trawa

Autor Wątek: Tajemnice wokół nas  (Przeczytany 10167 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline _S_

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 27, 2007, 02:07:01 pm »
Jakieś trzy lata temu przez dwa dni spaliło się przy mnie 5 żarówek. Może to nie jest spektakularne, ale trochę dziwne:) Miałem kiedyś w pokoju dziwny żyrandol który czasem bez powodu zaczynał migać. Super efekt i jak sprawdzałem kable to wszystko bylo dobrze. Teraz mam inny ale tamten zostawiłem na pamiątkę, jako przeklęty;)

Kiedyś idąc polną drogą wszedłem w jakiś słup gorącego powietrza. W okręgu o średnicy około 1,5 metra temperatura była odczuwalnie wyższa. Stojąc w środku wystarczyło zrobić krok w którąś stronę i czuło się wyraźnie zmianę temperatury.

Offline Idil

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 27, 2007, 03:50:54 pm »
spalające sie żarówki to pewnie przypadek, albo jeżeli przyjąć, że faktycznie człowiek wywołuje nazwijmy to emanacje elektromagnetyczne to być może ma to z tym związek. W końcu to jest ściśle powiązane. Ale myślę, że to zwykły przypadek, nie raz idąc w nocy ulica(samotnie) gaśnie kilka latarń;)

Słup powietrza... może akurat tak sie zachował prąd powietrza, coś w stylu kolumny ciepłego powietrza w którym szybują ptaki?
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Stara baśń niewinnej młodości" -J. Kaczmarski

Offline Charlie86x

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 28, 2007, 11:30:51 am »
Cytuj
A tak trochę poza tematem, próbowaliście kiedyś chodzić w nocy po cmentarzach z gromnicą? Ja tego nie robiłem ale wydaje mi się to ciekawym eksperymentem;)

Może gdybym był te 10 lat młodszy. Jakiś miesiąc temu włóczyłem się z kumplami i zauważyliśmy, że na ulicy przy cmentarzu nie palą się latarnie.
Na cmentarzu panowała całkowita ciemność, paliło się tylko kilka zniczy, więc postanowiliśmy trochę po nim połazić (był ku temu niezły klimat).
Spędziliśmy tam ponad godzine, a efekt był taki jakbyśmy siedzieli na ławce w parku, czyli żaden. Na koniec nawet usiedliśmy przy świeżym grobie i zaczęliśmy sobie opowiadać straszne historie i nawet streściliśmy kilka horrorów, niestety nic nas nie ruszało (he kumpel miał nawet fajny dzwonek z jakiegoś filmu grozy). Kiedy już doszliśmy do wniosku, że to jest bezsensowne poszliśmy do kumpla i zrobiliśmy grila.
Jak już mówiłem, gdybym był te 10 lat młodszy, to pewnie cała ta wycieczka na cmentarz zrobiła by na mnie jakieś wrażenie, no ale wtedy pewnie mama by mnie w środku nocy z domu nie wypuściła ;)

Offline Idil

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 28, 2007, 12:58:49 pm »
Wiesz, po prostu spróbuj kiedyś samemu. Być tam stanąć, wyciszyć się.  Nie chodzi o wrażenie klimatu, tylko oto aby skupić na siebie uwagę duchów...o ile to możliwe oczywiście. Nie paradowanie sobie z kumplami i opowiadanie historyjek. Jak można spotkać ducha nie mając odpowiedniego stanu ducha? :D
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Stara baśń niewinnej młodości" -J. Kaczmarski

Offline Charlie86x

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 28, 2007, 03:20:15 pm »
Obawiam się, że to też by nie przyniosło żadnego efektu. Wiesz w pewnym wieku to co nas przerażało za młodu, przestaje robić jakiekolwiek wrażenie.
No chyba, że bym tam faktycznie ducha zobaczył, wtedy nie przeczę, że byłbym zszokowany, ale to raczej niemożliwe.
Jak by nie było cmentarze nie są miejscami przeklętymi, więc raczej nie spotkasz się tam z motywami jak z nawiedzonych domów itp.

Offline Mielek

..
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 23, 2007, 05:50:29 pm »
Y dyiwnzch pryzpadków to conajmniej raz na tydzień latarnia nade mną gaśnie bądź się zapala.
Człowiek energia :D.

Offline Charlie86x

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 24, 2007, 01:33:42 pm »
Też tak mam, ale tylko na dwóch ulicach. Latarnia która cały czas jest zgaszona zawsze zapala się jak już do niej podchodzę i gaśnie kiedy ją mijam.
Chociaż może po prostu ma zainstalowaną w sobie jakąś fotokomórkę, w końcu jesteśmy w unii, oszczędność musi być   :D

Offline Sidowski

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 24, 2007, 02:08:18 pm »
Ja mam doświadczenia z Czarnymi kotami.
Jakie ś pare lat temu, gdy szedłem do szkoły był piatek 13 i ja w sam raz czarny kotek przebiek mi droge no i dalej za nim pobiegłem i dwa razy przebiegłem no i w szkole dwa gongi dostalem tego samego dnia  :D
ajemnice są w śród nas wystarczy tylko poszukać

Offline Charlie86x

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 24, 2007, 02:21:45 pm »
Cytat: "Sidowski"
Ja mam doświadczenia z Czarnymi kotami.
Jakie ś pare lat temu, gdy szedłem do szkoły był piatek 13 i ja w sam raz czarny kotek przebiek mi droge no i dalej za nim pobiegłem i dwa razy przebiegłem no i w szkole dwa gongi dostalem tego samego dnia  :D


Nie bardzo rozumiem o czym piszesz. To zdanie jest bardzo... brawurowe ;)

A co do czarnych kotów to nic w tym nie ma (sam miałem kiedyś 3 czarnuchy  :) ).
Czarny kot, jest identyczny jak kot biały... tylko ma inny kolor sierści  :D
Zabobony, przypadki, zbiegi okoliczności i nic ponadto.

Offline Radan

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #24 dnia: Wrzesień 24, 2007, 04:18:56 pm »
Przypomniała mi się jeszcze jedna ciekawa historia. Było to w gimnazjum. Pojechaliśmy na szkolną wycieczkę w góry. Pewnego dnia wchodziliśmy na jakąś górę. Dookoła szlaku był gęsty las. W pewnym momencie zrobiliśmy kilkunastominutowy postój. Usiadłem sobie na jakimś pniu, rozmawiałem z kolegami, gdy nagle zauważyłem, że jeden z nas stoi na uboczu i minę ma dosyć... nietęgą. Podszedłem do niego, zapytać się, co się stało. Zanim zdążyłem się odezwać, powiedział do mnie: "Słyszysz to?". Zacząłem nasłuchiwać. Kiedy gwar wywoływany przez naszą grupę ucichł, usłyszałem to. Mrożący krew w żyłach jęk. To co jęczało, znajdowało się gdzieś daleko, bo jęk był ledwo słyszalny. Na pewno nie był to jęk człowieka. Ani żadnego zwierzęcia, którego jęk miałem okazję słyszeć na własne uszy tudzież w różnego typu filmach przyrodniczych. Kiedy część naszej klasy zauważyła, że tak stoimy i nasłuc**jemy, podeszła do nas. Wszyscy to słyszeli i wszystkich to trochę wystraszyło. Kiedy tym zbiorowiskiem zainteresowali się nauczyciele, powiedzieliśmy m, w cym rzecz. Również zaczęli nasłuchiwać. I nagle stwierdzili, że wypoczęliśmy i pora ruszać dalej. Ale łatwo było zauważyć, że też zrobili się trochę nerwowi. Nie wiem, co to było, ale na pewno było to coś... ciekawego...

Offline Mielek

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 24, 2007, 05:32:30 pm »
Cytat: "radan"
Przypomniała mi się jeszcze jedna ciekawa historia. Było to w gimnazjum. Pojechaliśmy na szkolną wycieczkę w góry. Pewnego dnia wchodziliśmy na jakąś górę. Dookoła szlaku był gęsty las. W pewnym momencie zrobiliśmy kilkunastominutowy postój. Usiadłem sobie na jakimś pniu, rozmawiałem z kolegami, gdy nagle zauważyłem, że jeden z nas stoi na uboczu i minę ma dosyć... nietęgą. Podszedłem do niego, zapytać się, co się stało. Zanim zdążyłem się odezwać, powiedział do mnie: "Słyszysz to?". Zacząłem nasłuchiwać. Kiedy gwar wywoływany przez naszą grupę ucichł, usłyszałem to. Mrożący krew w żyłach jęk. To co jęczało, znajdowało się gdzieś daleko, bo jęk był ledwo słyszalny. Na pewno nie był to jęk człowieka. Ani żadnego zwierzęcia, którego jęk miałem okazję słyszeć na własne uszy tudzież w różnego typu filmach przyrodniczych. Kiedy część naszej klasy zauważyła, że tak stoimy i nasłuc**jemy, podeszła do nas. Wszyscy to słyszeli i wszystkich to trochę wystraszyło. Kiedy tym zbiorowiskiem zainteresowali się nauczyciele, powiedzieliśmy m, w cym rzecz. Również zaczęli nasłuchiwać. I nagle stwierdzili, że wypoczęliśmy i pora ruszać dalej. Ale łatwo było zauważyć, że też zrobili się trochę nerwowi. Nie wiem, co to było, ale na pewno było to coś... ciekawego...


Yeti  wielka stopa,  chupacabra,  ludzie z gór,  jaskiniowcy, :P  Albo efekt jakiejś mutacji. W te istoty raczej bym nie wierzył.
Ale odgłosy wydawane przez drzewa napewno odpadają(skoro zaszokował nauczycieli), przeciąg rczej tez :D, na stronie kryptozoo masz kilka przykładów dziwnych jęków, A może jakieś stado małp uciekło z transportu na cygańskie stoły.
Możesz mniejwięcej stwierdzić na jakiej to było wysokości??

Co jak co ale lunie takiego typy zjawiska gdyż twierdze że do końca świata człek nie zdoła skatalogować w całości flory i fauny naszego świata.

Offline Radan

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 24, 2007, 08:14:17 pm »
Trudno mi powiedzieć, jaką wysokość miało to wycie. Trochę przypominało wycie psa/wilka, ale tylko trochę.

Offline tumtor17

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 24, 2007, 10:31:55 pm »
Dorzucę i moją historię. Miałem psa, przemiłego cocker spaniela. Chadzałem z nim na spacery na pobliskie wzgórze. Obaj doskonale znaliśmy ten teren. Pewnego dnia, wczesnym letnim popołudniem szliśmy jedną ze znanych tras. W pewnym momencie mój pies zaczął wpatrywać sie w kępę przydrożnych krzaków w odległości ok 150m. Pies był przerażony - podkulił ogon, tulił się do moich nóg. Strach udzielił mi się ale ruszyłem w stronę owych krzaków - nic tam nie było ale lęk pozostał. Gdy oddaliliśmy się pies zaczął zachowywać się normalnie, wesoło biegał. Wróciłem w to miejsce następnego dnia, żadnej reakcji, pies zachowywał się normalnie. Ale żeby wrócić tego samego dnia zabrakło mi odwagi :?

Offline TC

  • Moderator
  • Steward
  • *
  • Wiadomości: 6 015
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wylogowany
Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 26, 2007, 06:00:19 pm »
Słyszałem teorie że psy moga wyczuwac obecnośc istot z innego świata, co by pasowało do tego przypadku....
A może po prostu jakiś żul w tych krzakach leżał...  ;)
RIP Gildio...

Offline Radan

Tajemnice wokół nas
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 26, 2007, 06:06:11 pm »
Nigdy nie słyszałem o znikających żulach...

 

anything