Co wy sądzicie na jego temat??
Sadzimy, ze nadal bezsensownie naduzywasz pogrubienia
A sam Slaine to, no coz, kolejna udana kreacja brytyjczykow, ktorej potencjal do dzisiaj pozostaje niewykorzystany.
Fabularnie seria rozmyla sie z biegiem czasu, widac, ze Pat Mills juz nie bardzo wie co z tym fantem zrobic. To typowy problem komiksow "postconanowskich", ktory mozna zaobserwowac rowniez w amerykanskich seriach o podobnym (rownie niewykorzystanym) potencjale, takich jak "Jaguar God" czy "Death Dealer".
Graficznie najciekawiej prezentuje sie wersja Bisleya, Glen Fabry i Dermot Power robia rzeczy zbyt sztywne, statyczne, z nowszych tworcow interesujaco wygladaja prace Clinta Langleya, jednak w tej konwencji bije go na glowe chociazby Emmanuel Civiello.