"wreszcie" z mojego punktu widzenia, bo nie jestem superobserwatorem forum, sory. A co do relacji Skutnik-Jason - rzecz gustu. Bawimy się tu w taki spór o pietruszkę. Ja po prostu tego nie dostrzegam, co nie znaczy, że mi się Skutnik nie podoba. Aczkolwiek ma facet duże rozpiętości jeśli chodzi o poziom. Morfołaki znam doskonale - też się dziwię, że tego Egmont nie wydał, bo - moim zdaniem oczywiście - są lepsze niż Rewolucje.
Ale wróćmy do Jasona. Dziwisz się, że ludzie kupują rzeczy z "nalepką" zagraniczne? Ja nie, bo mamy straszne zaległości, wręcz okropne. Jak zobaczymy, co mają fani komiksu w Niemczech, a nawet w malutkich Czechach ( From Hell na przykład, czy Blankets lub Corrigana), to aż głupio. Dlatego np. dziennikarze otwierają się na takie rzeczy - i bardzo dobrze. Skutnik jest chlubnym wyjątkiem - wystawy w Europie, publikacje w Stripburku, ale poza nim Gawronem i kilkoma osobami, to siedzimy w tym polskim kociołku, a polski komiks nadal jest pozamykany np. na historie obyczajowe. Mam wrażenie, że w Polsce więcej wspólnego z komiksem ma czytelnik Sapkowskiego niż czytelnik Hrabala, Stasiuka czy nie wiem - Kafki. A w Europie te proporcje są inne. Ale - kurde bele - odbiegłem od tematu.
Zatem proponuję Jasona w kolejnym tomie Mistrzów Komiksu, a potem Dave'a Coopera, Tardgiego, albo Crumba. Tu chyba się zgadzamy?