Autor Wątek: Co ostatnio czytaliście II  (Przeczytany 255223 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zorro

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 06, 2007, 08:36:53 am »
Ostatnio następna fala kobiet w anglosaskiej fantastyce.
Następna fala - czyli np. Diana Gabaldon i Susanna Clarke. Poprzednią dla mnie stanowiły np. Lois McMaster Bujold i Connie Willis. Jeśli te panie będą pisały tak jak słynne poprzedniczki - klękajcie narody :)

Diany Gabaldon przeczytałem dwa teksty: najpierw Lord John i sukub w antologii "Legendy II", a całkiem ostatnio - Lord John i sprawa osobista. Obydwa - podobnie jak główny cykl "Obca" (którego jeszcze nei czytałem) - rozgrywa się w alternatywnym XVIII w. (okres Wojny siedmioletniej). Tu akurat ta alternatywność jest bardzo lekko zaznaczona, więc czyta się to jak nowele historyczne z dużą dawką sensacji, podlaną obficie psychologią. Główny bohater to arystokrata i oficer oraz homoseksualista, co w tamtych czasach często równało się wyrokowi śmierci - człowiek jest wiec bardzo inteligentny, czujny i ostrożny. Trochę po sherlokowsku (choć znacznie hmm.. normalniej rzekłbym - mniej efekciarsko) używa swego logicznego umysłu do rozsupływania zagadek, które napotyka. Dla mnie super.

Polecam.

Offline Lu Tzy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 09, 2007, 03:33:15 pm »
Orhan Pamuk, 'Nazywam sie Czerwien'.
Czlowiek dostal literackiego Nobla 2006. Ta akurat ksiazka  nie wyjasnia: za co :( , choc zdaje mi sie, ze sporo zawinilo tlumaczenie pani szanownej Danuty Chmielowskiej :? .
Polecam zdeklarowanym milosnikom ottomanskiej Turcji i islamskiej miniatury.
While shepherds watched their flocks by night
    All seated on the ground,
A high-explosive shell came down
    And mutton rained around.

Offline Nakago

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 11, 2007, 09:05:00 pm »
"Lot nad kukułczym gniazdem" Ken Kesey
Nareszcie.

Powieść w takim samym stopniu fascynująca, jak męcząca. Z dwóch powodów: po pierwsze mam wydanie KIKu z 1990 roku, w którym czcionka ma chyba rozmiar 5, w dodatku momentami jest mało wyraźna :evil:. Po drugie: strasznie się przez co najmniej pół książki zadręczałam przeczuciem, że to się wszystko dobrze nie skończy. Większość z Was zapewne wie, czy moje przeczucie się spełniło ;-).

Nad Kombinatem Wodza Bromdena (jak myślicie, czy ma znaczenie, że AFAIR ani razu w powieści nie było wymienione jego Indiańskie imię?) nawet się nie zastanawiałam - scenka z wycieczki, kiedy identyczni ludzie wysiadają z pociągu, nieopodal stoją identyczne domy, a dzieci w identycznych ubrankach na szkolnym boisku kopią chłopca, też zresztą identycznie ubranego, była aż nadto wymowna (BTW: od razu miałam nieproszone skojarzenia z mundurkami szkolnymi wprowadzonymi od tego roku - MON chyba nie czytał "Lotu..." albo już o nim dawno zapomniał :-?). Wcześniejsze zwidy Indianina odczytałam jako rodzaj przenośni: może Kombinat, dla którego my pracujemy, nie wtyka nam metalowych śrubek, gdzie popadnie, ale grzebanie w umysłach mamy na porządku dziennym. Nie przez to, że żyjemy w jakimś szczególnym systemie - tak po prostu teraz jest. Wszędzie. Mamy dużo szczęścia, jeśli w naszym otoczeniu znajdzie się taki jeden McMurphy z ewentualnym drugim, a jeszcze więcej, jeżeli sami takim McMurphym jesteśmy. Ale wiele osób wkoło jest całkowicie zniewolonych przez różne 'Kombinaty': szkoły, firmy, sąsiedztwa, rodziny, nawet sam konsumpcyjny styl życia. Nie zdołamy się zupełnie od zniewolenia uchronić, jednak w obliczu tych wszystkich 'Kombinatów' musimy pamiętać, że jesteśmy nie tylko częścią jakiejś zbiorowości, ale przede wszystkim jedyną w swoim rodzaju indywidualnością. I nie możemy zapomnieć o śmiechu: głośnym, czasem wręcz szalonym, sposobie wyrażania radości życia. Wiwat McMurphie wokół nas! :-D

Jak obuchem uderzyła mnie też, może uproszczona, teoria 'szaleństwa' pacjentów oddziału siostry Ratched, historia ich choroby. W zasadzie, z drobnymi może wyjątkami, sprawcami tych nieszczęść było otoczenie. Ludzie, którzy nie zauważają indiańskiego dziecka, ludzie, którzy wyśmiewają się z jąkały, ludzie, których mierzi odmienność bliźnich (BTW: jak sądzicie, co tak strasznie wstydliwego robił niegdyś Harding? jakoś nie mam pomysłu...). My? Możemy nawet nie pamiętać, że na kogoś nie zwracaliśmy uwagi, że traktowaliśmy go jak powietrze, możemy uważać, że czyjeś jąkanie się jest naprawdę śmieszne albo że czyjeś zwyczaje są obrzydliwe i nie szczędzić mu słów pogardy. Możemy sądzić, że zachowujemy się prawidłowo, tak, jak należy, że dzięki naszym opiniom ktoś stanie się 'normalny', a przez to - szczęśliwszy. Ile w tym prawdy? "Lot...", moim zdaniem, twierdzi, że zero. Ale ponieważ nie da się cofnąć już tego, co się zrobiło kiedyś, można najwyżej w przyszłości pilnować się, by nie sądzić innych własną miarą i nie starać się sprowadzać nikogo do swojego poziomu. Indywidualizm jest błogosławieństwem. Amen ;-).
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Sirius

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 12, 2007, 04:32:03 pm »
Władca much, William Golding- świetna książka, trochę czasu minęło zanim zdecydowałem się ją przeczytać, bo zawsze znajdywało się coś ważniejszego.
Nie ma tam dynamicznej akcji ale za to strasznie wciąga "obserwowanie" zmian osobowości chłopców. Autor świetnie pokazał emocje panujące na wyspie oraz potrafił oddać atmosferę plemiennych obrzędów. Na początku zbyt obszerne wydają się opisy krajobrazu, ale można się do nich przyzwyczaić. Czasami wydawało mi się, że główni bohaterowie(głównie Ralf) zachowują się trochę ponad swój wiek.
I don't care for this world anymore
I just want to live my own fantasy

Offline krzys831

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 14, 2007, 05:03:14 pm »
Ostatnio przecztałem dwa znakomite, godne polecenia i uwagi kryminały. Choc zasadniczo różnią się od siebie nie tylko miejscem akcji, scenerią czy charakterystyką bohaterów, obydwa potrafią jednak zafascynowac i przykuc uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Pierwszy kryminał to ''O krok'' Henninga Mankella. Pogrążonym we mgle szwedzkim miastem Ystad wstrząsa seria makabrycznych morderstw młodych ludzi, swiętujących noc świętojańską. Prowadzący śledztwo komisarz Wallander, musi zmierzyc się z przeciwnikem o którym nic nie wie,a szalenie niebezpieczny morderca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, zawsze wyprzedzając ścigającą go policję o krok... Drugą książką, którą pragnę zareklamowac jest II tom trylogii marsylskiej Jeana-Claude'a Izzo pt. ''Szurmo''. Bohater, zdymisjonowany komisarz policji Fabio Montale, na prośbę kuzynki rozpoczyna poszukiwania jej zaginionego syna. W trakcie śledztwa odkryje mroczne tajemnice własnej rodziny, jej powiązania z przestępczym półświadkiem i bezwzględną mafią. Pełonoprawnym bohaterem powiesci jest Marsylia, miasto targane społecznymi, rasowymi i religijnymi konfliktami, korupcją policji i brutalnością przestępców.Serdecznie polecam wszystkim obie książki. Życzę pasjonującej lektury.  ;)
ześc Cześc Jestem z CBŚ !

Offline Spajder

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 15, 2007, 08:30:17 pm »
No, wreszcie wpadł mi ręce Ubik. Po przerobieniu dwóch, czy trzech tytułów Dicka i kilku opowiadań, ciekawiłem się, co wymyśli. Historia jak zwykle nieźle zakręcona. Ta... degresja. I suspence, jeżeli tak to się pisze, jest dobry. Wreszcie nie odczuwałem tej ignorki dla opisów,  którymi charakteryzuje się Dick. Jedna z lepszych, choć niewiele filozofii.
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

Offline zorro

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 17, 2007, 09:21:29 am »
Zaliczam po kolei taką w miarę współczesną klasykę fantasy. Najpierw poszły w ruch nieprzeczytane do tej pory powieści Gaimana (Chłopaki Anansiego i Nigdziebądź - ta druga bardziej mi się podobała, choć aniw jednym ani w drugim przypadku autor nie osiągnął tu mistrzostwa Amerykańskich bogów).
Potem przyszła kolej na Dianę Gabaldon, autorkę świetnej noweli Lord John i sukub, zamieszczonej w Legendach II - tu nabyłem powieść Lord John i sprawa osobista - ciut bardziej nużąca, ale styl świetny. Pani DG trochę przypomina mi moją ulubioną Connie Willis.

No i wczoraj skończyłem mocno nagradzaną powieść Susanny Clarke Jonathan Strange i pan Norrell. No okładce entuzjastyczne teksty - w tym wspomnianego Gaimana, że to najlepsza brytyjska książka fantasty od 70-ciu lat. Zakupiona do 20 krajów jeszcze przed wydaniem, przymierzana do ekranizacji, no i przede wszystkim - nagrodzona Hugo i World Fantasy Award. Tematyka - też moja ulubiona - historia równoległa, czas akcji - początek XIX w. - czyli Jane Austen. Przeczytałem.... i jednak niewypał. Nie wiem dlaczego. Wszystko niby się zgadza, styl trochę "austeniański" :) jest, czarów trochę jest, ale czegoś tu brakuje. Tak troszkę bez ikry jest to napisane. Magia zjawia się w książce raz na 10 rozdziałów, poza tym właściwie królują opisy życia w ówczesnej Anglii, a w szczególności w Londynie. Zmusiłem się, żeby to dokończyć. Nuda... nuda... koń... krowa... (choć dialogi są :D)
Ale - przyznaję się - przeczytałem tylko pierwszy z trzech tomów, na jakie powieść została rozbita. Może później się poprawia? Ale... jakoś nie chce mi się sięgać po te dalsze tomy...

Czytaliście to? Jestem ciekaw Waszego zdania.

Offline Solitaire

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 17, 2007, 02:37:24 pm »
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Jimmy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 21, 2007, 09:50:47 am »
"Noc kapłanów" Krzysztofa Kotowskiego - szit totalny, popłuczyny po "Kodzie da Vinci" w polskim wydaniu. Może to nie jest samo dno, jest odrobina humoru słownego, która książkę troszkę podciąga, ale to zdecydowanie za mało. Fabuła leży, prawdopodobieństwo i zdrowy rozsądek leżą, dialogi częściowo leżą, zakończenie... nie, nie leży, tylko go w ogóle nie ma.
Autor serwuje tu prawdziwy misz-masz, czego tu nie ma: tajmny zakon kapłanów-superzabójców naparzających się na miecze niczym w "Nieśmiertelnym", polski ksiądz zyskujący wiedzę i umiejętności równie udanego naparzania się mieczami i karate, teoria o szatanie zasiadającym na tronie niebieskim i Bogu strąconym do piekła, tajemniczy obrząd Nocy Kapłanów i same postaci Kapłanów - ludzi którzy mają wiedzę i wspomnienia swoich przodków. A do tego jeszcze szpanerskie szafowanie terminologią, np: przy okazji opisywania starożytnej Grecji - szpanerskie bo zupełnie nie mające uzasadnienia w fabule.
Najgorsze jest chyba że te wszystkie tajemnice i teorie spiskowe które są przecież osią i siłą napędową książki ZUPEŁNIE NIE SĄ WYJAŚNIONE. Książka się po prostu urywa i czytelnik dalej nie wie o co chodzi z Kapłanami, ich Nocą czy teorią o Bogu w piekle.
Poza tym sztampowe postacie i wątki.
Choć są rzeczy gorsze (np: to) w gatunku, to po "Noc kapłanów" i tak zdecydowanie sięgać nie warto.
Więcej...

Offline Jimmy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 22, 2007, 01:28:51 pm »
"Pieśń Reginy" Davida i Leigh Eddingsów - OMG dawno takiego gówienka nie czytałem... Żeby się nikt nie pomylił - to nie jest fantasy. To jest powieść obyczajowa udająca thriller paranormalno-psychologiczny. Bezdennie głupia (od kreacji postaci po ich zachowanie), bezdennie nudna (większość czasu wypełniają opisy nudnych rozmów przy kawie, tudzież remontowania domu) i z idiotycznym przesłaniem (oko za oko, ząb za ząb, sądy sądami a "sprawiedliwość" musi być po naszej stronie).
Omijajcie z bardzo, bardzo daleka...
Recenzja.

Offline Jimmy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 23, 2007, 01:32:47 pm »
"Zdobywcy Monte Cassino. Generał Anders i jego żołnierze" Harveya Sarnera - dość ciekawa próba monografii na interesujący temat, ale koniec końców jednak nie udana, przynajmniej z punktu widzenia polskiego czytelnika. Po pierwsze jest to bardzo ogólne ujęcie przeróżnych tematów i etapów historii Andersa i jego żołnierzy, od więzień radzieckich, przez wyjście z ZSRR po walki we Włoszech i życie po wojnie, a książka szczególnie obszerna nie jest. Sporo miejsca zajmuje szkicowanie ogólnej sytuacji międzynarodowej i Polaków w trakcie IIwś, rzeczy które polski czytelnik zna choćby ze szkolnego podręcznika. Po drugie, Sarner nie ma wielkich zdolności pisarskich i trochę nudny jest ten wykład, zawierający się gdzieś pomiędzy opracowaniem naukowym (ale na to zbyt ogólny, niedokładny, a według konsultanta tłumacza wręcz pełen błędów - tylko tajemnicą pozostaje czemu ich nie poprawił?), a popularyzatorską opowieścią dla szerszego grona . Miota się autor między suchymi danymi liczbowymi, a przejmującymi opisami tragedii jednostki, niestety nie rozkładając umiejętnie akcentów i nie wykorzystując przejmujących tematów jako siły nośnej dla książki.
Dla Polaka ciekawostka (dobrej jest zwrócenie uwagi na różnorodność religijną Polaków w ZSRR, kilka ciekawych fragmentów opisujących wyjście od Sowietów), dla czytelnika zagranicznego, Amerykanina czy młodego Żyda (autor jest Żydem, kładzie też nacisk na spory odsetek tej narodowości w armii Andersa i trochę jakby pokazuje tragedię pobytu w ZSRR jako część długiego pasma nieszczęść dotykającego Żydów) z pewnością ciekawe przybliżenie ważnego tematu (bo jak mniemam o tym się w szkole nie uczą). Jako propagowanie historii Polski za granicą - inicjatywa godna przyklaśnięcia, jako lektura dla Polaka - niekoniecznie (uczenie historii Polski przez Amerykanina korzystającego z anglojęzycznych źródeł to trochę takie dochodzenie do celu naokoło).
Recenzja.

Offline zorro

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 24, 2007, 10:43:52 am »
Diunę po raz kolejny. Zawsze sięgam po to, gdy muszę się dowartościować intelektualnie. Ta powieść ma coś takiego w sobie, że czytający czuje się piekielnie inteligentny. Zawiłe intrygi, finty w fincie... i wszystko chwytamy!
A jednocześnie rustykalne wymierzanie sprawiedliwości... Ten sąsiadujący ze sobą kontrast finezji i prostoty gra na uczuciach czytelnika...
Poza tym oczywiście zwycięstwo sprawiedliwości, dobra nad wszechpotężnym, zdawałoby się złem i atmosfera czegoś tajemniczego i egoztycznego.
Myślę, że Fremeni mogliby być ulubionymi bohaterami np. Marksa :) prości ludzie, którzy potrafią jednak dopiąć swego... na pewno zadowalają tego małego Marksa, który tkwi w każdym z nas :D

Offline Jimmy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 24, 2007, 03:21:57 pm »
"Produkt uboczny" Tomasza Duszyńskiego - taki sobie zbiorek opowiadań SF. Na plus: że to SF w starym stylu (bez zbędnych fajerwerków, bez jakichś udziwnień, takie typowe, niepokojące SF ze Złotej Ery), że zbiór opowiadań (nowych! - zwykle są albo antologie, a jak jednego autora to odgrzewane debiutanckie kotlety), że niezły warsztat. Na minus: wtórność (autor nawiązuje do starych mistrzów to miło, ale równocześnie nic nowego nie prezentuje); wtórność (stosuje autor oklepane pomysły znane choćby z popularnych filmów), nieumiejętność rozwiązania opowiadań i stworzenia puenty. Po prostu taka przeciętność, po dwóch miesiącach nie zostało mi żadne opowiadanie w pamięci, co najwyżej ich mgliste zarysy.
W sumie: brawa za odwagę, super, że jeszcze ktoś zdecydował się coś takiego pisać w dzisiejszych czasach... ale właściwie nie ma po co sięgać po tę książkę - starzy wyjadacze się rozczarują wtórnością, młodym polecam jednak starych mistrzów.
Ale autor wart obserwowania :)
Recenzja.

Offline Tatoos

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 27, 2007, 08:14:06 am »
'Za króla, ojczyznę i garść złota' Anny Brzezińskiej.

Strasznie mi się podobało! Co prawda nie znam wielu takich książek ale dla mnie to jest to.
Grupa Australijczyków walczy na froncie bardzo przypominającym I wojnę światową. Śmieszyły mnie troszkę ich imiona, ale da się przyzwyczaić. ;) Tak więc ta grupa rusza, by wytropić ukryte przez przeciwnika złoto i się szybko wzbogacić. Taki Indiana Jones tylko w klimacie okopowym i z dużą ilością wojskowego humoru. Do tego pojawiają się magiczne wątki otoczone dużą ilością ognia.

Offline wiedzmak

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 28, 2007, 07:24:37 pm »
Witam,

Też miałem okazję czytać "Za króla, ojczyznę...', o której napisał Tatoos.

Czytało mi się owszem miło, ale siłą książki pozostały dialogi koszarowo-okopowe. Sama akcja książki była (niczego jej nie ujmując) dla mnie tłem dla kolejnych przycinków między bohaterami i zazwyczaj dobrego, czarnego humoru. Nie jest to książka porównywalna z opisaną kilka postów wyżej Diuną w sferze rozważań intelektualnych, nie mniej uważam je za dobre czytadło. W całym, pozytywnym tego słowa znaczeniu.

A teraz wracam do 'Zapomnianego żołnierza', którego nawiasem mówiąc również polecam ;)
ww.bitewniaki.polter.pl