Kilka lat temu, amerykańskie pismo Spectrum opublikowało wywiad Ricka Martina (nie mylić z piosenkarzem) z... szamanem prymitywnego, afrykańskiego plemienia Zulusów, Credo Mutwą. Sam Credo bynajmniej prymitywem nie jest (zdobywca prestiżowych nagród za zasługi w walce z AIDS w Afryce, ceniony ekolog... no i szaman). Nie mniej, rewelacje przez niego głoszone z pewnością zaciekawią niejednego członka Gildii. Chętnym polecam stronkę tego zwariowanego murzyna
www.credomutwa.com Bardzo obszerny wywiad z nim był przedrukowywany w ostatnich 3 numerach pisma Nexus
„Patriarchowie każdego plemienia trzymają klucze do wiedzy”
Rick Martin (autor wywiadu)
„Widzi Pan, człowiek taki jak ja, który żyje w dwóch światach, afrykańskim mistycznym świecie oraz we współczesnym, przyziemnym, musi uważać na to, co mówi”
Credo MutwaCredo Mutwa zerwał z powyższą maksymą podczas udzielania wywiadu, z którego można dowiedzieć się o naprawdę fantastycznych sprawach... Główne rewelacje głoszone przesz zuluskiego mędrca:
- W Afryce można znaleźć przekonujące dowody, że kiedyś żyli tu gigantycznych rozmiarów ludzie, jeszcze w czasach dinozaurów.
- Zulusi wiedzieli o tym, że to Ziemia kręci się wokół Słońca a nie na odwrót już w starożytności
- Zulusi wiedzieli przed Einsteinem, że przestrzeń i czas są jednością
- na pustyni Kalahari Mutwa odnalazł ruiny starożytnych miast.
- Pod równinami Angoli są ogromne złoża węgla i ropy naftowej
- Mutwa potrafi zbudować silnik rakietowy i działające roboty, nie ucząc się wcześniej o tym (domyśla się, że to jest nadnaturalna moc będąca efektem porwania przez kosmitów)
- Pod Górami Księżycowymi w Zairze jest wielkie miasto z miedzi posiadające tysiące lśniących budynków, w którym żyje bóg Jabulon (król kosmitów Chitauli, według Ricka Martina jest to odpowiednik szatana). Tybetański kapłan Akyong Rinpochce wierzy w tą historię...
- Tajemnicze wykopaliska trwają pod Sun City, gdzie w tajemniczych okolicznościach ginie afrykańska siła robocza. Są oni dręczeni w podziemiach przez kosmitów Chitauli, a potem zjadani (według metody dawnych zuluzkich kanibali – „mięso przestraszonej ofiary jest zawsze smaczniejsze”)
A teraz trochę szerzej o kosmitach...
Credo Mutwa uważa się za ostatniego spadkobiercę szamańskiej wiedzy tajemnej mówiącej o tym, że w naszej przestrzeni kosmicznej istnieją 24 planety zamieszkałe przez inteligentne istoty o różnym poziomie rozwoju.
Zanim biały człowiek przybył do Afryki, kontynent nawiedzali kosmici, którzy byli podobni do dzisiejszych Europejczyków. Poruszali się pojazdami wyglądającymi jak bumerangi a plemiona nazywali ich Wazungu („bogowie”).
Mutwa opisuje starożytne wierzenia różnych, afrykańskich plemion, według których pewna jaszczurowata rasa przybyła z nieba (ich lokalne określenia to wymieniona już chitauli, zichwesi – nurkujące stworzenia, Ingiyab – wielki wąż), z okolic gwiazdy Alfa Centauri. I tutaj ciekawa rzecz: chcąc uwiarygodnić swoją opowieść o kosmitach, Mutwa powołuje się na powszechnie znaną historię afrykańskiego plemienia Dogonów, którzy rzekomo otrzymali olbrzymią astronomiczną wiedzę o kosmosie od obcych istot (Na tej antropologicznej zagadce Robert Temple zgarnął w latach 70-tych dużą kasę dzięki swemu bestsellerowi „Tajemnica Syriusza”). Dziś już wiadomo, że Dogoni nie posiadali ŻADNEJ „tajemniczej” wiedzy o niczym, a wcześniejsze „fakty” były zmistyfikowane przez pierwsze wyprawy antropologiczne w rejony Dogonów. Jednak mit o ich nadnaturalnej wiedzy krąży po świecie do dziś i jak widać, dotarł również do Credo Mutwy.
Mit o Chitauli miał ogromny wpływ na całą kulturę Zulusów. Zulusi nie wierzą, że są panami własnego życia – władzę sprawują tak naprawdę Chitauli, jaszczury, które przybyły dawno temu i teraz mieszkają pod ziemią. Dali ludziom mowę (wcześniej ludzie porozumiewali się telepatycznie), podzielili ich na władców i niewolników, wprowadzili dychotomię postrzegania obecności Boga – Przed Chitauli bogiem była Matka Ziemia, po ich „zejściu na ziemię” – Bóg „zaczął być” w niebie. Stąd też dychotomie językowie w plemionach Zulusów: (Midzimu, Badimo – ci, którzy są w niebie) lub Abapansi – ci, którzy są pod ziemią). Ludzie pracują dla Chitauli, którzy żywią się ludzką złością, negatywnymi emocjami itd.
Podczas podróży, Mutwa skontaktował się z szamanami wielu krajów i stwierdził, że Chitauli odwiedzali nie tylko Afrykę. Podobne epizody miały miejsce w Australii u Aborygenów, u Indian Hopi.
Na południu Afryki, w plemieniu Bakwama (niepodległe państwo Lesotho) istnieją do dziś przekazy od szamanów, których przodkowie mieli pochodzić z Egiptu. Stąd zachowane tam opowieści o „lądzie z ogromnymi górami o ostrych wierzchołkach, władcy o ciele lwa i głowie człowieka, bogu słońca-orła, czyli o Horusie. W Lesotho jest góra zwana Laribe (Płaczący Kamień), o który kosmici rozbijali się już wiele razy... przez to Bakwamomie odkryli, że kosmici są jadalni. Zjedzenie mięsa kosmity powoduje najpierw okropne męki, wysypkę, gorączkę, a nastęnie euforię trwającą 2 miesiące, charakteryzującą się podobnym postrzeganiem rzeczywistości jak na
dobrych tabletkach extasy "Wzięcie" Mutwy sprawiło, że w konsekwencji jego intuicja znacznie się wyostrzyła. Twierdzi, że takie porwania są częste, a kosmici mają zdolność zapładniania ludzkich kobiet i nie raz jako szaman musiał bronić skrzywdzonych żon, matek zapłodnionych przez obcych, którym potem ciąża jest tajemniczo odbierania. To dowód na to, że obcy są materialnymi istotami.
To tylko nieliczne rewelacje, jakimi uraczył nas Mutwa w swoim wywiadzie. Osobiście, za bardzo znamienny uważam fakt, że "wzięcie" Mutwy dokonało się podczas zbierania ziół (!). Żeby więc nie dawać sceptykom zbyt wielkich powodów do wyśmiewania się z tego zuluzkiego poczciwca, warto dodać, że wszystkie niesamowitości jakie odkrył Mutwa mogły mieć miejsce podczas.. że tak powiem, typowych, szamańskich tripów
Dziękuję jeśli ktokolwiek wytrwał do końca tego postu. Myślę, że sylwetka jegomościa jest ciekawa nawet z perspektywy nadnatualnych szamańskich opowieści!