Polski komiks [współczesny] strasznie straszy [m.in w empiku] i po tym można go poznać.......
.......
to taki mały żarcik ode mnie i jeśli kogoś uraziłam to przepraszam.
Wgląd w komiks polski mam, może nie tak szeroki jak spora część z Was, ale jednak mam i śmiem twierdzić, że to wychodzi u nas jako "polski komiks" jest bardzo specyficzne i z uwagi na formę oraz treść "absorbowalne"[strasny wyraz - sorki ale jak ja lubię, jak ci Panowie mądzy te slówka stosują w dzienniku
] jedynie przez rynek krajowy.......jeszcze chyba tego nie udało się tak sprawdzić do końca ale
pewnie nie mylę się zbytnio....
Polskie komiksy są ciemne, ponure, opowiadają historie mroczne i abstrakcyjnie niestrawialne przez mój procesor.... . Nie stwierdzam, że są słabe z założenia ale bardzo niezróżnicowane edytkorsko i graficznie, tak jakby w Polsce istniała cenzura narzucacjąca kanony naszym artystom.
. Główne cechy polskich pozycji komiksowych to niedbała kreska, uwielbiany kolor black-and-white [pewnie też z przyczyn ekonomicznych] albo w najlepszym przypadku mroczne brązy, czerwienie, szarości, granaty..........; Nie jestem przecziwna komiksom mrocznym ani namalowanym ekspresyjnymi pociągnięciami - chodzi o to aby nie upraszczać wszystkiego, nie banalizować ani nie prymityzować grafiki i szczególnie aby to nie dotyczyło WSZYSTKIEGO BEZ WYJĄTKU.....
Żeby nie przedłużać bezPRODUKTywnego międlenia [którego i tak więcej tu niż Waszego czasu na tegoż czytanie] - super, że mamy komiksy adresowane do wąskiego grona odbiorców ale chciałabym aby w Polsce stworzono coś "mniej ambitnego" w rodzaju TinTina, Thorgala, francuskich Heroic-Fantasy czy nawet starych i doprawdy dobrych komiksów Baranowskiego...
trochę więcej kolorów i życia......
I broń Panie Boże - nie mówimy tu o Plagiatach....
A jeśli chodzi o Empiki - to przeglądam tam komiksy i poświęcam dużo czasu danej pozycji [przy stoliku, na krześle - nie na podłodze czy na stojaka] zanim ją kupię.....