Choć minęły aż 3 tygodnie od premiery to dopiero dziś zacząłem czytać nowe wydanie ŻiCSM i powiem szczerze - tłumaczenie artykułów jest KATASTROFALNE.
Oto kilka kwiatków z pierwszych trzech rozdziałów:
"wuj Jakob Kwacz, z historii (...)" - chodziło o wujka Nerwusa McKwacza (takie tłumaczenie jest przyjęte powszechnie i jest w reszcie komiksu)
"Don Rosa doszedł do osobliwego założenia, jakoby już w dzieciństwie Sknerus miał nosić okulary" - jest to podpis pod kadrem Barksa, któremu brakuje sensu. Zerknąłem do przykładowych stron norweskiego wydania, translate Google podpowiedział, że miało być "Don Rosa zignorował fakt (...)" co jest logicznym wyrażeniem
"a do tego hodował kapustę u braci Jamesów" - prawdopodobnie w norweskiej wersji była pewnie jakaś gra słów, a chodziło o to, że Sknerus miał zatargi z braćmi James, czyli złoczyńcami odgrywającymi główną rolę w 3. rozdziale..
W tym momencie zacząłem się zastanawiać czy tom posiadał korektę.
Egmoncie, naprawdę chciałem tego uniknąć, lecz nie da się, nie da...
na początku roku na komiksydisneya.pl porządny artykuł o (wiel)błędach w artykułach, o błędach w komiksie i o słabej jakości użytych materiałów.