Kleska dinozaurow, moim zdaniem, byla w znacznej mierze wynikiem ich absolutnej dominacji srodowiska. Nie mialy konkurentow. Sie rozwijaly, w formy coraz bardziej barokowe.
Mysle, ze okres 'mysiej dziury' przysluzyl sie ssakom bardziej, nizli epoka dominowania - gadom.
Kilka osob wspominalo o nikczemnych rozmiarach naszych przodkow. Wielkosc ma byc rowna inteligencji? Porownajcie szczura i konia. Ktore z tych zwierzat jest inteligentniejsze?
Po epoce dinozaurow nastapila epoka ptactwa. Ssaki wciaz byly - pozornie - w ariergardzie biosfery. Swiat byl zdominowany przez kurczaki rozmiarow byka. A nasi szczurzy przodkowie trwali sobie i ewoluowali gdzies u kostek tych potworow, wdciaz ostrzac zmysly, zachowania spoleczne, inteligencje.
Dinozaury szlag trafil od jednego uderzenia. Tak dobrze sie przystosowaly do srodowiska, ze jego gwaltowna zmiana stala sie dla nich koncem.
Przetrwaly formy prymitywniejsze, jak krokodyle, hatteria, miliony owadow, ryb, mieczakow. I ssaki z ptakami.
Inteligencje Homo Sapiens Sapiens uksztaltowaly setki tysiecy lat ewolucji ssaczej. Ja sie zgadzam, w sprzyjajacych okolicznosciach nasze miejsce moglby zajac gatunek o gadziej, czy ptasiej proweniencji. Tylko czemu na rycinie z 1szego posta jest ten myslacy gad tak czlowiekowaty? Fantazja zawiodla.