Autor Wątek: Co ostatnio czytaliście II  (Przeczytany 255239 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jimmy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 09, 2007, 05:16:57 pm »
"Wilcza krew, smoczy ogień Romualda Pawlaka - beznadziejne, nudne czytadło. Kompletnie nie zgadzam się z recenzją.

W skrócie zarzuty:
- opowiadania za krótkie
- ilustracje obrzydliwe ("sugestywne" - ROTFL)
- postacie płytkie
- fabuła nużąca
- miejscami brak fabuły (tylko ilustracja danego wydarzenia historycznego - zwłaszcza "Armia ślepców", jaki był cel napisania tego opowiadania to nie wiem, chyba tylko sztuka dla sztuki)
- mętne i nic nie wyjaśniające przedmowy do opowiadań
- zakończenia poucinane i wołające o pomstę do nieba
- fantastyka jedynie rekwizytem (brzytwy Lema by nie wytrzymała...)


Największy problem to brak jakiegokolwiek związku z historią, z daną epoką historyczną. Wszystkie opowiadania podobne, a tylko czasami na siłę wsadzane rekwizyty które mają podpowiedzieć czytelnikowi "teraz jesteśmy w średniowieczu" albo "to już wiek XVIII", bo bez tego, ze skąpymi opisami bardzo ciężko się zorientować. Ja tak miałem jak w pewnym momencie bohater wyjął pistolet - myślę: "ki diabeł, w średniowieczu?". Mówię rekwizyty, bo kompletnie nie ma to wpływu i związku z fabułą. Obawiajacy się Maurów w dwóch opowiadaniach, równie dobrze mogliby mówić o Wikingach i nie zrobiłoby to żadnej różnicy. Szczytem jest w "Starym lodzie" wspominanie jak bohater czyta nowość, "Kandyda" - ani to nie zostaje później rozwinięte ani nie nadaje płytkiemu bohaterowi żadnej głębi - ot tak, aby nikt nie pomyślał że jesteśmy w XX wieku...
I śmie się Pawlak porównywać do Eco i "Baudolina" :?

Są trzy jasne punkty:
- "Róże w maju" - jedyne normalne opowiadanie, z pełnymi postaciami, z fabułą, z jakąś myślą przewodnią, z jakąś psychologią, z jakimś rozterkami itp. itd. i z normalnym zakończeniem
- "Krótki sen o opisaniu świata" - fajny pomysł z władcą żyjącym księgami i marzącym o rozwoju nauki, o opisaniu sąsiednich krain a nie wojowaniu, ale zakończenie też zrypane
- ładnie wydane (nie licząc wewnętrznych ilustracji), fajna okładka, tylko że trochę robi się z tego oszukańcza grubość, bo duża czcionka, krótkie wprowadzenia na oddzielnych stronach - tak naprawdę za wiele czytania tu nie ma

Generalnie: Nie polecam, szybko się czyta, ale na podróż pociągiem też się nie nadaje, bo po prostu nuży i nudzi - no chyba że ktoś chce szybko zasnąć...

Offline zaciekawiony

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 10, 2007, 02:34:53 pm »
ostatnio skończyłem:
Agata Waszkiewicz - Klątwa Elfów. Autorka jak to wydano w zeszłym roku miała 14 lat, i to dobrze widać w tekście. Opisy akcji lakoniczne i zbyt szybkie, za gęsto tu zbiegów okoliczności, nieco literówek. Pomysł niespecjalnie oryginalny, niektóre wątki przewidywalnie, nieco niekonsenkwencji w opisie świata. Dużo się skupia na opisie odczuć i uczuć bohaterów, i nawet jej to wychodzi.
A teraz będę być może:
Andrzej Kijowski - Dziecko przez ptaka przyniesione. Ciekawa proza poetycka
Robert van Gulik - Sędzia Di w labiryncie. Klasyka kryminału.
Różni są ludzie na tej ziemi.

http://nowaalchemia.blogspot.com/

Offline Jimmy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 10, 2007, 03:09:43 pm »
"Wilczarz" Marii Siemionowej - chała kosmiczna do tego grubości cegły :?

Z grubej rury atak Rosjanki na fantasy, atak bezczelnie kopiujący i bezczeszczący klasykę. Mamy tu dosłowne klisze z co bardziej popularnych dzieł książkowych i filmowych (z "Conanem Barbarzyńcą" na czele), ale i tak z każdego kąta bije uproszczeniami i głupotą.

Bohater jest silny bo w kopalni obracał koło młyńskie (tak, pamiętacie to?), ma doskonały wzrok bo pracował w ciemnej kopalni, ma nizwykłą siłę charaktery bo przeżył tą kopalnię itp. itd. Superman po prostu, do tego opiekuńczy, litościwy pantoflarz. A najgorsze, że nie dowiadujemy się tego z rozwoju akcji, te jego zdolności są podane na tacy przez autorkę, np: "przemknął się niezauważony, bo jest zwinny jak zwierzę" (cytat oczywiście niedokładny, ale o to chodzi i to przez cały czas).

Fabuła woła o pomstę do nieba - garść następujących po sobie questów. To nie Wilczarz spotyka przygodę, to ona spotyka jego, poprzez kolejnych NPCów.

Jest jeszcze przenikająca to dzieło głęboka myśl. Bohater jest "szlachetnym dzikusem" z matriarchalnego społeczeństwa i dziwuje się wszelkim "cywilizowanym głupotom". Dawno nie widziałem tak durnego peanu na część feminizmu, ekologii i życia zgodnie z naturą (bohater błogosławi każde drzewko).

Do tego polskie wydanie pełne błędów tłumacza/redakcji a ktoś kto znany rosyjski bez problemu wychwyci rusycyzmy.

Nie wiem jak to możliwe, ale w Rosji ponoć bardzo popularne, powstało kilka kontynuacji, film kinowy (ponoć też niezła kiszka, choć na lepszym poziomie niż nasz "Wiedźmin") i serial telewizyjny... - podurnieli, czy co? :shock:

Gorąco odradzam.

Offline krezka

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 11, 2007, 11:07:52 pm »
Jimmy, dzięki za linki, poczytałam, potwierdziło się kilka moich niejasnych przypuszczeń. Nie załapałam jeszcze do końca, jak znajdę chwilkę poszperam i poszukam więcej informacji

charles_b, tak, to jedyna książka Vonneguta, jaką czytałam. Jak mówiłam, nie spodobała mi się, ale może przeczytam jeszcze jakąś, żeby mieć obraz stylu autora.

Jestem w około 3/4 "Prawdy" Pratchetta (uwielbiam moją bibliotekę za dużo nowości :-) ). Podoba mi się, jak to Pratchett, za wizerunek świata w krzywym zwierciadle. W dodatku akcja dzieje się w Ankh-Morpork, które lubię.
Ogólnie naszła mnie myśl - kolejne książki Terrego nie wzbudzają we mnie aż tyle śmiechu, co kilka pierwszych, jakie przeczytałam. I wiem już, dlaczego - książki o Świecie Dysku są w pewien sposób szablonowe, to co wzbudzało śmiech do łez za pierwszym razem, teraz wywołuje lekki uśmiech. Po prostu przestaje tak zaskakiwać, jak się człowiek przyzwyczai. Za to wreszcie widzę klarowniej aluzje do rzeczywistości.
W "Prawdzie" w Ankh-Morpork pojawia się ruchoma czcionka i powstają pierwsze gazety. Podziwiam tłumacza za "azetę" (niełatwo tłumaczyć gry słowne) oraz nazwę Super Fakty, jednoznacznie kojarzącą mi się z dwoma wątpliwej wiarygodności gazetami. Świetne tłumaczenia to plusy wszystkich książek Świata Dysku. I podobają mi się bohaterowie, napisałam, że Pratchett przestaje zaskakiwać, ale przecież tylko w niektórych aspektach (które zresztą nabierają nowej wartości, gdyz dzięki nim Dysk staje się miejscem znanym). Wampir zajmujący się ikonografią i wciąż ginący z tego powodu jest jednym z elementów zaskoczenia.
Książka mi się podoba, polecam na rozluźnienie wakacyjne :)

Offline Jimmy

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 14, 2007, 09:24:54 am »
"Retrospektywa t.1" Georga R.R. Martina - ciekawostka nie tylko dla miłośników Martina. Wbrew zapowiedziom nie jest to wcale zbiór najlepszych opowiadań, ale w miarę obiektywnie ukazana droga rozwoju kariery pisarskiej, a więc również opowiadania słabe ale w jakiś sposób istotne. 16 opowiadań z tego połowa nie warta zainteresowania, 5 w miarę niezłych, 3 perełki ("Pieśń dla Lyanny", "Lodowy smok", "Mgły odpływają o świcie"). Prawdziwym clou zbioru jest jednak autobiograficzna spowiedź Martina w formie wstępów przed każdym rozdziałem - dla każdego miłośnika fantastyki lektura obowiązkowa.
Więcej w stosownym temacie o twórczości G.R.R.

Offline charles_b

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 16, 2007, 09:19:40 pm »
A. Ziemiański "Achaja" - tom I

Przeczytałem i muszę przyznać, że jestem zadowolony. Wciągająca, ciekawie pomyślana historia, którą czyta się naprawdę dobrze. Poczucie humoru autora też bardzo dobre. Było kilka fragmentów przy, których zrywałem boki ze śmiechu. Styl i język na dobrym poziomie.
Kilka zarzutów to - niepotrzebne moim zdaniem nawiązania do naszej rzeczywistości (chyba, że jakoś to się rozwiąże w II tomie). Zbędne filozofowanie, momentami wręcz nachalne moralizowanie.
Ogólnie bardzo dobra lekturka.
Zacząłem czytać drugi tom i jest dobrze.

Offline Idil

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 17, 2007, 12:30:11 am »
"Wieszać Każdy Może"- Andrzej Pilipiuk. Moja pierwsza książka tego autora która, całe szczęście, wyrwała mnie z jakiegoś zastoju w czytaniu. Tak więc jestem bardzo pozytywnie nastawiony przed kolejnymi jego dziełami; )

"Wieczna Wojna" - Joe Haldeman. Ach, po prostu poezja! Jest kilka niedociągnięć ale za niezwykle realistycznie pokazane zmiany w społeczeństwie na przestrzeni jedenastu wieków trwania wojny. Jestem pod wrażeniem;)
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Stara baśń niewinnej młodości" -J. Kaczmarski

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpień 17, 2007, 07:20:50 am »
"Thud" Pratchetta.

raz, że polskie wydania są daleko w tyle, jeśli chodzi o aktualność, dwa, Cholewa od paru dobrych książek wcale się nie stara, nie tłumaczy połowy dowcipów słownych, tylko te najbardziej oczywiste  - nie pozostało nic innego tylko sięgnąć po oryginał i to było to.

Magia siegnęła do mnie znowu, walnęła między oczy i uciekła pod wannę :) styl Pratchetta jest piekny, zdania okrągłe i wprost płyną z kartek. Jego świat jest coraz bardziej dopracowany, ba, toż to cały wszechświat, a postacie z każdą książką coraz wyrazistsze... nie mówiąc już o tym, ze to bardzo mądre ksiązki.

Thud jest opowieścią o odwiecznej wojnie między trollami i krasnoludami. o wojnie której korzenie siegają pierwszych pisemnych mitologicznych przekazów :) a między tym wszystkim Vimes czytający książkę o zwierzątkach, niezawodny Marchewa i reszta bandy...eeee... Straży. Tym razem ksiązka koncentruje się na Vimesie w szczególny sposób i tak naprawde jest o moralności i sprawiedliwości i sumieniu - bo tak łatwo jest w imię większego dobra popełniać coraz więcej zła :)

Książka zachwyciła mnie. Generalnie zawsze bardziej lubiłam wiedźmy, ale teraz Vimes i spółka podskoczyli ostro w rankingu.
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Hollow

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpień 17, 2007, 02:33:45 pm »
Ostatnio czytałem "Operacja Dzień wskrzeszenia" Andrzeja Pilipiuka. Jest to jedna z jego poważniejszych książek. Jeśli ktoś liczy na kolejną dawkę Jakuba W. W roku 2014 Polska i większość świata jest zniszczona przez wojnę nuklearną. Jeden z polskich prezydentów kazazł zbudować pyżutnię pocisków nuklearnych, która została przejęta przez terrorystów, którzy odpalili rakiety. Po kilku latach naukowcy postanowili cofnąć się w czasie i niedopuścić do narodzin prezydenta. Książka mimo, że gruba bardzo szybko się czyta. Naprawdę polecam.

Offline charles_b

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 17, 2007, 05:07:07 pm »
A. Ziemiański "Achaja" - tom II

Heh! Zarwałem nockę, drugi tom przeczytałem. Czytało się świetnie, akcja nie zwalnia tempa. Jednak to namolne moim zdaniem moralizatorstwo trochę za bardzo rzuca się w oczy. Nie jest to jednak rzecz, która bardzo psuje książkę. No po prostu świetna kontynuacja pierwszego tomu.
I humor - kilka razy naprawdę ryczałem ze śmiechu. Błyskotliwe teksty, żarty trochę subtelniej odnoszące się do naszej rzeczywistości. Ciekawe jaki będzie trzeci tom...

A. Ziemiański "Achaja" - tom III

No i już wiem jaki był trzeci tom - zdecydowanie najsłabszy z całej trylogii. Nie wiem co się stało ale autor poszedł moim zdaniem w złym kierunku - jakieś kronikarskie opisy, że za tysiąc lat coś tam będzie. Gdzieś podziały się błyskotliwe teksty, humor i ogólnie cały styl dwóch poprzednich tomów. A szkoda wielka bo trzeci tom mógł zakończyć zdecydowanie jedną z lepszych trylogii polskiej fantastyki w sposób o niebo lepszy.
A tak pozostawił lekki niesmak i wrażenie jakby autor chciał wszystko szybko upchnąć, skończyć i z wysiłkiem otrzeć pot z czoła. Chyba nie o o to chodzi. Gdybym miał oceniać to całość na czwórkę (przez ten trzeci tom) w innym wypadku bez wahania piąteczka. :D

Offline krezka

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 20, 2007, 02:09:44 pm »
Przeczytałam "Zimne brzegi" i "Nastaje świt" Siergieja Łukjanienko (dylogia). Bardzo mi się podoba. Świat, w którym jednym z najcenniejszych metali jest żelazo, a ludzie posiadający Słowo mogą umieszczać różne rzeczy w Chłodzie. Akcja dzieje się głownie w Mocarstwie, obejmującym mniej więcej tereny zachodniej i środkowej Europy. Panująca tu religia to Kościół modlący się do Zbawiciela i do Siostry, jako postaci równorzędnych. Rzadko kiedy ktoś zwraca się bezpośrednio do Boga.
Autor bardzo ładnie poradził sobie z wprowadzonymi przez siebie zmianami w znanej nam rzeczywistości. Istnienie potężnego - jak mi się na początku wydawało - Słowa oraz niedomiar żelaza są naturalne, świat jest przemyślany, logiczny, dopełnia się.
Akcja nie jest "robiona na siłę", przeciwnie - wszystko zgrabnie się układa. Również niezwykłe przypadki, ewidentnie wykraczające poza zbieg okoliczności, nie sprawiają wrażenia naciąganych. Po prostu pasują do opowiedzianej historii, nawet jeśli wraz z bohaterem i narratorem Ilmarem widzimy ich niewiarygodność.

Offline Radan

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 01, 2007, 05:07:08 pm »
W końcu przeczytałem "Dzieci Hurina" J.R.R. Tolkiena. Książka według mnie dobra, chociaż trudno mi powiedzieć, ile w niej J.R.R. Tolkiena, a ile Christophera Tolkiena. Początek trochę nudnawy, ale potem książka jest coraz bardziej wciągająca.

Offline Nakago

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 01, 2007, 09:33:38 pm »
"Nie opuszczaj mnie" Kazuo Ishiguro
Nie sugerujcie się nazwiskiem: autor urodził się w Japonii, ale mieszkał tam tylko do szóstego roku życia, więc nie można powiedzieć, żeby książka była japońska. To dla tych, co nie lubią 'skośnych' pisarzy :-p.

Nie wiem, od czego zacząć. To intrygująca powieść. Trochę dziwna. Dająca do myślenia. Wpływająca na czytelnika... - chyba w odmienny sposób na każdego, nie wiem, nie znam innej osoby, która by to przeczytała. Na mnie największe wrażenie zrobił opisany tam 'niewolniczy' system, z którym jego ofiary się godzą w nieomal 100%. Owszem, niby szukają sposobu na wydłużenie swojego życia jako 'normalnych' ludzi, ale nie mają wątpliwości, jak to się skończy. Dla nich wszystkich - zawsze tak samo, chociaż dla jednych wcześniej, niż dla innych. Nie próbują uciekać, zmienić swojego przeznaczenia - to, według mnie, główna różnica między nimi a niewolnikami białych w dawnych czasach. 'Niewolnicy' Ishiguro wydają się być pogodzeni z losem, jakby inna możliwość w ogóle nie istniała. Osobiście mam nadzieję, że nie doczekam takiej przyszłości, jaką pokazuje autor w tej powieści. Obawiam się, że stałabym się częścią tego systemu, że również nie widziałabym nic zdrożnego w tego rodzaju 'niewolnictwie', podobnie jak ogromna większość społeczeństwa z tej książki. Kiedy o tym pomyślę, wyobrażę sobie siebie taką, jest mi niedobrze. Dlatego wolę nie zastanawiać się na treścią "Nie opuszczaj mnie". Jednak to nie takie łatwe...

Złoszczą mnie niuanse języka postaci, zwłaszcza - w moim odczuciu - koszmarne eufemizmy, dzięki którym próbują chyba ukryć okrucieństwo swojego świata. 'Niewolnicy', którzy są głównymi bohaterami. Dla nich to część normalnego języka, zwyczajnego, codzinnego słownictwa; dla mnie to fragment systemu. Dla tych postaci nie istnieje śmierć, oni wcale nie umierają, nie. Oni 'schodzą'. To się nazywa 'zejście'. Ten 'zszedł' wczoraj, nasza koleżanka z klasy - dwa miesiące temu, nasze 'zejście' na razie się odwleka, ale i my przecież za nimi podążymy. Tymi, którzy uczyli się i wychowywali z nami, tymi, których poznaliśmy w młodości, tymi, których byliśmy opiekunami i tymi, których nie znaliśmy wcale. Za tysiącami naszych braci i sióstr, z którymi nie jesteśmy spokrewnieni, ale których łączy z nami to, że wszyscy jesteśmy... lub byliśmy... 'wychowankami'. Tego czy innego 'domu'. Wszystkich łączy nas pisany nam koniec. I początek, to, dzięki czemu zaistnieliśmy. Różnimy się od siebie, ale jeszcze bardziej różnimy się od tych, którzy 'wychowankami' nie są. Takie jest ich zdanie. I nasze. Ale przecież niektórzy z nich są identyczni, jak my. I-den-tycz-ni. Tylko że my jesteśmy inni. Dziwne to wszystko..., ale chyba tylko dla czytelnika.

Narratorką powieści jest 'wychowanka', która niebawem skończy poważny wiek lat trzydziestu. Warte odnotowania, bo jest jedną z najstarszych. Kathy wspomina swoje dzieciństwo w szkole, przyjaciół, wychowawców, naukę i zabawy. Potem młodość, lata po szkole, kiedy nie pracowała i dopiero zaczynała myśleć o tym, co ją w życiu czeka. Kiedy jeszcze niektórzy 'wychowankowie' mieli ochotę marzyć o innym życiu - nie o innym końcu, ale o tym, że między szkołą a 'zejściem' może być inaczej, niż wiedzieli, że będzie. Wreszcie o dorosłości, o opiekunach i ich podopiecznych, o 'zejściach' osób bliskich i dalekich, o utraconych nadziejach i zdobytej niechcianej prawdzie. O tym, jak to jest nie być człowiekiem, chociaż się nim jest.

Zdominowany osobą narratora sposób opowiadania jest intrygujący: dzięki temu świat przedstawiony układa się w głowie czytelnika po kawałku, jak puzzle, do których nie ma obrazka na wzór i trzeba je składać jedynie dzięki własnej wyobraźni. Kathy uważa swoją rzeczywistość, system, ludzi i samą siebie za coś najzupełniej normalnego, czego nie trzeba tłumaczyć. Czytelnik również może tak sądzić, jako że w oczach bohaterki nasz i jej świat różnią drobiazgi, nieistotne, zdawałoby się. Kilka powtarzających się pojęć, które powoli zaczynają uwypuklać odmienność, pewne trochę nietypowe metody wychowawcze, rzucona mimochodem taka czy inna uwaga dorosłej Kathy. Szczegóły, ginące w masie podobieństw. Dlatego nie widzi się całego obrazu od początku, chcąc nie chcąc czytelnik łamie sobie głowę, zastanawiając się, o co w tym wszystkim chodzi. Dość szybko domyśliłam się, czym... kim jest Kathy i inni 'wychowankowie'; ich przeznaczenie stało się dla mnie jasne jeszcze wcześniej, bo słowo, jakim było określane, nie budziło we mnie większych wątpliwości. Toteż go tu nie podam - sami się dowiecie, jeśli sięgniecie po tę książkę. Wyjątkowość Hailsham, 'domu', w którym Kathy się wychowywała, do końca umykała mojej zdolności pojmowania, jednak ostatecznie została na szczęścia wyjaśniona przez autora. I nie wiem, czy Hailsham to był dobry pomysł, czy nie. Jeśli kiedyś doprowadzi do upadku tego systemu, to tak, był wspaniały. Ale jeżeli na tym się skończy... Nie wiem.

Ta powieść mnie niepokoi. Delikatnie mówiąc. Po pierwsze dlatego, że może się stać rzeczywistością, nawet jeśli nie w dokładnie takiej, to innej, podobnej formie. Po drugie: ponieważ jest w pewnym sensie rzeczywistością - znacie to powiedzenie, że jeśli chcecie usprawiedliwić niesprawiedliwe, okrutne, podłe działania względem innych osób, to najwygodniej najpierw odebrać im człowieczeństwo? To nie przyszłość, to przeszłość. I, niestety, teraźniejszość. 'Ty suko'. 'Ty sukinsynu'. 'Są ludzie i parapety'. 'To nie ludzie, to zwierzęta'. Owszem, to nie ta skala, spojrzałam jednak w lustro tej historii i zobaczyłam, że nie jestem wcale taka inna, niż ci nie-'wychowankowie' z powieści Ishiguro. Ta świadomość mnie przeraża. A Was?...

Polecam. Jeśli potraficie na siebie spojrzeć krytycznie. Choć może to tylko moje odczucia, może Was to wcale aż tak nie poruszy. Może, po prostu, jestem parapetem... ;-).
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Leńczyk

Misjonarze z Dywanowa
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 02, 2007, 11:28:33 am »
Ostatnio za namową kolegów kupiłem książkę Misjonarze z Dywanowa.Polski Szwejk na misji w Iraku. i jestem nią oczarowany. To jedna z najlepszych książek jaką ostatnio miałem możliwość przeczytania.
Normalny język, wartka akcja i przede wszystkim autor nie stawia sie na piedestale literatury, tylko pisze ją z pozycji każdego z nas. Cóż więcej mogę napisać - dla mnie jest to książka roku 2007.!!!
Polecam każdemu :D

Offline Spajder

Co ostatnio czytaliście II
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 04, 2007, 09:13:03 pm »
C. Paolini - Najstarszy.

Druga część, po Eragonie. Całkiem miło się czyta, mimo, iż jest rozwleczona, nieco na siłę. Chłopak koniecznie chciał stworzyć kolejne tomisko, ale... się zobaczy. Podoba mi się to, że autor zna wiele ciekawych terminów, jak np. budowę wodospadu. Fajne opisy przyrody i psychologia poszczególnych ras. Czas zobaczyć akcję, a potem, może jeszcze napiszę.

H.Sienkiewicz-Quo vadis.

Od razu przyznaję, że jak do tej pory, to jedyne dzieło tego pana, które przeczytałem do końca, może dlatego, że zawsze miałem o tym dziele wysokie mniemanie. I nie zawiodłem się. Mimo ciągnących czasami za długo opisów listy, akcja wciąga i tragizuje wydarzenia z rozdziału na rozdział. Żaden film tego nie odda. A ten ostatni, polski. No cóż, ciekawe, dlaczego nikt nie zapytał Kawalerowicza: Quo vadis, domine?
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

 

anything