Autor Wątek: Seriale  (Przeczytany 460337 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline renard14

Odp: Seriale
« Odpowiedź #945 dnia: Październik 29, 2013, 02:03:52 pm »
Polecam Homeland, serial z bardzo wciągającą fabułą

Offline TC

  • Moderatorzy
  • Steward
  • *
  • Wiadomości: 6 015
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wylogowany
Odp: Seriale
« Odpowiedź #946 dnia: Październik 29, 2013, 06:13:20 pm »
Ja także polecam obejrzeć Homeland.  :smile:
RIP Gildio...

Offline adro

Odp: Seriale
« Odpowiedź #947 dnia: Październik 29, 2013, 10:22:40 pm »
ja tam kupuje akcje z towarem w breaking bad, imo ma to sens. Natomiast w the wire nie kupuje akcji, o ktorych wczesniej wspomnialem. Cala ta sprawa barksdale'a, robienie z niego niewiadomo kogo. Kim ten koles jest w porownaniu do takiego kartelu, nikim. Za duzo jest w the wire twardzielskiej gadki, z ktorej nic nie wynika.
Moim zdaniem the wire nie wytrzymuje rowniez porownania z bb, jesli chodzi o glownych bohaterow. White zmiata takiego Mcnulty'ego w 1 rundzie. Zreszta w bb jest masa swietnych bohaterow, a w the wire niezly jest tylko omar i to tez nie jest jakas zaje postac.
I co ten dialog ma pokazywac?
pzdr
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline 0x5D1BE3

Odp: Seriale
« Odpowiedź #948 dnia: Październik 30, 2013, 09:29:50 am »
Cala ta sprawa barksdale'a, robienie z niego niewiadomo kogo. Kim ten koles jest w porownaniu do takiego kartelu, nikim. Za duzo jest w the wire twardzielskiej gadki, z ktorej nic nie wynika.
No cóż, niektórzy lubią czytać Marvela.
Cytuj
Moim zdaniem the wire nie wytrzymuje rowniez porownania z bb, jesli chodzi o glownych bohaterow. White zmiata takiego Mcnulty'ego w 1 rundzie. Zreszta w bb jest masa swietnych bohaterow, a w the wire niezly jest tylko omar i to tez nie jest jakas zaje postac.
Bo widzisz, nie ma nic fajnego w takich White'ach, Gus'ach, Mike'ach, Hank'ach i Saul'ach. Są napisani z wykopem i nic więcej. Żaden z nich się nie zmienia (Tak, White się zmienia, ale zgodnie z tytułem serialu). Jedyne w BB co się dzieje ciekawego z bohaterem to Jessie. Niestety jego interakcje z Walterem wynikają tylko z potrzeby kontroli tego ostatniego. Nuda. Do tego jego humory muszą być wkładane widzowi do głowy łopatą.

Z kolei w the Wire mamy takie ciekawe interakcje jak Avon v Stringer - scena na tarasie. Cała historia D'Angelo. Genialna scena gdy Carver wraca na koniec 5 sezonu do miejscówki Namonda i reszty i widzi napis "Fayyete Mafia Crew" pokazuje o czym jest cały czwarty sezon. Dla porównania do Jessiego weźmy Ziggiego z the Wire. Niby idiotyczna postać kolesia z kaczką, ale co mi się podobało to to, że reżyserzy nie powtarzali na każdym kroku z czego wynika jego kondycja psychiczna. To po prostu koleś, który nie chce być tam gdzie jest, choć to dla niego najlepsze na co może liczyć. Za każdym razem gdy chce czegoś dowieść wszyscy za niego to naprawiają. To prowadzi do jego końca. Na szczęście nie ma miliona scen jak leży na łóżku myśląc "ach, chciałbym sam osiągnąć coś w życiu", "nienawidzę doków, wszyscy mówią, że jestem tam dzięki ojcu". Scena z Glekasem, scena z pieniędzmi w samochodzie (BB copycat, lol) i scena z ojcem. Wystarczy.

Poza tym upierasz się na porównaniach the Wire z BB w kwestii realności tudzież siły przestępczości. Śpieszę z wyjaśnieniami. Barksdale jest wielkim wrogiem wydziału zabójstw. Zostawił naście trupów i trzech detektywów nie wie o co k**wa chodzi. W tej skali to jest ogromny wróg. Z kolei w BB mamy plejadę latynoskich narco, których ściga DEA w połączeniu z FBI i po kolei za pomocą sztuczek chemicznych załatwia ich stary nauczyciel. Nigga please. Chcesz porównania do Salamanców? Weź Greka z the Wire. Tak, Barksdale jest większym wrogiem detektywa McNultyego bo o Greku gówno wiedzą, skoro ma plecy w Biurze a Biuro i tak go ścigać nie ma ochoty bo "terroryzm". Frank grozi Grekowi? Frank znika. W świecie BB musimy mieć "kuzynów" i "w ostatniej chwili" spartaczoną robotę i dramatyczną strzelaninę.

Jak już mówiłem, dużo akcji, tanie cliffhangery, magiczne (chemiczne) zdolności i przesadnie wyraziści bohaterowie (Mike anyone? Jestem super gliną w służbie zła z miękkim punktem w postaci wnuczki) - czekam aż White pojawi się w uniwersum Marvela.
Cytuj
I co ten dialog ma pokazywac?
"Jestem niebezpieczeństwem, jestem tym co puka!" Świetna linia do następnego Expandables.

Offline adro

Odp: Seriale
« Odpowiedź #949 dnia: Październik 30, 2013, 03:14:36 pm »
Nigga please hehe widze, ze wczules sie w klimat murzynowa. O co Ci chodzi z tym marvelem nie bardzo kumam.
Taaaa Barksdale i kartele, wiesz co zrobilyby kartele z takim kmiotem(uciety leb na ulicy i tyle). The wire i bb to sa kompletnie rozne skale. W bb jest rozmach, a w the wire mamy jakies malo znaczace murzynowo
Moze do momentu wybuchu narkowojny w meksyku taki barksdale to byl jakis mega twardziel, ojej nikt nie wie jak wygladam, ojej nie moge zalatwic omara, ktory mnie okrada please. Gdyby to byl taki twardy koles, to wzialby ekipe, dorwalby takiego kolesia w jeden dzien i koniec. Tak samo cale to rozpracowywanie barksdale'a, na Boga nie mogli wprowadzic do jego organizacji kilkunastu czy kilkudziesiecu wtyk. Mamy cpuna i podsluchy yeah. Daj spokoj, gdzie tu jest realizm. Po praktycznie 2 sezonach wszystkie postacie w the wire sa identyczne(ojej pogadam twardo i pokaze jakie mam cojones). Czy naprawde uwazasz, ze walka z bandziorami polega tylko na takim dobiazgowym dlubaniu. Przeciez mozna bylo pokazac znacznie wiecej konkretnej akcji.
Znacznie bardziej przeraza mnie czlowiek, ktory mowi i zachowuje sie jak white(nigdy nie wiadomo, co temu kolesiowi lazi po lepetynie). Taki murzyn pofakuje troche i g z tego wychodzi. mowisz o gusie, mike'u czlowieku barskdale i cala reszta tego murzynowa nie mialaby z nimi zadnych szans. Jessie jest w ogole tak zlozona postacia, a jego relacje z whitem sa tak poprane, ze musialbym tu chyba napisac referat albo g.. elaborat
pzdr   
D'angelo, avon, a co w nich ciekawego????
Nie mowie niektore akcje w the wire byly niezle, glownie chodzi mi tu o sceny z omarem, ale reszta pfff

Edit btw jeszcze jedno d'angelo, koles malo nie zalamuje sie na komiksariacie, prawie sypie. I potem jak nigdy nic wraca do dzielnicy i nic sie nie dzieje. przeciez koles malo nie poszedl na wspolprace z glinami wtf????Gosc bylby wyoutowany z tej ekipy na amen.

« Ostatnia zmiana: Październik 30, 2013, 03:25:24 pm wysłana przez adro »
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline 0x5D1BE3

Odp: Seriale
« Odpowiedź #950 dnia: Październik 30, 2013, 03:31:45 pm »
Taaaa Barksdale i kartele, wiesz co zrobilyby kartele z takim kmiotem(uciety leb na ulicy i tyle) [..] W bb jest rozmach [...]
[...] Przeciez mozna bylo pokazac znacznie wiecej konkretnej akcji. [...] white(nigdy nie wiadomo, co temu kolesiowi lazi po lepetynie). [...] mowisz o gusie, mike'u czlowieku barskdale i cala reszta tego murzynowa nie mialaby z nimi zadnych szans.  [...] Nie mowie niektore akcje w the wire byly niezle, glownie chodzi mi tu o sceny z omarem, ale reszta pfff
Hej, słyszałem, że w nowym Batmanie Bruce będzie walczył z Whitem. Niezła rozpierducha się zapowiada.


No i widzę, że sporo wiesz o realiźmie w wojnach narco.

Offline adro

Odp: Seriale
« Odpowiedź #951 dnia: Październik 30, 2013, 03:42:42 pm »
WOW co Ty nie powiesz, juz majty mi spadly do samych kostek
Ta a murzynowo podbije caly swiat yeah nigga
wystarczy wpisac w goglu wojny narkotykowe i juz widzisz, jak skonczylby ten "megatwardziel" barksdale
Nawet pare odcietych glowek pojawia sie tu i owdzie. Tam jest prawdziwa wojna o kase, a nie w takich murzynowach. W takim srodowisku obracal sie white i nie tylko, ze przetrwal, ale jeszcze wysforowal sie na czele calej stawki. To sa cojones, a nie kolo ktory ciagle gada f**k, motherf**ker i inne pierdy....
pzdr

tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline 0x5D1BE3

Odp: Seriale
« Odpowiedź #952 dnia: Październik 30, 2013, 03:55:47 pm »
Kapelusz, okulary, worek z rtęcią i hej, obalać Los Zetas.

Ach, megatwardziele w the Wire właśnie tak skończyli, na dożywociu albo w piachu.

Offline Dziex

Odp: Seriale
« Odpowiedź #953 dnia: Październik 30, 2013, 05:07:32 pm »
Wpadłem na chwilę do tego tematu przed 15tą i chciałem nawet dodać coś   merytorycznego, ale widzę, że trochę szkoda mojego zachodu.
Cytuj
Nigga please hehe widze, ze wczules sie w klimat murzynowa. O co Ci chodzi z tym marvelem nie bardzo kumam.
Taaaa   Barksdale i kartele, wiesz co zrobilyby kartele z takim kmiotem(uciety   leb na ulicy i tyle). The wire i bb to sa kompletnie rozne skale. W bb   jest rozmach, a w the wire mamy jakies malo znaczace murzynowo
Moze   do momentu wybuchu narkowojny w meksyku taki barksdale to byl jakis mega   twardziel, ojej nikt nie wie jak wygladam, ojej nie moge zalatwic   omara, ktory mnie okrada please. Gdyby to byl taki twardy koles, to   wzialby ekipe, dorwalby takiego kolesia w jeden dzien i koniec. Tak samo   cale to rozpracowywanie barksdale'a, na Boga nie mogli wprowadzic do   jego organizacji kilkunastu czy kilkudziesiecu wtyk. Mamy cpuna i   podsluchy yeah. Daj spokoj, gdzie tu jest realizm. Po praktycznie 2   sezonach wszystkie postacie w the wire sa identyczne(ojej pogadam twardo   i pokaze jakie mam cojones). Czy naprawde uwazasz, ze walka z   bandziorami polega tylko na takim dobiazgowym dlubaniu. Przeciez mozna   bylo pokazac znacznie wiecej konkretnej akcji.
:smile: :smile: :smile:
Polecam   wygooglać sobie życiorysy osób pracujących przy The Wire. Potem możesz   narzekać jak nierealistycznie przedstawili zachowania policji,   organizacji przestępczych i generalnie mieszkańców Baltimore.

Cytuj
Z kolei w the Wire mamy [...]
Co mi się przy ostatnim odświeżaniu rzuciło w oczy: Wee-Bey jest chyba jedynym znanym mi przypadkiem jednoznacznie negatywnej serialowej postaci (w odróżnieniu od tych wszystkich "jestem bezwzględnym zabójcą, ale nie zrobię nic naprawdę złego przed kamerą" bohaterów typu Bronn i Mike), która jednocześnie budzi u widza szczerą sympatię (i to na długo przed piątym sezonem i historią z Namondem).
« Ostatnia zmiana: Październik 30, 2013, 05:26:49 pm wysłana przez Dziex »

Offline hans

Odp: Seriale
« Odpowiedź #954 dnia: Październik 30, 2013, 08:24:29 pm »
Wpadłem na chwilę do tego tematu przed 15tą i chciałem nawet dodać coś   merytorycznego, ale widzę, że trochę szkoda mojego zachodu. :smile: :smile: :smile:

Hehe, to samo pomyślałem - dyskusja zeszła na wycieczki personalne. Ale napiszę parę słów :smile:

adro, nie potrafisz wyjaśnić, dlaczego BB jest taki genialny. Piszesz tylko, że jest super i że strasznie Ci się podoba.

Co do rozmachu w BB i jego braku w The Wire. The Wire opisuje całe miasto, daje przekrój przez zamieszane w śledztwo grupy społeczne, a widz może na koniec wyciągnąć bardziej ogólne wnioski niż tylko "fajnie się naparzali i w ogóle było super pod koniec każdego odcinka!!!111". BB moim zdaniem właśnie zaczął się staczać od momentu, gdy White próbował działać na większą skalę. Wcześniej troska o wysoką jakość produktu pasowała do charakteru bohatera pełnego ambicji, fabuła była spójna i jarałem się cliffhangerami. Jednak, gdy zaczął działać jako pracownik większych od siebie sił, absurdalne stało się to, że jego szefowie są w stanie tak wiele (z każdym odcinkiem coraz więcej) poświęcić, żeby produkt był wysokiej jakości. Totalnie nieprzekonujące jest założenie, że ćpuny na głodzie będą wybrzydzać i rezygnować z towaru. Ostatnie dwie serie były słabe.

Co do ciekawych postaci, to z tego, co piszesz, adro, wygląda na to, że ciekawie skonstruowana postać, to dla Ciebie po prostu... twardziel. Wymieniasz White'a, tego łysego zabójcę z BB, a z The Wire - Omara. Akurat takie osobowości, to żadna osobowość. To po prostu archetyp, który Cię kręci. Ale - przy całej mojej sympatii do Omara - to wciąż jest tylko archetyp. Tymczasem The Wire jest pełen niejednoznacznych bohaterów, mających własne zalety, wady i totalnie różne cele. Każdy jest inny - piękna sprawa :smile:

Edyta:
Tak sobie pomyślałem, że mój post mógł przykryć to, co napisał Dziex, a to jedna z rzeczy świadczących o unikalności The Wire, więc przeklejam. Naprawdę warto poczytać :)

Polecam     wygooglać sobie życiorysy osób pracujących przy The Wire. Potem   możesz   narzekać jak nierealistycznie przedstawili zachowania policji,     organizacji przestępczych i generalnie mieszkańców Baltimore.
« Ostatnia zmiana: Październik 30, 2013, 10:28:53 pm wysłana przez hans »

Offline adro

Odp: Seriale
« Odpowiedź #955 dnia: Październik 31, 2013, 09:39:37 pm »
Dlaczego zdecydowanie wyzej stawiam bb od the wire?
MOge powiedziec tylko jedno, jak ogladalem kolejne odcinki bb czas epizodu uplywal mi blyskawicznie, z the wire niestety bylo inaczej. Jezeli dla Ciebie Hansie dwa ostatnie sezony bb byly slabe, to przykro mi, ale nie mamy o czym rozmawiac. Chociazby w takim 5 sezonie jest naprawde sporo swietnych scen i nawet wrecz perelek aktorskich. Cranston, Gunn czy Paul graja wysmienicie. To sa bardzo mocne punkty aktorskie. Poza tym imo sama akcja jest bardzo wciagajaca, watki sa bardzo ladnie, sensownie poprowadzone i zamkniete. Pewnie, ze mozna bylo pociagnac akcje inaczej, ale uwazam, ze gilligan zrobil kawal dobrej roboty
Rozumiem, ze dla Ciebie bledy the wire, ktore wymieniam nie sa istotne. Ciagle gadanie(w tym rozne faki i maderfaki) i masa praktycznie jednakowych postaci, to nie jest to, co lubie. 
Lubie mocnych bohaterow, ale nie takich, ktorzy ciagle przeklinaja. Lubie takich gosci jak white, Black, Mccauley z goraczki, ich sila pochodzi z wnetrza, a nie z jakiegos zbednego gadania. Krowa, ktora muczy, daje malo mleka
Co mi sie podoba w bb, napisalem juz w moich poprzednich postach
Krotko, bohaterowie, rozmach,  swietne aktorstwo, madre polaczenie elementow spokojniejszych z tymi dynamiczniejszymi, sensowne i ciekawe  poprowadzenie watkow i postaci, a na koniec ladne domkniecie wszystkich elementow.
Nie wiem, kto pracowal przy the wire, ale spisal sie srednio. 
Podoba mi sie jeszcze intro z the wire. Kurcze wymieniacie tu postaci z the wire, ale ja naprawde postrzegam je wszystkie, jakby byly one ulepione z jednej gliny.
Czy w bb nie ma takich jednoznacznie zlych postaci, ktorym jednak sie kubicuje. Taka postacia w pewnym momencie serialu jest wlasnie white. On po przejsciu granicy nie liczy sie juz  z niczym, a rodzina stanowi tylko wymowke. Przeciez to jest wylozone jak kawa na lawe w 5 sezonie. Musicie obejrzec 5 sezon bb duzo uwazniej, bo umknely wam wazne elementy 5 odslony bb.
Hansie powiedz dlaczego dbalosc o produkt jest kwestia bezsensowna, czy Ty myslisz, ze tu chodzi tylko o cpunow. Czy w handlu narkotykami najwazniejsze sa cpuny??????
Daj spokoj, chyba nie do konca zrozumiales z kim zadal sie white i o co toczyla sie gra.
pzdr
Tak tylko JAKI to jest kapelusz, JAKIE okulary i JAKA trucizna ech Wy zupelnie nie rozumiecie kim w pewnym momencie stal sie white w narkotykowym lancuchu pokarmowym. Taki Barksdale i reszta dzielnicy przy samym Walterze to jest doslownie NIC.
PS Ktos tu narzekal na postac Mike'a czy Jessiegp. Powiem jedno, jak na ekranie pojawial sie MIke to zawsze obawialem sie tego kolesia, naprawde sie go obawialem. Cichy, skrupulatny, bezwzgledny, to jest to, a nie jakies pierdy w stylu ku, ka itp. Byl w nim element ludzki, ale jesli chodzilo o robote byl prawdziwym mocnym kolesiem. Ta postac chyba na zawsze pozostanie w mojej pamieci. Co do Jessiego nie bede tu pisal elaboratow, bo to jest temat na oddzielna gadke. Sam akcent Paula jest po prostu kapitalny. Sama postac jest straszliwie skomplikowana, a jej "zwiazek" z whitem jest hmmm mocno porypany
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2013, 10:04:00 pm wysłana przez adro »
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline hans

Odp: Seriale
« Odpowiedź #956 dnia: Październik 31, 2013, 10:12:21 pm »
Jezeli dla Ciebie Hansie dwa ostatnie sezony bb byly slabe, to przykro mi, ale nie mamy o czym rozmawiac.

Rozumiem, że mielibyśmy o czym rozmawiać, gdybyśmy się we wszystkim zgadzali? W takim razie co się dzieje w tym wątku od pewnego czasu?

MOge powiedziec tylko jedno, jak ogladalem kolejne odcinki bb czas epizodu uplywal mi blyskawicznie, z the wire niestety bylo inaczej.  Chociazby w takim 5 sezonie jest naprawde sporo swietnych scen i nawet wrecz perelek aktorskich. Cranston, Gunn czy Paul graja wysmienicie. To sa bardzo mocne punkty aktorskie. Poza tym imo sama akcja jest bardzo wciagajaca, watki sa bardzo ladnie, sensownie poprowadzone i zamkniete. Pewnie, ze mozna bylo pociagnac akcje inaczej, ale uwazam, ze gilligan zrobil kawal dobrej roboty
(...)
Krotko, bohaterowie, rozmach,  swietne aktorstwo, madre polaczenie   elementow spokojniejszych z tymi dynamiczniejszymi, sensowne i ciekawe    poprowadzenie watkow i postaci, a na koniec ladne domkniecie wszystkich   elementow.

adro, wysil się na jakąś porządną argumentację. Mogę przecież skopiować Twój tekst, podmienić nazwiska i zamienić BB z The Wire miejscami i w ten sposób możemy rozmawiać w nieskończoność. Postaraj się i powiedz mi na czym polega wyjątkowość BB.

Rozumiem, ze dla Ciebie bledy the wire, ktore wymieniam nie sa istotne. Ciagle gadanie(w tym rozne faki i maderfaki) i masa praktycznie jednakowych postaci, to nie jest to, co lubie.

To nie jest kwestia "błędów", a Twojego podejścia. Ty wolisz akcję i nawalankę, więc The Wire nie jest dla Ciebie. Sprawa jest prosta, napisałem to już w jednym z pierwszych postów, a Ty wciąż swoje.

Co mi sie podoba w bb, napisalem juz w moich poprzednich postach

Dałeś jedynie pokaz nerdgasmu.

Nie wiem, kto pracowal przy the wire, ale spisal sie srednio. 

To się zainteresuj, bo nie wiesz o czym rozmawiasz.

Podoba mi sie jeszcze intro z the wire. Kurcze wymieniacie tu postaci z the wire, ale ja naprawde postrzegam je wszystkie, jakby byly one ulepione z jednej gliny.

Tak, jak mówiłem, The Wire nie jest dla Ciebie. Skomplikowana konstrukcja serialu, wielowątkowość i wielopoziomowość opowieści Cię najzwyczajniej w świecie znudziły :smile:
 
Hansie powiedz dlaczego dbalosc o produkt jest kwestia bezsensowna, czy Ty myslisz, ze tu chodzi tylko o cpunow. Czy w handlu narkotykami najwazniejsze sa cpuny??????
Daj spokoj, chyba nie do konca zrozumiales z kim zadal sie white i o co toczyla sie gra.

Oświeć mnie.

Tak tylko JAKI to jest kapelusz, JAKIE okulary i JAKA trucizna ech Wy zupelnie nie rozumiecie kim w pewnym momencie stal sie white w narkotykowym lancuchu pokarmowym.

Oświeć mnie. Ponownie.

Ja to widzę tak. Od samego początku do końca White był wytwórcą, który był nikim bez sieci dystrybucji.
W momencie, gdy pojawiły się osoby potężniejsze niż on zdolne zapewnić tą sieć i zaczęły zgadzać się na kolejne jego absurdalne ustępstwa, serial zaczął stawać się niezamierzenie śmieszny.
Ale właściwie po co ja Ci o tym piszę? Przecież wg Ciebie nie mamy o czym rozmawiać :smile:

PS Ktos tu narzekal na postac Mike'a czy Jessiegp. Powiem jedno, jak na   ekranie pojawial sie MIke to zawsze obawialem sie tego kolesia, naprawde   sie go obawialem.

To jest oczywiste, że się go obawiałeś i że mocno działał na Twoją wyobraźnię. Ty po prostu lubisz twardzieli, jak White, Mike i Omar. Ale to nie czyni z nich wyjątkowych postaci.

Co do Jessiego nie bede tu pisal elaboratow, bo to jest temat na oddzielna gadke. (...) Sama postac jest straszliwie skomplikowana, a jej   "zwiazek" z whitem jest hmmm mocno porypany

Podejrzewam, że nie będziesz pisał elaboratów, bo sam nie wiesz, co napisać poza tym, że strasznie Ci się podobał.
Ale związek Jessie z White'em był fajnie rozpisany.
Spoiler: pokaż
Nigdy nie byli do końca zgrani, zawsze było jakieś tarcie, więc kolejne napady wściekłości Jessiego na White'a były całkiem sensowne i to było super. Szkoda, że w drugą stronę to już takie przekonujące nie było, bo właściwie dlaczego White tak mocno trzymał się Jessiego? Przez większość serialu byłem pewien, że przywiązał się do niego i traktuje go jak członka rodziny, że dba o niego. Sam to nawet powiedział. Okazało się jednak, że tak nie było, bo w 5 serii był skłonny wynająć mordercę do zabicia Jessiego, a jednocześnie mocno protestował przed zabiciem Hanka ze względu na to, że był on członkiem rodziny, mimo że ten był o wiele większym zagrożeniem. Ale może znowu czegoś nie zrozumiałem, a Ty mnie oświecisz po raz trzeci? :)

 
« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2013, 10:42:23 pm wysłana przez hans »

Offline adro

Odp: Seriale
« Odpowiedź #957 dnia: Październik 31, 2013, 11:26:52 pm »
Hansie
No tak nie zgadzamy sie i dlatego nie mamy o czym gadac :???: ??: ??: Hmmm no dobra powiem tak imo stwierdzenie, ze dwa ostatnie sezony bb byly slabe, to tak jakby powiedziec, ze akcja, gra aktorska, napiecie, po prostu wszystko w tym serialu bylo zle. NAwet ja nie pisze o the wire, ze to byl zupelny gniot, bo pewnie narazilbym sie na smiesznosc. Trzeba rozrozniac slowo slabe od stwierdzen, ze cos mi nie podeszlo.
po drugie
Naprawde to co napisalem, mozesz powiedziec o the wire??????MOim zdaniem moje argumety pro odnosnie bb maja sie zupelnie nijak, jesli chodzi o the wire.
Ja wole nawalanke i powiedz mi teraz gdzie to wyczytales w moich postach, GDZIE?????Hansie wez usiadz spokojnie i przeczytaj moje posty w tym topiku.....
Po trzecie gdzie ja napisalem, ze breaking bad jest super hiper wyjatkowy i w ogole. Po prostu uwazam, ze serial bb jest MOIM ZDANIEM lepszy od the wire. Tylko tyle, wylozylem swoje argumenty, powiedzialem dlaczego the wire mi nie pasuje i warum bb jest serialem, ktory mnie wciagnal, zaciekawil i w ogole. Moze kiedys skusze sie na sezony 3, 4 i 5 the wire, ale na razie zamierzam jeszcze raz obejrzec bb od samego poczatku.
Po czwarte dobra nie wiem, kto pracowal przy the wire i dalej utrzymuje swoje zdanie, ze ten serial mogl i powinien byc znacznie lepszy.
NIe wiem, gdzie widzisz moje nerdostwo, jesli chodzi o breaking bad. Ja po prostu uwazam, ze breaking bad bije na glowe the wire.
No dobra jestem glupi, nie kapuje wyjatkowosci, zajebistosci the wire i kto teraz daje pokaz swojego nerdostwa?
Powiedz mi gdzie widzisz ta wysmienita fabule w the wire, kiedy sie ona uwidacznia, kiedy wreszcie przestana gadac bez sensu i zacznie sie jakas prawdziwa rozgrywka?
Po piate, sa rozne kartele, organizacje, grupy i miedzy nimi toczy sie rywalizacja na roznych polach(jakosc towaru, siec dystrybucji, zasoby ludzkie itp itd). Produkt white'a nie znajduje sie w prozni. Tu chodzi o kase i wplywy. Przeciez to jest oczywiste i nie wiem, czego tu nie rozumiesz?
No wlasnie White i jego produkt stali sie swietna dojna krowa i dlatego kazdy chcial towaru heisenberga, zeby zrobic na tym konkretny szmalec. Czy ja naprawde musze tlumaczyc takie rzeczy?
Po szoste jezeli uwazasz , ze bledow w the wire nie ma, to mnie juz rece opadly
Po siodme nie chodzi o twardzieli, a mocne osobowosci, to nie jest to samo. Wlasnie w the wire jest masa takich pseudo twardzieli, ktorzy fakuja na kazdym kroku. W bb sa mocne osobowosci. To jest ta roznica.
Po osme
dlaczego white chcial zabic Jessiego, dlaczego White nie chcial zabic hanka, dlaczego wczesniej trzymal sie z Jessiem? No powiedz dlaczego?
Wlasnie to jest w bb ciekawe, ze postacie ewoluuja i nie sa ciagle takimi samymi przeklinajacymi pseudo twardzielami. Same relacje miedzy bohaterami sa swietnym tematem do dyskusji. Ciekawe jak opdowiesz na moje 3 pytania. Ja swoje teorie mam. W bb trzeba troche poglowkowac i zastanowic sie nad zmieniajacymi sie motywacjami bohaterow. To jest rozgrywka i to wlasnie lubie.
Po 9 white byl tylko wytworca???? do samego konca?????
mial absurdalne atuty w tej rozgrywce????gdzie widzisz te absurdy i w ktorym momencie serial Cie rozsmieszyl
Mnie rozsmieszyly dziury w fabule the wire, ale jednak potrafie znalezc plusy w tym serialu, mimo ze ewidentnie ta produkcja po prostu mi nie podeszla
pzdr
PS1 Jeszcze jedno, dlaczego uwazasz, ze wyzej cenie sobie BB od the wire ze wzgledu na jakas nawalanke???? Czy postrzegasz bb li tylko jako bezsensowna nawalanke????
Jesli tak, to faktycznie dyskusja traci sens. Ja caly czas pisze o ZROWNOWAZENIU elementow dynamicznych i statycznych w bb i postrzegam to jako duza zalete tego serialu. Zarowno momenty spokojniejsze jak i dynamiczniejsze sa w bb rozegrane przynajmniej bdb.




« Ostatnia zmiana: Październik 31, 2013, 11:50:48 pm wysłana przez adro »
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline hans

Odp: Seriale
« Odpowiedź #958 dnia: Listopad 01, 2013, 12:50:39 am »
Hansie
No tak nie zgadzamy sie i dlatego nie mamy o czym gadac :???: ??: ??: ??: ??: ??: ??: ??:
Hmmm no dobra powiem tak imo stwierdzenie, ze dwa ostatnie sezony bb byly slabe, to tak jakby powiedziec, ze akcja, gra aktorska, napiecie, po prostu wszystko w tym serialu bylo zle. NAwet ja nie pisze o the wire, ze to byl zupelny gniot, bo pewnie narazilbym sie na smiesznosc. Trzeba rozrozniac slowo slabe od stwierdzen, ze cos mi nie podeszlo.

Nigdzie nie napisałem, że uważam BB za słaby serial. Co więcej pisałem, że sam jarałem się cliffhangerami. Jednak The Wire oferuje coś więcej niż tylko efektowne zakończenie odcinka.
Dlaczego ostatnie dwa sezony były słabe pisałem w odpowiedzi na Twoje posty już kilka razy. White próbował działać na większą skalę, zaczął pracować jako cudzy pracownik i fabuła zaczęła popadać w śmieszność.

po drugie
Naprawde to co napisalem, mozesz powiedziec o the wire??????MOim zdaniem moje argumety pro odnosnie bb maja sie zupelnie nijak, jesli chodzi o the wire.

No to spróbujmy to zrobić z Twoim akapitem, o którym pisałem (teksty w nawiasach trójkątnych to moje modyfikacje):
MOge powiedziec tylko jedno, jak ogladalem kolejne odcinki <serialu> czas epizodu uplywal mi blyskawicznie, z <gorszym serialem> niestety bylo inaczej.  Chociazby w takim 5 sezonie jest naprawde sporo swietnych scen i nawet wrecz perelek aktorskich. <aktorzy> graja wysmienicie. To sa bardzo mocne punkty aktorskie. Poza tym imo sama akcja jest bardzo wciagajaca, watki sa bardzo ladnie, sensownie poprowadzone i zamkniete. Pewnie, ze mozna bylo pociagnac akcje inaczej, ale uwazam, ze <autor scenariusza> zrobil kawal dobrej roboty
(...)
Krotko, bohaterowie, rozmach,  swietne aktorstwo, madre polaczenie   elementow spokojniejszych z tymi dynamiczniejszymi, sensowne i ciekawe    poprowadzenie watkow i postaci, a na koniec ladne domkniecie wszystkich   elementow.

Krótko mówiąc, nie piszesz, co jest takiego wyjątkowego w bb. Piszesz tylko, że Ci się podobał. Rozumiesz różnicę?

Ja wole nawalanke i powiedz mi teraz gdzie to wyczytales w moich postach, GDZIE?????Hansie wez usiadz spokojnie i przeczytaj moje posty w tym topiku.....

Proszę bardzo (jeden z wielu cytatów z Ciebie):
Serial jest IMO zbyt realistyczny. Ultrarealizm the wire zabija   widowiskowosc tego serialu(za duzo rozmow, dlubaniny, za malo akcji).
lub:
Czy   naprawde uwazasz, ze walka z bandziorami polega tylko na takim   dobiazgowym dlubaniu. Przeciez mozna bylo pokazac znacznie wiecej   konkretnej akcji.

Prośba do Ciebie. wez usiadz spokojnie i przeczytaj swoje posty w tym topiku

Po trzecie gdzie ja napisalem, ze breaking bad jest super hiper wyjatkowy i w ogole. Po prostu uwazam, ze serial bb jest MOIM ZDANIEM lepszy od the wire. Tylko tyle, wylozylem swoje argumenty, powiedzialem dlaczego the wire mi nie pasuje i warum bb jest serialem, ktory mnie wciagnal, zaciekawil i w ogole. Moze kiedys skusze sie na sezony 3, 4 i 5 the wire, ale na razie zamierzam jeszcze raz obejrzec bb od samego poczatku.

Rozumiem to. Ja też uważam, że bb mimo całej swojej "fajności" nie jest wyjątkowym serialem. W przeciwieństwie do The Wire.
A oglądanie kolejnych sezonów The Wire Ci odradzam, bo się tylko wynudzisz.

Po czwarte dobra nie wiem, kto pracowal przy the wire i dalej utrzymuje swoje zdanie, ze ten serial mogl i powinien byc znacznie lepszy.

Jasne, podejście w stylu "Nie znam się, nie doczytam, ale się wypowiem" :roll: Nawet nie wiesz, że Twoje argumenty są chybione, ale piszesz, żeby pisać. Np. tak:
Taaaa   Barksdale i kartele, wiesz co zrobilyby kartele z takim kmiotem(uciety   leb na ulicy i tyle). The wire i bb to sa kompletnie rozne skale. W bb   jest rozmach, a w the wire mamy jakies malo znaczace murzynowo
Moze   do momentu wybuchu narkowojny w meksyku taki barksdale to byl jakis mega   twardziel, ojej nikt nie wie jak wygladam, ojej nie moge zalatwic   omara, ktory mnie okrada please. Gdyby to byl taki twardy koles, to   wzialby ekipe, dorwalby takiego kolesia w jeden dzien i koniec. Tak samo   cale to rozpracowywanie barksdale'a, na Boga nie mogli wprowadzic do   jego organizacji kilkunastu czy kilkudziesiecu wtyk. Mamy cpuna i   podsluchy yeah. Daj spokoj, gdzie tu jest realizm.




Powiedz mi gdzie widzisz ta wysmienita fabule w the wire, kiedy sie ona uwidacznia, kiedy wreszcie przestana gadac bez sensu i zacznie sie jakas prawdziwa rozgrywka?

Ależ oni od początku gadają z sensem. TO właśnie jest prawdziwa rozgrywka. Ale Ty znowu czekasz aż zaczną się strzelać i gonić samochodami :smile:

Po piate, sa rozne kartele, organizacje, grupy i miedzy nimi toczy sie rywalizacja na roznych polach(jakosc towaru, siec dystrybucji, zasoby ludzkie itp itd). Produkt white'a nie znajduje sie w prozni. Tu chodzi o kase i wplywy. Przeciez to jest oczywiste i nie wiem, czego tu nie rozumiesz?
No wlasnie White i jego produkt stali sie swietna dojna krowa i dlatego   kazdy chcial towaru heisenberga, zeby zrobic na tym konkretny szmalec.   Czy ja naprawde musze tlumaczyc takie rzeczy?

A na gorszej jakości produkcie nie dało się zrobić konkretnego szmalcu? Uważasz, że gdyby np. ten szef White'a od kurczaków, obniżył jakość produktu, nie zrobiłby konkretnego szmalcu? Dlaczego? Przecież ćpun na głodzie nie będzie wybrzydzał. Ćpunom się podobał, ale zaakceptowaliby też produkt gorszej jakości.
To, że White mógł tak wiele wymagać, było absurdem. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale to on szukał osób, które mogłyby sprzedawać jego towar. On był w gorszym położeniu.

Spoiler: pokaż
Po osme
dlaczego white chcial zabic Jessiego, dlaczego White nie chcial zabic hanka, dlaczego wczesniej trzymal sie z Jessiem?
No powiedz dlaczego?

No, przecież to ja Ciebie zapytałem :smile:

Po 9 white byl tylko wytworca???? do samego konca?????

Tak.

mial absurdalne atuty w tej rozgrywce????gdzie widzisz te absurdy i w ktorym momencie serial Cie rozsmieszyl

No właśnie, nie miał żadnych wielkich autów i na tym polegał absurd sytuacji :smile:
Osoba z tak niewielkimi atutami nie jest w stanie wymuszać swoich zachcianek na osobach potężniejszych od niej.

PS1 Jeszcze jedno, dlaczego uwazasz, ze wyzej cenie sobie BB od the wire ze wzgledu na jakas nawalanke????

Wielokrotnie podkreślałeś, że w The Wire brakuje Ci akcji. Co więcej w poście, w którym zadajesz powyższe pytanie, sam dopytujesz kiedy w The Wire zaczyna się prawdziwa rozgrywka. Najzwyczajniej w świecie nie potrafisz zauważyć rozgrywki, jeśli nikt do siebie nie strzela :smile:
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2013, 12:57:02 am wysłana przez hans »

Offline Dziex

Odp: Seriale
« Odpowiedź #959 dnia: Listopad 01, 2013, 10:45:22 am »
Cytuj
masa praktycznie jednakowych postaci     
Cytuj
postrzegam je wszystkie, jakby byly one ulepione z jednej gliny.
Co mają ze sobą wspólnego Roland Pryzbylewski i Stringer Bell?
Cytuj
Czy w bb nie ma takich jednoznacznie  zlych postaci, ktorym jednak sie kubicuje. Taka postacia w pewnym  momencie serialu jest wlasnie white. On po przejsciu granicy nie  liczy sie juz  z niczym, a rodzina stanowi tylko wymowke.  Przeciez to jest wylozone jak kawa na lawe w 5 sezonie. Musicie  obejrzec 5 sezon bb duzo uwazniej, bo umknely wam wazne elementy 5  odslony bb.     
Walter ze swoim mentorskim tonem, manią wielkości, masą c**jowych decyzji, przykładami czystego skurwysyństwa i nieprzebranymi pokładami hipokryzji (czyli tak zwana transformacja w Heisenberga) zaczyna denerwować już w drugim sezonie - o wiele bardziej niż hejtowana przez cały internet Skyler. Z pewnością nie jest postacią którą darzyłbym sympatią. W piątym sezonie miałem już cichą nadzieję, że jakimś cudem Jessie dowie się o wszystkich jego akcjach i zajebie go na miejscu.
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2013, 02:08:50 pm wysłana przez Dziex »