Seriale

[KanGax]

Diabli, to jest chyba jeden z najbardziej trafnych momentów z FG, często o nim przypominam sobie, kiedy rozmawiam z osobami, które BB nigdy nie widziały.

[Dziex]

Dobra obejrzałem. Całkiem si, zwłaszcza zakończenie.
W sumie najbardziej mnie ciekawi, czy Jessiemu w końcu odwali tak, że nie da się po raz kolejny zmanipulować Waltowi/jakimś cudem dowie się paru rzeczy za które z miejsca powinien go za***ać (Mike to akurat najmniejszy problem).

[KanGax]

Mi się wydaje, że Jesse

Spoiler: pokaż

jest już totalnie zobojętniały, tzn. wydawało mi się, że nie kupił tego co Walt mu mówił, albo jest mu po prostu wszystko już jedno jaka jest prawda. Aktor grający Hanka w tym odcinku IMO wymiótł, finalna scena znowu trzymała mnie w napięciu. Schrader to jest jednak kawał sk*****na A tread lightly w Wykonaniu Walta to całkiem subtelna pogróżka jako wisienka na torcie. Hank wie? Bitch, I am Heisenberg.

[Ribald]

A jak Wam się podoba uwspółcześniony Sherlock?


Właśnie połknąłem oba sezony w 24 godziny i mam właściwie same pozytywne wrażenia (nie jestem żadnym hunwejbinem prozy Conan-Doyle'a, od razu mówię). Najważniejsze, że Cumberbatch i Freeman doskonale wcielili się w pierwszoplanowe postacie, ponadto we wszystkich odcinkach twórcy potrafili popisać się inteligentnymi rozwiązaniami i jakoś zaskoczyć. Mimo, że to już nie wiktoriańska Anglia, to jednak cała historia ma styl i sznyt. Plus ładna muzyka i piękna Adler. No i cliffhanger, po którym naprawdę będę czekał na nowy sezon, mimo że najważniejsze jest wiadome

[Dziex]

piękna Adler

O to to to.
I świetnie zagrana, żeby nie było. Scandal in Belgravia to chyba mój ulubiony odcinek.
Obsada generalnie jest bardzo dobrze dobrana (vide Mrs Hudson i Mycroft) w sumie tylko Moriarty nie do końca przypadł mi do gustu.

[KanGax]

A jak Wam się podoba uwspółcześniony Sherlock?


Właśnie połknąłem oba sezony w 24 godziny i mam właściwie same pozytywne wrażenia (nie jestem żadnym hunwejbinem prozy Conan-Doyle'a, od razu mówię). Najważniejsze, że Cumberbatch i Freeman doskonale wcielili się w pierwszoplanowe postacie, ponadto we wszystkich odcinkach twórcy potrafili popisać się inteligentnymi rozwiązaniami i jakoś zaskoczyć. Mimo, że to już nie wiktoriańska Anglia, to jednak cała historia ma styl i sznyt. Plus ładna muzyka i piękna Adler. No i cliffhanger, po którym naprawdę będę czekał na nowy sezon, mimo że najważniejsze jest wiadome

Zdecydowanie duże TAK. Mało jest seriali, które tak dobrze potrafią wciągnąć.

Poza jakimiś zabijaczami czasu, których nie warto wspominać w tym miejscu, to poza BB "oglądam" (w cudzysłowie, ponieważ to jeno 6 odcinków) właśnie Sherlocka. No i Wilfreda.

[Radan]

Podpisuję się pod tymi zachwytami nad Sherlockiem. Ale do jednego szczegółu się przyczepię: moim zdaniem "nieoficjalna" wersja pierwszego odcinka sezonu pierwszego (czy też S01 E00, jak kto woli) jest o wiele lepsza niż ta "oficjalna". Szkoda, że to zmienili.

A tak z innej beczki: Co sądzicie o The Newsroom? Ogląda ktoś? Moim zdaniem warto rzucić okiem. Choćby po to, żeby sobie poćwiczyć angielski. Mówią w tym serialu jak katarynki i w dodatku z mocnym amerykańskim akcentem (to w sumie oczywiste, skoro akcja toczy się w NJ). Trzeba się skupić, żeby nadążyć za niektórymi dialogami. Nie ma tu raczej intryg, wielowarstwowych postaci, itp, ale jest za to sporo dobrego humoru. Dobra odskocznia po końskich dawkach Gry o Tron, Borgiów i tym podobnych seriali.

I jeszcze z innej beczki: MOCNO polecam Vikings. Obejrzałem cały sezon w jeden dzień, nie byłem w stanie się oderwać. Pierwsze trzy odcinki są troszkę nużące, ale potem jest naprawdę dobrze. Z niecierpliwością czekam na drugi sezon. Nawet bardziej niż na nowy sezon Gry o Tron.

[N.N.]

MOCNO polecam Vikings. Obejrzałem cały sezon w jeden dzień, nie byłem w stanie się oderwać. Pierwsze trzy odcinki są troszkę nużące, ale potem jest naprawdę dobrze. Z niecierpliwością czekam na drugi sezon.

Moim zdaniem, ostatnie trzy odcinki są troszkę nużące, ale wcześniej jest naprawdę dobrze. MOCNO polecam.

[Ribald]

w sumie tylko Moriarty nie do końca przypadł mi do gustu.

Jest mocno nietypowy, ale...ciekawy. Moment jego objawienia się był dla mnie jednym z najlepszych w serialu. Tylko trudno mi się było opędzić od skojarzeń z ostatnim Jokerem.

Ale do jednego szczegółu się przyczepię: moim zdaniem "nieoficjalna" wersja pierwszego odcinka sezonu pierwszego (czy też S01 E00, jak kto woli) jest o wiele lepsza niż ta "oficjalna". Szkoda, że to zmienili.

Zgadzam się. Jedną rzecz szczególnie zepsuli w stosunku do pilota:

Spoiler: pokaż

Pokazali, że Watson (cały czas mam ochotę napisać "Wilson", symptomatyczne) znalazł się opodal miejsca konfrontacji, przez co kompletnie nie udał się wist ze strzałem zza węgła, który ładnie, nomen omen, wypalił w pilocie. No i późniejsze zastanawianie się Sherlocka nad personaliami strzelca też było w takim układzie pozbawione podłoża dramatycznego.

No a jakie wytłumaczenie skoku przewidujecie?

[KanGax]

No a jakie wytłumaczenie skoku przewidujecie?

Hm, zwłok nie widziano, prawda? O ile z wodospadem tłumaczenie jest w pewien sposób oczywiste, z betonem ciężko mi wyobrazić sobie coś logicznego na ten moment.

[Hollow]

No a jakie wytłumaczenie skoku przewidujecie?

Może Sherlock zepchnął ciało Moriartiego, potem zszedł na dół, schował ciało i położył się w plamie krwi.

[Radan]

Bilokacja. Albo klon z maszyny Tesli, jak w Prestiżu.

[adro]

Breaking bad super serialik, ale mam wrazenie, ze te ostatnie odcinki troszke sie ciagna, no i cala akcja robi sie ciutke malo wiarygodna. No nic, ciekawe jak to sie wszystko skonczy. Ostatnio obejrzalem the weeds i serial tak do 6 sezonu jest naprawde ok, pozniej niestety robi sie gorzej. Czy sa jeszcze jakies ciekawe seriale o narkotykach?
I mam jeszcze pytanko, wszyscy wychwalaja the wire, czy faktycznie ten serial jest taki zajebisty?
Kiedys przymierzalem sie do the wire, ale jakos tak nigdy nie zabralem sie za ten serial. Teraz wszyscy mowia, ze jak ktos lubi BB, to serial the wire jest dla tego kogos musowy.
dzieki za odp
pzdr

[mr.castor]

Wczoraj skończyłem pierwszy sezon Arrow i muszę przyznać że  mnie wciągnął. Pierwsze odcinki troche sztywno ( serial ratowały retrospekcje z wyspy ) ale później już całkiem nieźle. Gdy pojawił się Kriksos ze "Spartakusa"  serial w moich oczach jeszcze zyskał ( cóż lubię gościa  ) . Niedługo startuje drugi sezon więc serial chyba się przyjął, gdzieś czytałem że ma wystąpić Flash ale tego pewny już nie jestem.

[Hollow]

Też lubię ten serial. Chociaż denerwowały mnie te wszystkie relacje Olivera z rodziną. Najpierw próbuje ich na nowo zostać jej członkiem, a potem ich odpycha. Niech się w końcu zdecyduje.  Też lubię Slade`a Wilson`a ale czekam aż

Spoiler: pokaż

 tak jak w komiksie straci oko i zostanie Deathstroke`iem  . Ciekawi mnie też jak wyjaśnią to, że Oliver jest kapitanem rosyjskiej mafii skoro cały czas przebywał na tej wyspie. Drugi sezon zapowiada się ciekawie. Mamy tam między innymi Black Canary oraz  Amandę Waller i jej oddział samobójców.