmar. Czy Rzymianie, ktorzy nad wszystkich innych wstawiali Jowisza Kapitolinskiego i uznawali go za boga Rzymian (mimo istnienia innej bogini Romy odpowiadajacej za to samo co jedynie swiadczy o ile bardziej cwylizowany jest politeizm) dazyli do niszczenia innych podobnych lub tozsamych wrecz bogow? Nie, wrecz byli przykladem niezwykle tolerancyjnego spoleczenstwa. Stosowali wrecz zasade "tocz wojny z ludzmi, nie z bogami" i na podbitych ziemiach nie grabili (z reguly oczywiscie) przybytkow swietych, pozwalali wyznawac wlasna wiare a nawet czesto praktykowanie jej ulatwiali (jak Gajusz Juliusz zydom).