Avatar: the Last Airbender
Niby robione z myślą o dzieciach (choć w przypadku niektórych odcinków, zwłaszcza z sezonu 3, grupa docelowa odbiorców zdaje się być zdecydowanie słabiej sprecyzowana...), ale pięć razy lepszy pod każdym względem (no może poza CGI) od 90% rzeczy, które widziałem w ciągu ostatnich kilku lat w kinach.
Nie będę wymieniał zalet, bo w sumie wszystko tu było zaletą. Nie ma się do czego przyczepić. Polecam wszystkim, którzy lubią fantasy. I nie, nie jest to anime. Może w jakiś sposób wzorowane na anime, ale nic więcej.