Autor Wątek: Najbardziej wpływowe gry RPG w historii  (Przeczytany 24502 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Adam Waśkiewicz

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 28, 2006, 01:24:09 pm »
Cytat: "Drachu"
5. L5K - zastanawiałem się nad tym. Czy wpływ podręcznika można mierzyć wynikami sprzedaży? Jasne, jednak w tym wypadku chyba nie o to chodzi. L5K podobnie jak Świat Mroku wytworzyło własną subkulturę graczy i zaowocowało polskim podejściem do L5K.


 A mnie ta akurat propozycja nieco dziwi - jakoś nie zauważyłem, by L5K było specjalnie popularnym czy wpływowym systemem, chociaż może niszowo faktycznie trzyma się dobrze. Natomiast na rzecz Neuroshimy przemawiałaby jeszcze spora aktywność fanów i ich stosunkowo dobra organizacja.
 
 Pozdrawiam,
 Adam

Offline Drachu

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 29, 2006, 11:13:16 pm »
Oczywiście, to sprawa dyskusyjna. Zauważyłem jednak że w polskim fandomie RPG dwa settingi wytworzyły swoje charakterystyczne grupy graczy. Chodzi o "wodziarzy" i "legendziarzy". JAsne, jako jednostka mam z pewnościa zawężony pogląd na całość środowiska graczy, ale nie odnotowałem by inne systemy (nawet posiadające zagorzałych fanów) wytworzyły liczne i tak wyróżniające się podgrupy graczy.
To jest pies Yakuza. Wytresowany, by zabijać innych Yakuza"
Miike Takashi "Gozu"

Offline KhazaR

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 30, 2006, 12:09:42 am »
Cytuj
Moje zestawienie wyglądałoby więc następująco:
1. Warhammer
2. D&D
3. Świat Mroku
4. Neuroshima
5. Kryształy Czasu, ale z drugiej strony zastanawiam się nad Cyberpunkiem, który był pierwszym systeme, który pokazał polskim erpegowcom, że gry fabularne to nie tylko kalki z Tolkiena. Więc ex aequo.


Kryształy Czasu napewno, ale żeby Warhammer - system oparty )jak każdy inny na Adekach był pierwszy?

Ryzyko obstawiać Cyberpunka wg. mnie on nieco odstaje od calej reszty ale w pewien sposob jest również oklepany, może dlatego, że jest stary i przyszłościowy :)
url=http://www.publicamp.org/][/url]

Wymiana | Praca | Pytania | Informacje | Stanowisko... Masz z czymś problem? Pisza na GG!
All that for new forum WFRP.

Offline Sir Arte

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 30, 2006, 12:59:51 pm »
1.AD&D oraz D&D
2.Crystalium
3.Warhammer-Może jest oparty na adekach ale i tak ludzie uwielbiają Stary Świat
4.Neuroshima

Offline Solitaire

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 30, 2006, 09:31:44 pm »
Cytat: "Sir Arte"
2.Crystalium

A co to?
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Drache

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 30, 2006, 10:07:40 pm »
Sądzę, że chodziło o Crystalicum, ale głowy nie dam.

Ranking?
1) AD&D
2) Cyberpunk
3) Świat Mroku ( ogólnie )
I starczy, jak sądzę.
arpe Diem.
Wszelkie błędy ortograficzne popełnione świadomie i z premedytacją.

Predator sanguis, terra terroris. Torpor ferrerus, tremor infernus. Timor invictus, extinctor fortis, es angelus!
E Nomine - Schwarze Sonne

Offline Sir Arte

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 31, 2006, 09:21:45 am »
taka mała literówka;p
Przepraszam.

Offline Solitaire

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 31, 2006, 12:05:38 pm »
Crystalium czy Crystalicum - nadal nie za bardzo wiem, skąd bliżej nieznany mi system na drugim miejscu - przed Warhammerem (:!:  :?:).
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Sir Arte

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 31, 2006, 04:31:55 pm »
Crystalicum!dlatego dalem na wpływowy system bo ja i moj kolega kiedyś zaczeliśmy a teraz cała szkoła w  to gra;p;p

Offline Adam Waśkiewicz

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 31, 2006, 04:44:40 pm »
CrystalicuM - tutaj masz oficjalną stronę systemu (fakt, że dość ubogą), możesz też kojarzyć grę karcianą osadzoną w tym samym uniwersum.

 Co do wpływowości tego konkretnego systemu - fakt, że w jakimś konkretnym gronie gra się akurat w taki a nie inny system nijak nie musi przekladać się na jego pozycję na szerszym rynku. I podawanie w ogólnopolskim zestawieniu CrystalicuM przed Warhammerem czy Neuroshimą jest raczej średnio poważne. Oczywiście życzę systemowi jak najlepiej, ale sądzę że wiele jeszcze czasu upłynie, nim zdoła sobie wyrobić pozycję porówywalną z Neuroshimą, a z Warhammerem - chyba niewielkie są szanse na to, by jakikolwiek system poza dedekami kiedykolwiek zdołał mu u nas zagrozić. Niezależnie od tego, że na rynku światowym specjalnym potentatem nie jest.

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline Pyrkenstein

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 04, 2007, 10:06:25 am »
Co do mnie i większości moich znajomych:

1. Magia i Miecz(planszówka) :)
2. Warhammer
3. D&D

a potem wszystko inne co podpasuje.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 04, 2007, 11:05:32 am »
Może ja napiszę jak to wyglądało w moim otoczeniu.

1. Kryształy Czasu - większość moich znajomych od tego właśnie zaczynała; ja się nie załapałem i wpadłem od razu na AD&D, ale długo tam nie zabawiłem.
2. Świat Mroku - do tej pory wałkowany na wszelkie sposoby (głównie Wampir)
3. CP2020 - praktycznie na równi z WoD'em. Czasami Shadowrun na mechanice CP2020.
4. WFRP - personalnie mój ulubiony system, dla mnie najważniejszy, ale obiektywnie nie wywarł zbyt dużego wpływu na moje otoczenie (co innego bitewniacz ;) )

Offline Draggy

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 07, 2007, 07:11:44 pm »
Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia...

Większość zamieszczonych tu „rankingów” jest odpowiednia dla obecnie największej grupy ludzi zajmujących się RPG.Mam na myśli miłych, łysiejących panów którzy znudzeni życiem szukają pocieszenia w używce zwanej role playing. Tak, mam na myśli was, kochani, dwudziestopięcioletni emeryci ;)

Nie no, żartuję. Jednak nie da się zaprzeczyć, że właśnie taka jest obecna średnia wieku erpegowca, na co z resztą zwracał już uwagę Tyfon.

Ja zajmuję się namiętnie grami fabularnymi od „raptem” sześciu lat. Dla jednych – niewielka, śmieszna cząstka ich stażu. Dla innych – całkiem niemało... Wystarczy jednak powiedzieć, że nigdy nie miałem styczności z KC. Jedynie ogólnie wiem, czego dotyczą itp. Wnioskuję, że na nich kształciło się „starsze pokolenie” (zabrzmiało jak tekst z „Wampira”). Ja, jako kilkunastoletni młodzieniaszek, wychowałem się na czymś nieco innym.

Nie mogę umieścić KC gdziekolwiek. Bo nie ma o nim pojęcia, podobnie jak niejedna osoba w moim wieku i o podobnym doświadczeniu. My zaczynaliśmy od Warhammera ed.1, on więc stanie na pierwszym miejscu. Mimo wszystko, to wciąż chyba najpopularniejszy system w Polsce, nieraz zalega na półce starszego kolegi, gdzieś w bibliotece, czy też kurzy się u męża starszej siostry ;) I tak jak łatwym było dostanie go jakiś czas temu, tak teraz sprawę ułatwia edycja druga. Wydaje mi się, mniej popularna, ale to zdanie subiektywne.

Przy okazji  - „Wewnętrzny Wróg” na wieki pozostanie dla mnie najlepiej przygotowaną, najdłuższą kampanią do jakiegokolwiek RPG!

Ktoś krzyknie: a DeDeki?! No cóż...
Wydane ślicznie dziesiątki podręczników wabią kolorowymi obrazkami, milionem dodatków i wysoką ceną. I legendę, ofcoz... W końcu – kto nie słyszał o D&D? Jednak, będąc na konwentach, nieraz słyszałem, jak ktoś chwalący się, że „od jakiegoś czasu gram w D&D” był po chwili potraktowany z ironią i rozbawienie. D&D stało się systemem nie mających pojęcia o RPG laików. Przyciągnięci tabelkami i stosem książek ludzie myślą, że to dobry sposób, by zacząć przygodę z RPG. I rezygnują, bo mechanika d20 do szczególnie płynnych i przystępnych nie należy... Dla potwierdzenia wspomnę jedynie wersję L5K opartą na tych zasadach. Porażka...

Sam, zaczynając od warmłotka i wiedźmina (sic!), postanowiłem kupić sobie DeDekowy starter. Byłem mocno zawiedziony... Jeśli D&D miało wpływ na Polski rynek, to był on zgoła negatywny. Ten system odstraszył wielu graczy.

Co więc na drugim miejscu? Świat Mroku...
On przyciąga. Nęci. Kusi. Jest niesamowity. Swego czasu był elitarny. Teraz nie jest to aż tak patologiczne. A zła sława zamkniętego społeczeństwa zmieniła się we wzbudzanie niezdrowej ciekawości. WoD nauczył nas też gry story telling, nawkładał do głowy zasady dramy. On rzeczywiście wniósł coś niesamowitego i naśladowanego przez wielu.

I cyberpunk... Dobra rzecz. Ale też wymierająca i zastępowana. Ciężko dostać podręczniki. Ciężko znaleźć dobrego MG. Ogólnie, ciężko zagrać. Nie to pokolenie... Obecnie, w Polsce, cybera wyparła Neuroshima. Wiem, to nie to samo, świat inny itp. Ale to jest obecnie najpopularniejszy, praktykowany, erpeg o przyszłości. A sam Cyber? Jego futurystyczność wyblakła z biegiem lat... Ciekawe, kiedy stanie się legendą podobną powieściom Verna?  

Teraz mam w głowie pustkę. CoC, wydany na zasadach d20 nie miał już tej magii. W tej chwili nie przyciąga już tak bardzo, jak kiedyś, znów system zna niewielu. Gdybym nie znalazł u sąsiada podręcznika w starej wersji, sam pewnie nigdy bym się w nim nie zakochał. Wiedźmin? Choć to jeden z pierwszych systemów w jakie grałem, nie wywarł żadnego wpływu na polski rynek RPG. Ot, zamknięta grupa fanów i zmowa milczenia... Monastyr? Piękny system, ale mimo wszystko wciąż mało popularny. Choć trzeba mu przyznać, że jako pierwszy wypromował RPG płaszcza i szpady... L5K? Znów zamknięta subkultura. Nie było oszałamiającego wpływu, przez swoją specyfikę nie każdemu się podoba. Ja lubię czasem zostać honorowym samurajem, jednak wielu mówi mi, że walka bez nieczystych sztuczek i serce na dłoni ich odstrasza.

Streszczając:
1.   Warhammer
2.   WoD
3.   Neuroshima

I ta ostatnia głównie z racji wyparcia cybera.

Krótko mówiąc – świat się zmienia. Obecnie zupełnie co innego kształci młodych erpegowców. Inne są wzorce. Coś się kończy, coś się zaczyna, że tak zasunę cytacik ;)

Ponadczasową listę wymieniono wcześniej. Kilka pozycji zostało niezachwianych. Jednak obecnie coś się w nas zmieniło. Ciekawe, jak listę ułożą ludzie za pięć – dziesięć lat, gdy i ja zostanę erpegowym dinozaurem? ;)
i] - Dlaczego kapele metalowe grają tak szybko?
 - Bo gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy![/i]

Offline Adam Waśkiewicz

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 11, 2007, 11:24:42 am »
Cytat: "Draggy"
Nie mogę umieścić KC gdziekolwiek. Bo nie ma o nim pojęcia, podobnie jak niejedna osoba w moim wieku i o podobnym doświadczeniu. My zaczynaliśmy od Warhammera ed.1, on więc stanie na pierwszym miejscu. Mimo wszystko, to wciąż chyba najpopularniejszy system w Polsce, nieraz zalega na półce starszego kolegi, gdzieś w bibliotece, czy też kurzy się u męża starszej siostry ;) I tak jak łatwym było dostanie go jakiś czas temu, tak teraz sprawę ułatwia edycja druga. Wydaje mi się, mniej popularna, ale to zdanie subiektywne.


 Tymczasowo - być może, ale nie przypuszczam, by obecnie pierwsza edycja systemu przyciągała zbyt wielu nowych użytkowników. Zostaną przy niej weterani, większość nowych zacznie już od aktualniejszej wersji systemu. Bo ta starsza - choć jeszcze są osoby, które w nią grają, to przeważnie, jak sam napisałeś, kurzy się i zalega, a to raczej żywotności systemu nie diagnozuje.

Cytat: "Draggy"
Ktoś krzyknie: a DeDeki?! No cóż...
Wydane ślicznie dziesiątki podręczników wabią kolorowymi obrazkami, milionem dodatków i wysoką ceną. I legendę, ofcoz... W końcu – kto nie słyszał o D&D? Jednak, będąc na konwentach, nieraz słyszałem, jak ktoś chwalący się, że „od jakiegoś czasu gram w D&D” był po chwili potraktowany z ironią i rozbawienie. D&D stało się systemem nie mających pojęcia o RPG laików. Przyciągnięci tabelkami i stosem książek ludzie myślą, że to dobry sposób, by zacząć przygodę z RPG. I rezygnują, bo mechanika d20 do szczególnie płynnych i przystępnych nie należy... Dla potwierdzenia wspomnę jedynie wersję L5K opartą na tych zasadach. Porażka... (...)  Jeśli D&D miało wpływ na Polski rynek, to był on zgoła negatywny. Ten system odstraszył wielu graczy.

 
 Nie da się jednak zaprzeczyć, że dedeki sprzedają się jak żaden inny system (przynajmniej z tych, których wydawcy podają jakiekolwiek informacje na temat nakładów i sprzedaży), w ciągu trzech lat sprzedało się do nich więcej podstawek niż do pierwszej edycji Warhammera w całym czasie jej funkcjonowania na rynku.  Obawiam się, że więcej osób niż same dedeki mógł odstraszyć stosunek niektórych erpegowców do grających w nie nowicjuszy - ironia i rozbawienie, o którym piszesz, to najwyraźniej dla niektórych sposób na poprawienie sobie samooceny albo leczenie kompleksów. Smutne, ale prawdziwe. A potem ludzie się dziwią, że dedekowcy zamykają się na tzw. fandom.

Cytat: "Draggy"
I cyberpunk... Dobra rzecz. Ale też wymierająca i zastępowana. Ciężko dostać podręczniki. Ciężko znaleźć dobrego MG. Ogólnie, ciężko zagrać. Nie to pokolenie... Obecnie, w Polsce, cybera wyparła Neuroshima. Wiem, to nie to samo, świat inny itp. Ale to jest obecnie najpopularniejszy, praktykowany, erpeg o przyszłości. A sam Cyber? Jego futurystyczność wyblakła z biegiem lat... Ciekawe, kiedy stanie się legendą podobną powieściom Verna?


 Chociaż w chwili obecnej Cyberpunk faktycznie do najpopularniejszych systemów nie należy (łagodnie mówiąc), to jego wpływu na polską scenę RPG nie sposób przecenić - przetarł szlaki innych systemom wychodzącym poza sztywny kanon fantasy, i za to mu chwała.

Cytat: "Draggy"
Monastyr? Piękny system, ale mimo wszystko wciąż mało popularny. Choć trzeba mu przyznać, że jako pierwszy wypromował RPG płaszcza i szpady... L5K? Znów zamknięta subkultura. Nie było oszałamiającego wpływu, przez swoją specyfikę nie każdemu się podoba. Ja lubię czasem zostać honorowym samurajem, jednak wielu mówi mi, że walka bez nieczystych sztuczek i serce na dłoni ich odstrasza.


 Przed Monastyrem było Siódme Morze, i to jemu należy przyznać palmę pierwszeństwa w promowaniu gatunku płaszcza i szpady, chociaż obydwa systemy jakoś specjalnie popularne nie są, to jednak pewną niszę sobie wykroiły. Podobnie jak L5K.

 Pozdrawiam,
 Adam

Offline Draggy

Najbardziej wpływowe gry RPG w historii
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 11, 2007, 02:14:32 pm »
Ech, a więc i ja się starzeję...

Kurzy się, bo ludzie w pewnym wieku wyrastają z zabawy. Na szczęście, nie wszyscy ;) Ja jestem fanatykiem pierwszej edycji, świat przedstawiony w ed.2 nie jest dla mnie aż tak sugestywny. Starość nie radość, młodość nie wieczność, ale nie mogę się nie zgodzić – druga edycja, mimo wszystko, wypiera pierwszą.

Nowe pokolenie rośnie x)

Sprzedało się najwięcej dodatków, bo i najwięcej ich wydano ;) Tylko 2 ed. Warmłotka ma podobną ilość bajerów. Nie da się zaprzeczyć, że wielu zaczyna od D&D, a osoby początkujące albo ostrożnie kupują jeden podręcznik, albo (co bardziej kasiaste), lecą po całości (takich też znam). System ten jest przede wszystkim najbardziej znany i najłatwiej dostępny. Jest też wzorowym przedstawicielem heroick fantasy, w znanym, lubianym i reklamowanym świecie Forgotten Realms. Żaden inny świat nie może poszczycić się podobną ilością książek i bohaterów.

A stosunek...? Uważam, że o gustach się nie dyskutuje, czasem żal, że nie każdy o tym pamięta. Co jednak nie zmienia faktu, że D&D uważam za zbyt skomplikowane i niepotrzebnie rozdmuchane. Jeżeli patrzeć na nie jako na system, który ściągnął możliwie najwięcej ludzi – zwyciężają. Jednak jeśli mamy na myśli rozwój mechaniki itp. zdecydowanie nie. Bo przeróbka CoC czy L5K na d20 to porażki na całej linii.
Innym tematem jest bardzo rozbudowany i dobrze opisany świat...

Dywagacjom może nie być końca.
I nie wszyscy dedekowcy się zamykają ;)

Cyber. Kiedyś przetarł. Pamiętaj jednak, Adamie, że piszę o czasach troszkę bardziej mi współczesnych, tym, na czym sam zaczynałem. A jak sam zauważasz, teraz pancur zanika... Tak jak wspominałem, inne pokolenie...

Monastyr zahaczyłem, jednak nie umieszczałem go na liście. Podobnie CoC i L5K. Bo choć zaczął coś nowego, nie stał się szczególnie popularny. A 7th Sea nie był typowym „płaszczem i szpadą” w moim rozumieniu. „Czasy” odpowiednie, jednak zupełnie inny klimat. Zatoka, morze, piraci, dżungla to nie to samo co mroczne, zamglone miasto (vide Londyn), jesienne wrzosowiska, muszkieterowie i dwory typowo Europejskie.

7th Sea to opowieść a’la „Piraci z Karaibów”. Miejscama straszna, poważna, jednak w znakomitej większości zabawna, rubaszna i pełna emocjonujących przygód. Monastyr widzę jako coś znacznie cięższego, mroczniejszego, bardziej skomplikowanego, jedynie z nutą ironii czy cynizmu.

Mimo wszystko, inna konwencja.

Uszanowanie,
Draganor
i] - Dlaczego kapele metalowe grają tak szybko?
 - Bo gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy![/i]