trawa

Autor Wątek: From Hell po polsku  (Przeczytany 172381 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline nayroth

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #225 dnia: Wrzesień 02, 2008, 12:12:47 pm »
Nadal nie rozumiem, dlaczego, w opinii niektórych, zostawienie tytułu w obcym języku miałoby być lepsze. Poproszę o wyjaśnienie (żeby nie było - ja mam dyplom z tego języka, więc mam problemu ze "skumaniem", dziwi mnie tylko taka łasość na wszystko co obce w tym narodzie).
Godai, zapytałbym raczej, komu przeszkadza 'FROM HELL'? Zostawienie tytułu w spokoju jest lepsze dlatego że:
a) nikt nie będzie psioczył że jemu akurat nie pasi 'dno piekła', czy inne czeluście,
b) wydawca nie będzie musiał tyle móżdżyć nad projektem okładki i zamiast tego może skupi się nad tym co istotne, np. tłumaczeniem,
c) dla 99%  czytelników oryginalny tytuł nie jest żadną barierą, a dla niektórych może być zachętą typu: zobaczy w sklepie, w domu wygoogla, przeczyta na wiki jakie to fajne, itd. Są tytuły których nie ma sensu tłumaczyć i tyle ( EXIT, Ghostworld, FROM HELL, Blankets ).

"Łasość na wszystko co obce w tym narodzie" ??    :roll: Well, f**k me running, ale o co biega?  :lol:

godai

  • Gość
Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #226 dnia: Wrzesień 02, 2008, 03:19:48 pm »
No, kwestia dyskusyjna. Napisanie tytułu w taki sam sposób tylko po polsku nie wymaga dużego móżdżenia. A jak zostanie w oryginale, to i tak ktoś będzie psioczył, że mu tytuł nie podchodzi. Pierwsze dwa punkty jak dla mnie to nie są poważne argumenty.

Jeśli kupuję komiks po polsku, to chciałbym go mieć w całości po polsku. Niektórzy chcą go mieć oprawionego w deskę, inni ze słoikiem moczu autora, a ja chciałbym mieć w pełni przetłumaczony.

Niektóre tytuły sprawiają większe problemy, inne mniejsze. Trzeba nakładu pracy. To kosztuje. Ale czytelnik ma wrażenie, że ktoś go nie osrał. Przynajmniej ja mam.

Jeżeli oryginalny tytuł nie jest barierą, to zakładam, że kupno oryginalnego komiksu też nie jest. Więc niech kupią, a polską wersję zostawią malkontentom, którzy (sami nie wiedzą czemu - chyba z sympatii do wydawcy), na taka się zdecydowali.

Dlaczego nie ma sensu tłumaczyć np. EXIT?

Rozumiem problemy z Ghost World i Blankets - z tym drugim zresztą Timof częściowo wybrnął podtytułem polskim. Ale co złego jest w nadaniu polskiej wersji komiksu tytułu w polskim języku?

Gorzej brzmi? Gorzej wygląda? Niepoważnie?

O tym mówię: Polaczki to ksenofile. Co brzmi obco, to od razu dla nich ładniejsze, poważniejsze się wydaje. Bardziej pociąga.

Tomas Ott: WYJŚCIE - co brakuje takiemu komiksowi? Powagi? Obcego brzmienia? EXIT, jak rozumiem, brzmi w twojej opinii dużo lepiej, skoro nie ma sensu tego słowa tłumaczyć?

Więc proszę, wytłumacz, dlaczego obce słowo brzmi lepiej niż rodzime? Czym jest lepsze? Bo takie było oryginalne?

A gdyby Ott był Rosjaninem, to co? WYCHOD brzmiało by lepiej niż WYJŚCIE? Czy gorzej, bo się kojarzy z wychodkiem i już nie brzmi tak fajnie?

O tym mówię.

Albo róbmy wersję polską, albo zostawmy oryginał i nie dotykajmy. Nie płódźmy jakiejś hybrydy.

Offline wilk

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #227 dnia: Wrzesień 02, 2008, 04:52:11 pm »


Tomas Ott: WYJŚCIE - co brakuje takiemu komiksowi? Powagi? Obcego brzmienia? EXIT, jak rozumiem, brzmi w twojej opinii dużo lepiej, skoro nie ma sensu tego słowa tłumaczyć?

Więc proszę, wytłumacz, dlaczego obce słowo brzmi lepiej niż rodzime? Czym jest lepsze? Bo takie było oryginalne?

A gdyby Ott był Rosjaninem, to co? WYCHOD brzmiało by lepiej niż WYJŚCIE? Czy gorzej, bo się kojarzy z wychodkiem i już nie brzmi tak fajnie?

O tym mówię.

Albo róbmy wersję polską, albo zostawmy oryginał i nie dotykajmy. Nie płódźmy jakiejś hybrydy.

No to jest akurat przykład od czapy. Ott jest Szwajcarem. "EXIT" w języku autora nie znaczy "WYJŚCIE". Właściwie to nic nie znaczy bo to angielskie słowo a nie niemieckie (względnie francuskie albo włoskie). Dlatego zostawienie EXIT jako EXIT było jak najbardziej poprawne. Jakbyś np ty zatytułował napisany przez ciebie w Polsce komiks jako "EXIT" to chciałbyś to tłumaczyć na inne języki?

Jakby komiks był zatytułowany "AUSGANG" czy "AUSWEG" to i owszem - można by tłumaczyć.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 02, 2008, 04:59:02 pm wysłana przez wilk »

Offline nayroth

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #228 dnia: Wrzesień 02, 2008, 06:41:58 pm »
No, kwestia dyskusyjna. Napisanie tytułu w taki sam sposób tylko po polsku nie wymaga dużego móżdżenia. A jak zostanie w oryginale, to i tak ktoś będzie psioczył, że mu tytuł nie podchodzi. Pierwsze dwa punkty jak dla mnie to nie są poważne argumenty.
Opracowanie graficzne polskiego tytułu, który przypominałby czcionką i układem oryginalny napis nie jest chyba prostą sprawą. Pamiętam że okładki np. pierwszej Ligi dżentelmenów czy Ksiąg magii zostały okrutnie pocięte, co pewnie było łatwiejsze niż przerabianie/usuwanie tytułów z oryginalnych materiałów.

Nie pamiętam żebym kiedykowiek słyszał narzekania na oryginalny tytuł w jakimkolwiek komiksie, ale spierał się nie będę.

Jeśli kupuję komiks po polsku, to chciałbym go mieć w całości po polsku. Niektórzy chcą go mieć oprawionego w deskę, inni ze słoikiem moczu autora, a ja chciałbym mieć w pełni przetłumaczony.
To jest dobre rozumowanie nawet i ja nie mam nic przeciwko, tylko jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie dobrej rodzimej alternatywy dla FROM HELL, a nie uważam za mądre forsowanie kiepskiego tutułu w myśl zasady "dobre, bo polskie, nawet jeśli kiepskie".

Gorzej brzmi? Gorzej wygląda? Niepoważnie?
Yes, yes, yes, ( lub też tak, tak, jak kto woli ). Tak sobie myślę że kompozycji 4 na 4 nie da się w polskiej mowie zastąpić, więc tak, wygląda gorzej, bo odbiega od projektu autora. Brzmi jak brzmi, indywidualne sprawa, dla mnie np 'Z piekła' nie brzmi lepiej od 'Z dupy'. A poważnie mówiąc, to ja potraktowałbym ten konkretny tytuł jako nazwę własną, taki trademark i go nie ruszał, ale świat się raczej nie zawali jak Timof coś tam wymodzi żeby brzmiało bardziej sfojsko.
Pozdrawiam

Offline under

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #229 dnia: Wrzesień 02, 2008, 09:47:29 pm »
ale macie problem ... czy w tym kraju wszystko musi byc 3 razy oprotestowane ...

Offline yurek1

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #230 dnia: Wrzesień 03, 2008, 06:03:32 am »
jak już wielokrotnie postulowałem, John Constantine powinien w polskiej wersji zwać się Jan Konstantyn. żeby nie brzmieć tak kapitalistycznie. ot co!
Oh no, what a time to get diarrhoea!

Offline spinoza

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #231 dnia: Wrzesień 03, 2008, 07:42:45 am »
jak już wielokrotnie postulowałem, John Constantine powinien w polskiej wersji zwać się Jan Konstantyn. żeby nie brzmieć tak kapitalistycznie. ot co!

cytując wilka: "to przykład od czapy". Co mają imiona do rzeczowników pospolitych, czy jak tam się nazywają normalne słowa?

Offline yurek1

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #232 dnia: Wrzesień 03, 2008, 08:48:50 am »
spinozie gratulujemy braku :wink:
Oh no, what a time to get diarrhoea!

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #233 dnia: Wrzesień 03, 2008, 08:56:44 am »
A timof jak milczał, tak i milczy...

Offline spinoza

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #234 dnia: Wrzesień 03, 2008, 10:05:55 am »
spinozie gratulujemy braku :wink:

hm.. że co? no bo zupełnie nie zajarzyłem. Poprzedniego posta też zresztą nie

Offline tranway

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #235 dnia: Wrzesień 03, 2008, 11:05:36 am »
A timof jak milczał, tak i milczy...
I da Bóg, że milczeć będzie dalej i nie będzie napędzał tej jałowej dyskusji.

Proponuję przenieść tą dyskusję także do tematu o X-Men. Jak powinniśmy nazywać komiksy tej serii?
"X-Ludzie", "Ludzie-X", a może ("x" w matematyce jest niewiadomą, więc...) "Niewiadomi-Ludzie" lub też :"Ludzie-Niewiadomej".
Jeśli woda poleje się tak jak tutaj, to kto wie - może ktoś w zapale, zupełnie przypadkowo, zaproponuje "Niewidomych-Ludzi"....

Offline kas1

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #236 dnia: Wrzesień 03, 2008, 11:12:34 am »
Timof prosił o przekazanie
że komiks już jest w drukarni.

Wcale nie milczy. Przekazał nam bardzo istostną informację. Chciałbym się jeszcze dowiedzieć na kiedy przewidziany jest termin wysyłki bogatszych wersji, choć oczywiście zdaje sobie sprawę, ze nie będzie to termin wiążący, bo uzależniony od wielu x-ów i y-ów.

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #237 dnia: Wrzesień 03, 2008, 11:16:14 am »
I da Bóg, że milczeć będzie dalej i nie będzie napędzał tej jałowej dyskusji.

Mnie tam interesuje tylko, czy HaCeki zostaną wysłane wcześniej. Nic więcej.

Offline maketa

Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #238 dnia: Wrzesień 03, 2008, 12:43:55 pm »
I da Bóg, że milczeć będzie dalej i nie będzie napędzał tej jałowej dyskusji.


dyskusja jałowa jak każda w tej kwestii, bo co forumowicz, to opinia, i każdy ma rację. A wracając do Timofa - na temat konkurencji to potrafi burknąć i to nieźle, ale na temat swoich wtop kuli ogonek i ani mru mru....

godai

  • Gość
Odp: From Hell po polsku
« Odpowiedź #239 dnia: Wrzesień 03, 2008, 12:51:14 pm »
EXIT był bardzo niefortunnym przykładem, nie przygotowałem się, ale mechanizm jest ten sam.

Czy nie należało tłumaczyć takich tytułów jak Armada? Wieczna Wojna? W poszukiwaniu ptaka czasu?

John Constantine jest z dupy i nie jest żadnym przykładem, bo to nazwa postaci, a że przypadkiem też tytuł, to zmienia zupełnie postać rzeczy. To tak, jak z Batman - to postać. To samo dotyczy X-Men podanych przez tranwaya - to są nazwy, które zostały wykorzystane jako tytuły. Albo obaj lubicie wyjaławiać dyskusję, albo kompletnie nie skumaliście ocb.

Nazwy, nazwiska - to mogę uznać za rodzaj marki, takiego trademarku powiedzmy. Tytuł? Sam nie wiem.

From hell to nie jest niczyje nazwisko, to nie jest nazwa niczego, to zbitek dwóch słów, oznaczających miejsce. Nie ma żadnego powodu, żeby go nie tłumaczyć, prócz podanego wyżej przez nayrotha, zbieżnego z moją tezą: niektórym bardziej staje od obcych słów.

I to mnie a) dziwi, że w takim kraju, gdzie obcego się zawsze biło, teraz się rodak do niego łasi, b) smuci, bo powoduje, że masując się obcymi słowami ludzie tacy zubożają swój ojczysty język.

Od razu dodam też, że argument o żywym języku, który się zmienia, uważam za średnio trafiony. Zmienia, ewoluuje, owszem. Ale nie przyjmuje zamiast swoich obce słowa.

Ja się tam cieszę, że to będzie wydanie po polsku. Z polskim tytułem. Z jakim polskim, to mi dynda. Najprostszy byłby najlepszy, ale to nie nam decydować. Mam nadzieję, że tłumaczenie w środku też będzie bardzo dobrze zrobione. W końcu ja będę ten komiks czytał, a nie ślinił się do jego gablotki na półce.

Co do terminów, to w sumie mnie się nie spieszy. Zapłacone. Przyjdzie. Przecież Timof nie wy***cha tylu ludzi. A jak poczekamy dłużej, to może z większa przyjemnością przeczytamy.

 

anything