Co do drugiego zdjęcia, to zgadzam się z moimi przedmówcami.
A jeśli chodzi o pierwsze (też się zgadzam z teorią o grze świateł), to wygląda mi to na strugę światła, padającą z okna umieszczonego gdzieś wysoko za aparatem (czyli z tyłu i z góry).
Poza tym dzień jak widać w oknach, jest bardzo słoneczny, a rzekomy "duch" zaczyna się już u stóp człowieka siedzącego przed ołtarzem.
Moim zdaniem to tylko światło padające z okna.