Nieciekawą czcionkę, jeszcze nie stanowi dużego problemu. Babol z "RIKiem" też bym jeszcze przeżył. Natomiast przy tekście, w którym Forsant mówi, że jest "gburem", już sprawił, że zastanawiałem się, cz aby na pewno to kupować. Ale uświadomiłem sobie, że dla artykułów, dat i okładek chciałem kupić to wydanie. Ale, kiedy przeczytałem w sieci, jakie "kwiatki tam są, to już oficjalnie "daję se siana".
[size=78%] [/size]