trawa

Autor Wątek: obiektywizm muzyczny  (Przeczytany 5115 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Carbon

obiektywizm muzyczny
« dnia: Lipiec 20, 2007, 09:24:03 pm »
czy mozliwe jest obiektywne pisanie o muzyce?
wezmy sobie taki przyklad - wychodzi najnowsza plyta kultowego zespolu ze sporym dorobkiem na koncie, dzieli ona fanow idealnie po polowie - dla jednych geniusz dekady, dla drugich przerost formy nad trescia, zaczyna sie rozkladanie muzyki na czynniki pierwsze, analiza, porownania, czy mozliwe jest kiedykolwiek jednoznaczne ustalenie wartosci takiej plyty? czy wystarczajacym argumentem "za" jest polozenie przez niej podwalin pod nowe kierunki w muzyce, skoro sama ich wartosc tez moze zostac zanegowana?
sytuacja hipotetyczna oczywiscie dla przykladu, na dobry rozruch tego posiadajacego jakze wielki potencjal tematu
hrists may come and Christs may go but Caesar is forever

Offline Katoholiczka

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 21, 2007, 04:20:15 pm »
Rozwijając podany przez Ciebie przykład myślę, że jeśli zaistniałaby taka sytułacja, to nie możliwa jest obiektywna, jednoznaczna:/ ocena takiej płyty. Sam napisałeś, że podzieliła by ona fanów, każdy miałby jakieś obiekcje do albumu lub broniłby go. Każdy ma trochę inny pogląd na sprawę obiektywizmu.

Tak na marginesie, kiedy zobaczyłam temat, myslałam, że napiszesz o obiektywnym ocenianiu muzyki, która nie jest w naszym klimacie np. ocenianiu albumów hh przez metali itp.
nigdy mnie nie znajdziecie, jestem niewidzialna bo jestem nikim

Offline Carbon

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 21, 2007, 04:36:50 pm »
Cytat: "Katoholiczka"
Rozwijając podany przez Ciebie przykład myślę, że jeśli zaistniałaby taka sytułacja, to nie możliwa jest obiektywna, jednoznaczna:/ ocena takiej płyty. Sam napisałeś, że podzieliła by ona fanów, każdy miałby jakieś obiekcje do albumu lub broniłby go. Każdy ma trochę inny pogląd na sprawę obiektywizmu.


pewnie, ale tu jest wlasnie pies pogrzebany - czy mozliwe jest uznanie, ze jedna strona w takim wypadku sie myli? czy mozna przy ocenie muzyki najnormalniej w swiecie nie miec racji - abstrahujac oczywiscie od wszelkich nieuznaniowych elementow takiej oceny, jak rok wydania czy studio nagraniowe.

Cytat: "Katoholiczka"
Tak na marginesie, kiedy zobaczyłam temat, myslałam, że napiszesz o obiektywnym ocenianiu muzyki, która nie jest w naszym klimacie np. ocenianiu albumów hh przez metali itp.


to sie przeciez nie wyklucza
hrists may come and Christs may go but Caesar is forever

Offline Katoholiczka

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 21, 2007, 04:44:39 pm »
nie, nie ,nie;p nijak nie można przekonać wszystkich, że wyłącznie jedna strona ma rację.
chyba, że perswazja siłowa;p czego nie popieram i w takim przypadku nawet nie jest to uzasadnione.
nigdy mnie nie znajdziecie, jestem niewidzialna bo jestem nikim

Offline Carbon

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 21, 2007, 04:50:22 pm »
ale ja nie pisze o przekonywaniu, wezmy dla przykladu protokoly medrcow syjonu - powszechnie uznane za falszywke, pewne jak to ze slonce swieci, ale jednak sa ludzie ktorzy mysla inaczej
o takiej sytuacji mowie, nie o przekonaniu wszystkich na jedna, sluszna strone, bo to ze wzgledow oczywistych jest nie do zrobienia
pytanie w najprostszej jaka mi przychodzi do glowy formie, to czy mozna ocenic muzyke (dana plyte) w jedyny sluszny sposob
hrists may come and Christs may go but Caesar is forever

Offline Katoholiczka

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 21, 2007, 05:02:33 pm »
ech odpowiadałam już na to, nie można w jeden, tylko jeden słuszny sposób czego kolwiek ocenić.
nigdy mnie nie znajdziecie, jestem niewidzialna bo jestem nikim

Offline Carbon

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 21, 2007, 05:12:19 pm »
nawet bebe lily czy jak to tam ma?
hrists may come and Christs may go but Caesar is forever

Offline Katoholiczka

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 21, 2007, 05:15:51 pm »
sprawdź commenty na you tube:/ to się przekonasz "bebe lili jest najleprza" original! ech..
nigdy mnie nie znajdziecie, jestem niewidzialna bo jestem nikim

Offline Carbon

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 21, 2007, 05:17:20 pm »
po raz kolejny dochodzimy do sedna sprawy - uwazasz ze bebe lily to badziew, a ludzie ktorzy pisza takie komentarze NIE MAJA racji poniewaz ten numer jest twoim zdaniem OBIEKTYWNIE zly?
hrists may come and Christs may go but Caesar is forever

Offline Katoholiczka

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 21, 2007, 05:24:04 pm »
moim subiektywnym zdaniem jest zły;p pfff  o bebe lili nie powinno się dyskutować tylko na to najeżdżać;p. iii tam moje zdanie i tyle.
nigdy mnie nie znajdziecie, jestem niewidzialna bo jestem nikim

Offline Dr.Crane

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 21, 2007, 06:32:44 pm »
Nie spotkalem sie z obiektywizmem w muzyce...np.kiedy chce odpoczac od ciezkiego grania i posluchac troche jazzu, albo muzyki klasycznej to zaraz slysze od wspollokatorow z pokoju, ze to badziew, albo tak stare jak ja sam jestem stary...jak im mowie ze to rownie wspaniala muzyka to sie smieją...i gdzie tu obiektywizm?? Z drugiej strony nie wiem czy sam bym go zachowal gdybym mial posluchac muzyki hh, ktorej nie cierpie...
ever see the sky, never touch the sun, nothing more left but run run run...

Offline Lieut. Col. Bill Killgore

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 21, 2007, 07:39:10 pm »
Cytuj
jak im mowie ze to rownie wspaniala muzyka to sie smieją...i

prymitywy
ćpać i ruchać

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 21, 2007, 07:55:45 pm »
Cytat: "Katoholiczka"
sprawdź commenty na you tube:/ to się przekonasz "bebe lili jest najleprza" original! ech..

Wlasciwi odbiorcy tej piosenki nie pisza komentow, bo zazwyczaj nie potrafia pisac. Kawalek jest sredni, ale maluchy przy nim fikają az miło. A o to przeciez chodzi.

A obiektywne pisanie o muzyce? Nie ma na to szans. Najmniejszych. Mimo, ze rozne gremia co i rusz staraja sie nam wmowic rozmaitymi rankingami i zestawieniami, co jest ogolnie dobre i wymagajace naszego szacunku.

Offline papiesz

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 21, 2007, 08:08:00 pm »
pełny obiektywizm w ocenianiu muzyki jest niemożliwy, choćby dlatego, że każdy recenent (nawet w minimalnym stopniu) kieruje się swoimi osobistymi upodobaniami. ja na obiektywizm patrzę jako pewną nieosiągalną doskonałość, której nie da się osiągnąć, ale do której można w jakiś sposób dążyć. istotne jest spektrum z jakiego się spogląda na muzykę - ktoś kto wysłuchał kilkuset płyt będzie miał węższe spektrum niż ktoś, kto wysłuchał ich kilka tysięcy. temu drugiemu będzie łatwiej ocenić dany album w odniesieniu do innych z danego gatunku, danego okresu itp, przez co jego ocena będzie w jakiś sposób bardziej wiarygodna niż tej pierwszej osoby.

oczywiście imho!
nothing positive only negative

Offline Carbon

obiektywizm muzyczny
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 21, 2007, 11:17:40 pm »
Cytat: "Waltari"
Wlasciwi odbiorcy tej piosenki nie pisza komentow, bo zazwyczaj nie potrafia pisac. Kawalek jest sredni, ale maluchy przy nim fikają az miło. A o to przeciez chodzi.


no wiec WLASNIE

A obiektywne pisanie o muzyce? Nie ma na to szans. Najmniejszych. Mimo, ze rozne gremia co i rusz staraja sie nam wmowic rozmaitymi rankingami i zestawieniami, co jest ogolnie dobre i wymagajace naszego szacunku.[/quote]

czy w takim razie niemozliwym jest obiektywne ustalenie wartosci danej plyty? czy mozna ze spokojnym sumieniem stwierdzic ze jedna plyta jest LEPSZA od drugiej, czy istnieje w ogole taki zbior wspolnych dla wszystkich gatunkow wartosci, umozliwiajacy porzadkowanie plyt z roznych polek wedlug poziomu ich zawartosci?
skoro jakikolwiek obiektywizm jest tu niemozliwy, jak zareagowalibyscie na taka np liste top 10 w danym gatunku, na ktorej znajda sie pozycje powszechnie uznane za dno i metr mulu?

Cytuj
pełny obiektywizm w ocenianiu muzyki jest niemożliwy, choćby dlatego, że każdy recenent (nawet w minimalnym stopniu) kieruje się swoimi osobistymi upodobaniami. ja na obiektywizm patrzę jako pewną nieosiągalną doskonałość, której nie da się osiągnąć, ale do której można w jakiś sposób dążyć.


ok, ale sa pewne powszechnie ugruntowane stanowiska, stawiajace wyzej jedno ponad drugim. dla przykladu - current93 i iron maiden. czy sa to pozycje rownorzedne? nierownorzedne? jakim wzgledem bedziesz sie kierowal przy ocenie? wlasnym gustem? on przeciez nie daje ci do tego podstaw - fan iron maiden zrobi na odwrot, czy twoje zdanie liczy sie bardziej niz jego?
hrists may come and Christs may go but Caesar is forever