Ten znaczek na okładce to naprawdę mały problem. Właśnie przejrzałem sobie ŻiCSM wydane przez Gemstone i przez Fantagraphics, i tak jak już było podkreślane liternictwo w tym naszym wydaniu to masakra! (a przecież mają na dyskach to znacznie lepsze z 2010). Co do kolorów, to główna różnica polega na tym, że w wydaniu Gemstone często postaci drugoplanowe są monochromatyczne, a u Fantagraphics nie, ja osobiście wolę tą pierwszą opcję, no ale różnice kolorystyczne tak nie rażą. Ciekawie, a właściwie nieciekawie, wygląda też sprawa tej strony tytułowej do rozdziału Milioner z Ponurego Wzgórza. W wydaniu Fantagraphics ilustracja jest w dodatkach, a w Gemstone jest przed komiksem, tak jak zapewne będzie u nas. Niemniej to co mocno razi, to to, że ten obrazek w wydaniu Egmontu został z każdej strony skadrowany! W oryginale na dole widać całą rękę chłopca, w ogóle nie ma żadnego napisu na kartce, z prawej strony osoba leżąca nie ma obciętej głowy, itd. Być może jednak Egmont dostał już takie materiały do druku i to nie jego wina w tym przypadku. Podsumowując, mogło być całkiem fajnie gdyby zachowali poprzednie liternictwo, a tak jest mocno przeciętnie...