Autor Wątek: "Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?  (Przeczytany 14838 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline deckard

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« dnia: Grudzień 03, 2006, 08:33:23 am »
12 stycznia polska premiera Pachnidła  Toma Tykwera wg powieści Patricka Suskinda. Grają Ben Whishaw, Dustin Hoffman, Alan Rickman i Rachel Hurd-Wood. Książkę sprzedano dotąd w ponad 16 mln egzemplarzy na świecie, film na Zachodzie mocno zaistniał w box-office... czy w Polsce też będzie to sukces?? Czekacie na Pachnidło, bo ja tak... Trailery wyglądają naprawdę nieźle...

Offline MAGOG AGOG

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 03, 2006, 11:00:01 am »
juz pisalem, mozna obejrzec, ale nie ma sie czym zachwycac.
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline Wojtek_Krz

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 04, 2006, 03:25:23 pm »
po lekturze ksiazki z niecierpliwością czekam na film u nas. zdziwiłem sie samym głównym bohaterem w filmie ale jestem dobrej mysli.

Offline deckard

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 05, 2006, 11:25:36 pm »
W grudniowym kinie pojawiła się pierwsza polska recenzja "Pachnidła"

Tadeusz Sobolewski napisał m.in.

Tykwer znalazł formę nawiązującą do klasyki kina ekspresjonistycznego – Zwłaszcza do Murnaua (Nosferatu), ale także do Caligariego. Opowiedział mroczną niemiecką baśń, która, jak myślę, stanie w rzędzie wielkich filmowych widowisk, takich jak Misja,Imię róży czy Titanic (zaliczyłbym do nich także opartego na prawdziwej biografii Amadeusza), mających charakter symbolicznych przypowieści, łamiących podział na komercję i artyzm, na kino popularne i elitarne, nie istniejący w początkach kina.

Jak dla mnie brzmi groźnie. Choć nie wiem co tam robi ten Titanic ;)

Offline MAGOG AGOG

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 06, 2006, 12:46:32 am »
przesadzil. pewnie mu zaplacili zeby tak napisal, co by zapedzic do kina ludzi glodnych europejskiego kina stojacego na jako takim poziomie. film jest ok, nawet dobry, ale do takich ochow i achow mu brakuje sporo. chociaz jesli odwolac sie do kina ekspresjonistycznego, to faktycznie wizualnie film jest zrealizowany w dosc ciekawy sposob i na wysokim poziomie. zwlaszcza poczatek, kiedy filmowcy staraja sie ukazac swiat za pomoca wechu (co w filmie niejako z gory skazane jest na porazke, tu wychodzi nawet zgrabnie).
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline deckard

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 06, 2006, 04:43:55 pm »
zobaczę - ocenię
ale na pewno głosu Sobolewskiego nie sposób zlekceważyć... a jeśli jest w nim odrobina więcej prawdy niż lukru to bardzo dobrze... w końcu ostatnimi czasy Europa nieczęsto produkuje coś dobrego, co jednocześnie trafia do masowego widza... jeśli książkę przeczytało /zakupiło/ 16 mln osób na świecie to pytanie ilu z nich wybierze się na film...

Offline MAGOG AGOG

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 06, 2006, 05:02:39 pm »
Cytuj
w końcu ostatnimi czasy Europa nieczęsto produkuje coś dobrego, co jednocześnie trafia do masowego widza.

uwaga, bo podniosa sie glosy fanow najnowszego bonda ;)
niestety to prawda.
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline deckard

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 07, 2006, 01:30:18 am »
bond... bond... bond... od filmów z daltonem zacząłem mieć wrażenie że w to wszystko wmieszali się amerykanie... podobno kolejny bond ma rozpracowywać bin ladena na zlecenie CIA ;)

ale poważnie... kto traktuje bonda poważnie ;) to rozrywka z "zapleczem" ale jednak coraz mniej wymagająca /choć zawsze była "user friendly/

nwm... czekam na "pachnidło" /by nie być of-topic ;) /

Offline MAGOG AGOG

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 07, 2006, 01:53:42 pm »
co mnie zdziwilo odnosnie najnowszego bonda (filmu jeszcze nie mialem okazji obejrzec a, ze za seria nie przepadam jakos mi sie nie spieszy), to fakt, ze scenariusz do "casino royale" napisal Paul Haggis - czlowiek odpowiedzialny za rezyserie i scenariusz do b. dobrego "crash" (polski tytul byl bodajze "miasto gniewu"). wracajac do perfume, ciekawi mnie twoja opinia (oczywiscie po obejrzeniu ;)) na temat glownego bohatera (granego w sumie przez nieznanego bena whishaw), ktory mi wydal sie po prostu niezwykle irytujacy (i to nie ze wzgledu na odtwarzana role, czy sposob w jaki gra, ale ze wzgledu na wyraz twarzy). gdyby christian bale byl kilka lat mlodszy mysle, ze idealnie by sie tu sprawdzil.
 will summon every kind of terror against Gog, says the Lord GOD; every man's sword will be against his brother.
Exekiel 38:15-23

Offline Kriss

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 10, 2006, 02:38:59 pm »
Ksiązka jest jedną z moich ulubionych, filmu jestem ciekawa. Bale mi do roli gownego bohatera zupelnie nie pasuje, chyba, że po mocnej charakteryzacji - jest po prostu zbyt przystojny.
What you call "faith" is nothing more than a child crying out for love."


Offline deckard

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 23, 2006, 10:44:01 pm »
Pachnidło "rządzi" w Hiszpanii - blisko 7 mln. dolarów po 3 tygodniach wyświetlania w Hiszpanii zgromadziła na swoim koncie najnowsza produkcja Toma Tykwera. Wprowadzony w 306 kopiach obraz twórcy "Biegnij Lola biegnij" musiał ustąpić pola tylko, pokazywanej jednocześnie na 500 ekranach, najnowszej części przygód Jamesa Bonda i od pierwszego weekendu, gdy zarobił 2 mln 145 tys. dolarów, cały czas utrzymuje się w czołówce hiszpańskiego box-office'u.

Jestem coraz bardziej ciekaw jak u Nas będzie - 12 stycznia premiera, a reklam prawie nie ma i nic nie słychać o filmie.

Offline Adria

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 16, 2007, 06:44:11 pm »
Film jest ŚWIETNY.
Teraz zaczną się ALE ;)
*Zmarnowano scene z wielkim potencjałem-siedem lat w grocie. Ni ma tam nic, prócz wejścia i wyjścia
*Ben Wishaw jest zbyt przystojny na Grenouilla, czytając ksiażke, wyobrażałam go sobie jako kogoś bardziej niepozornego lub odrażającego.
Tyle.
Nie ma co czytać recenzji, bo wszystkie piszą o tym samym.

Teraz PLUSY:
*Sceneria... Mrrr... Te krajobrazy są powalajace.
*Obsada-poza głównym bohaterem, któy zagrał bardzo dobrze, ale wizualnie nie pasował do całości.
*Pokazanie zapacców.... Jest co powąchać :p

Zasadniczo polecam i zapowiadam, ze idę jeszcze raz :D
Kiedy człowiek spogląda w otchłań, otchłań nie powinna do niego machać.

Offline Baldwin

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 16, 2007, 07:16:57 pm »
Cytat: "Adria"

*Ben Wishaw jest zbyt przystojny na Grenouilla, czytając ksiażke, wyobrażałam go sobie jako kogoś bardziej niepozornego lub odrażającego.


Filmu jeszcze nie widziałem, ale gdy zobaczyłem w gazecie fotki filmowego Grenouilla to byłem troszkę zdziwiony. Zdecydowanie zbyt gładziuchny jest ten kolo w filmie jak na pokręconego zboka z książki.

Offline CZys

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 17, 2007, 07:43:05 pm »
W dodatku zboka po trochę niefortunnych narodzinach :P
Książkę czytałem jakieś dwa lata temu i muszę przyznać że od razu przypadła mi do gustu. A na film wybieram się w najbliższy łikend, już się niecierpliwię, tym bardziej że ze źródeł pozaforumowych słyszałem że film jest raczej przeciętny.
ylko martwe ryby płyną pod prąd.

Offline Kormak

"Pachnidło" - czarny koń styczniowego box-office?
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 17, 2007, 09:31:39 pm »
Film robi wrażenie (książki nie czytałem) - piękne zdjęcia, kolorystyka, ostre zbliżenia (prawie czułem smród Paryża). Ładnie pokazany proces kreowania zapachów jako sztuka ocierająca się o alchemię, to mi się podobało.

Hoffman z Rickmanem - bardzo dobre role. Reszta nie miała za bardzo co grać, ale główny bohater też dał radę. Nie każdy początkujący/nieznany aktor potrafi zagrać nie wypowiadając prawie żadnych słów. Do tego potrzeba mistrza. Ale wypadł całkiem ok.