tak chciałem napisać w tematach "co ostatnio widziałeś" i kurcze nie wiem czy to fajne czy niefajne,
fajne bo zrobione dokładnie tak jak pierwowzór, który filmem był wybitnym, i niefajne bo zrobione dokładnie tak jak pierwowzór,
właśnie oryginal Omen to jeden z najlepszych horrorów wszech czasów (ok, teraz juz nie straszy, ale dlatego, że teraz sie robi troszkę inaczej filmy, szybciej, więcej itp), był to dobry pomysł, dobry scenariusz i jak na tamte czasy (nawet na te czasy), i to jest siła Omenu (Omena
??), ale właśnie to, że nimal nic nie zostało zmienione sprawia, że troszkę nie wiem po co zrobili ten film, skoro tamten (poprzedni była tak udany),
to i jak kreacja aktorska Lieva Schreibera (czy jakoś tak) może równać się Gregoremu Peckowi,
tak się własnie zastanawiam czy to dobry film czy zły