Dokończyłem, w końcu!! chyba najdłużej oglądający przeze mnie serial w życiu, a mianowicie Smallville.
Finał mocno mnie rozczarował, inwazja Darksaida i jego apokalipsa była miała być epicka, walka na śmierć i życie, o planetę, a tutaj... zero akcji.
Na sam koniec kilka zdjęć z Supermanem w całej okazałości, tylko pytam się gdzie tam była ta cała epicka inwazja? Kilka kulek w powietrzu, lekkie trzęsienia ziemi i koniec... nuda i rozczarowanie.