Autor Wątek: Gwiezdne refleksje  (Przeczytany 256608 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hollow

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #285 dnia: Czerwiec 17, 2010, 09:26:34 am »
Ostatnio czytałem nową książkę Dana Browna "Zaginiony Symbol" i tam była napisana ciekawa rzecz. W latach 80 zeszłego stulecia Narodowa Katedra w Waszyngtonie zrobiła konkurs dla dzieci na projekt gargulca na jednej z wierzy. Miał on przedstawiać jakąś złą istotę. Jedno z dzieci przysłało... rysunek Dartha Vadera. Od tamtej pory Vader siedzi na dachu i strachy przechodniów.


Offline Hollow

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #286 dnia: Lipiec 20, 2010, 09:47:41 pm »
Ostatnio na allegro fajny hełm znalazłem. Szkoda, że cena taka przegięta:

http://allegro.pl/item1154044898_gwiezdne_wojny_helm_komandosa_republiki.html

Jakiś czas temu ktoś wystawił całą zbroję Dartha Revana za 400.

Offline Girwan

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #287 dnia: Lipiec 21, 2010, 06:44:15 am »
no chyba trochę przegiął z ceną



Offline x-Ray

  • Redaktor GGK
  • Czeladnik
  • *
  • Wiadomości: 247
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • there's only the Dark Side!
Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #288 dnia: Lipiec 21, 2010, 08:15:05 pm »
cena faktycznie zaporowa, ale hełm wygląda świetnie. wykonanie perfekcyjne, podswietlenie zupełnie jak z okładki "bezpośredni kontakt" cudo;]

     

Offline Hollow

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #289 dnia: Lipiec 23, 2010, 10:45:40 pm »
Znalazłem fajny filmik jak to Vader grał w golfa:

Darth vader funny commercial

Offline Spik

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #290 dnia: Lipiec 26, 2010, 02:45:52 pm »
Jakoś mnie naszło by się ogólnie o Star Warsach wypowiedzieć więc zrobię to tutaj...
Ostatnio miałem przyjemność obejrzeć sobie „Powrót Jedii” i choć jakimś mega obsesyjnym Star Wars geekiem nie jestem – Strasznie lubię tą pierwszą serię. Nie kocham, ale uważam, że jest zajebista. Ma unikatowy klimat i nigdy nie myślałem o tym świecie jako o SF, a jako o czymś kompletnie baśniowym, prawdę mówiąc na mojej półce „Star Wars” są bliżej LOTRA niż Star Treka... i tu już nie chodzi tyle o gatunek co panującą atmosferę i dla mnie przynajmniej, tworzy ją głównie to... Że te filmy są stare. Nie mieli technologii jaką by mieli dzisiaj tylko musieli się ograniczyć do tego co było pod ręką (MUPPETY) i dzięki temu wykreowali co tu wiele mówić ciekawy i bogaty świat, w którym mimo wszystko nie odczuwam kiczu i jest coś baśniowego i wiarygodnego...
Te nowe części... Nie wiem! Może wyjdę na bluźniercę ale „Mroczne Widomo” mi się tylko tak naprawdę przyjemnie oglądało, choć i tak było marne. „Attak Klonów” był cholernie nudny, a „Zemsta Sitchów” nieco lepiej ale nic specjalnego... I moim zdaniem te filmy same w sobie nie są złe, po prostu to zupełnie inny klimat. Nie wiem w czym popełniono błąd, ale po prostu nie czuć tego mistycyzmu i baśniowości które miały wcześniejsze części...
Moim zdaniem za wiele podają na talerzu (W sumie jestem ciekaw jakby te filmy odebrał ktoś kto by obejrzał je nie w kolejności jakiej wyszły, a według numerków) i na siłę próbują „udramatyzować” postać Anakina(który moim zdaniem wyszedł bardzo nieciekawą postacią... Aż chce się oglądając krzyknąć „Och, litości! To ma być Vader!?”)  W pierwszej Trylogii rozterki Luka nie wydawały się ani trochę wymuszone, naturalne i w sumie robiły tylko za tło... Tak naprawdę w tych filmach chodziło o dobrą zabawę. Skakanie od jednej przygody do drugiej, mrowie przedziwnych postaci, lokacji i jakby nie patrzeć humor. „Zemsta Sitchów” prezentuje się dla mnie nieco jak pretensjonalna próba nadania powagi czemuś co od początku nie traktowało się poważnie... To na swój sposób jak „Batman Begins” względem pierwszego „Batmana” Burtona, tylko wypadło marnie.
Koniec, końców – Pierwszą Trylogię lubię, szanuję i widzę jaką zamkniętą całość, nową zaś widzę jako kompletnie oddzielną serię, która niby jest tym samym światem i nie jest koniecznie zła, ale ma po prostu zupełnie inny klimat, jest zbyt na siłę i do mnie nie trafia...

P.S.
Ktoś mi ostatnio powiedział, że gdyby Lucas miał od początku efekty specjalne to pierwsze trzy gwiezdne wojny wyglądałyby pewnie tak samo jak te nowe, ale to dla mnie trochę jak z argumentem „Oh, gdyby Poszukiwacze Zaginionej Arki wyszliby dzisiaj to by spotkali się z tą samą krytyką co Królestwo Kryształowej Czaszki” Może i tak – a prawda taka, że były pionierami, każde w swojej dziedzinie i dla mnie stąd ich urok właśnie...

Offline Girwan

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #291 dnia: Lipiec 26, 2010, 02:58:03 pm »
Prawda jest taka, że efekty w epizodach I-III przyćmiewają grę, na której skupili się aktorzy w epizodach IV-VI. Tam faktycznie role bohaterów były bardziej wyraziste, a i świat był przez nas inaczej postrzegany.


Zgodzę się z Tobą, że Anakin jest postacią cienką a jego droga w stronę Mroku została maksymalnie skrócona i spłycona. Ale jest jak jest ... i wciąż ten świat mimo wszystko jest pociągający :)



Offline Lord Kupa

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #292 dnia: Lipiec 26, 2010, 10:19:03 pm »
Ja ku własnemu zaskoczeniu coraz częściej stawiam Mroczne Widmo ponad epizod II i III :shock: (wiadomo, że stara trylogia to zupełnie inny, wyższy poziom). Choć wszyscy wiemy, jak The Phantom Memance był kiepski i co go pogrąża, to niezmiernie rzadko wymienia się plusy tego filmu.

W pierwszej kolejności wymienił bym muzykę:
YouTube - Broadcast Yourself.
Powyższy kawałek jest imo najlepszym i najbardziej rozpoznawalnym z całej nowej trylogii. Natomiast z kolejnych 2 epizodów nie kojarzę jakiegoś konkretnego motywu.

Po drugie czarny charakter - Darth Maul. Totalnie inny od Imperatora i Vadera, ale od razu widać było, że to Sith pełną gębą :razz: . Nie tak majestatyczny i potężny jak wyżej wymienieni, ale agresywny i "dziki". Prawdziwy badass. Doku z kolei za bardzo przypomina mi Papę Smerfa i próżno mi u niego szukać gniewu, nienawiści itd. Greavius z kolei totalnie przekombinowany, za mało ludzki, zbyt sztuczny by wzbudzać jakiekolwiek emocje. Anakina przemilczę.

Wyścigi ścigaczy - niedawno jak oglądałem Mroczne Widmo na 40 calowym LEDzie nadal wyścig robił świetne wrażenie mimo, że od premiery minęło 11 lat!. Sam pomysł zdaje się przypadł do gustu fanom i ścigacze stały się tak samo charakterystyczne jak AT-ATy dla Imperium Kontratakuje czy  speeder bike i AT-ST dla Powrotu Jedi. Pojazdy z Zemsty i Ataków Klonów nie wnosiły natomiast niczego nowego.

Mroczne Widmo, było bardziej nierówne.  Gdyby wyciąć Jar Jara, midichloriany i zniszczenie stacji bojowej przez Anakina na końcu, było by całkiem dobrze. Z kolei epizod II i III takich wtop nie ma, ale te filmy z kolei nie mają też czym się zbytnio pochwalić.

Offline Spik

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #293 dnia: Lipiec 26, 2010, 11:08:28 pm »
Ostatnio jak oglądałem "Mroczne Widmo" to co do Jar-Jara raziło mnie najbardziej, że sporo (jak nie większość) scen z nim wgląda tak jakby w oryginale nie powinno go nawet być w danej scenie, poprostu później Lucas pomyślał sobie "O! Tu dodajcie jak JarJar wpada na ścianę bez powodu/robi coś niesamowicie głupiego/zostaje kopnięty pradem..."

Star Wars Episode 1 The Phantom Menace less jar jar Part 7 - na necie jest nawet wersja filmu gdzie go (z tego co zrozumiałem bo nie chciało mi się oglądać) wycięto.

Także - ktoś kiedyś wspominał na jakiejś stronie "Jar-Jara nie krytykuję bo to dla mnie ten sam typ postaci co C3PO i R2D2 i bym był hipokrytom jakbym ich lubił a go krytykował, że jest nie na miejscu". JEST co krytykować bo C3PO to komiczna postać które jest tylko poto by bawić widza ale jego humor bierze się z tego, że robot stara się zachowywać dystyngowanie, elokwentnie i poważnie... Jar-Jar robi z siebie kretyna i błaznuje bez konkretnego powodu przez co jest bardziej żenujący niż zabawny i prawdę mówiąc chwilam jego głupota zahacza o granicę z osobom która jest niepełnosprawna umysłowo...

A i tak - wyścig ścigaczy i Darth Maul to najlepsze momenty tego filmu...

Offline Hollow

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #294 dnia: Lipiec 27, 2010, 08:12:30 pm »
Mało jest rzeczy, które podobały mi się w nowej trylogii:
- W pierwszym epizodzie były to wyścigi śmigaczy i Darth Maul.
- W drugim chyba tylko końcowa bitwa klonów.
- W trzecim tylko rozkaz 66.
To chyba wszystko. Stara trylogia miała klimat, który zastąpiono efektami specjalnymi w nowej trylogii. Z mistycznej siły ze starej trylogii jaką była moc zrobiono bakteriopodobne midichloriany. Walka na orbicie Naboo była po prostu kpiną (co z tego, że latali i strzelali skoro tarcze federacji handlowej były za silne aby cokolwiek zrobić.
A przemowa Jar-jara w senacie na temat powołania armii klonów w drugim epizodzie to już totalne przegięcie. Kto normalny daje idiocie decydować o takich sprawach.

Offline Girwan

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #295 dnia: Lipiec 27, 2010, 08:41:17 pm »
A przemowa Jar-jara w senacie na temat powołania armii klonów w drugim epizodzie to już totalne przegięcie. Kto normalny daje idiocie decydować o takich sprawach.

hm ... wystarczy poszukać na własnym wiejskim podwórku ... :):):):) Jak widać demokracja za tysiąc lat będzie wyglądać tak samo .. z takimi samymi ludźmi (i nie ludźmi)



Offline Scyzoryk

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #296 dnia: Lipiec 27, 2010, 09:38:53 pm »
Jabym z Mrocznego Widma przedewszystkim:
-wyrzucił Jar Jara(a najlepiej w ogole gungan);
-zastapił Naboo Alderannem-podobna planeta, ale znana już wczesniej  fanom uniwersum;
-zrobił jakas porządna bitwe w kosmosie na miare tych ze starej trylogi, przytym dodajac jakas super elitarna jednos€tke pilotów republiki na proto X-wingach;
-dodał więcej Dartha Maula;

IMO po tych zmianach Widmo byłoby na poziomie starej trylogi.
A i jeszcze jedno-zmieniłbym wizerunek armii federacji. Tak żeby przywodziła na mysl terminatora, a nie(zeby daleko nie szukac) C3PO.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2010, 09:44:41 pm wysłana przez Scyzoryk »

Offline Spik

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #297 dnia: Lipiec 28, 2010, 04:13:20 am »
A właśnie, właśnie -W epizodzie II, jedyne co mi się podoba to moment gdy Yoda idzie sobie opierając się o laseczkę, po czym wyciąga miecz świetlny i...  :shock:   No, fajnie było go zobaczyć w akcji.
 
Co do Jar-Jara senatorem... Ktoś mi mówił, że najlepsze w tej postaci jest to, że zaczyna jako wiejski prostak właśnie, a kończy jako poważny Pan polityk... Nie odczułem tego ani trochę, a w każdym razie głupota jego w epizodzie I osiągnęła taki nienaturalny poziom, że bez jakiejś sceny gdzie Jar-Jar wchłania jakieś czarodziejskie serum wiedzy jest to, aż zbyt naciągnięte...
Zresztą co do dwójki ten plus dla Lucasa, że fanów na tyle posłuchał, że z oryginalnego scenariusza wykreślił 75% scen z Jar-Jarem i zastąpił go C3PO bodajże.
 
Ach! Już nie pamiętam czy to w „Powrót Jedi” czy „New Hope”, ale w którejś tam wznowionej edycji Lucas dodał JarJara w tłumie jak się stoi i coś tam drze, jako takie powiedzenie "O patrzcie, Jar-Jar jest jedna w starej trylogii"... WTF MAN!?  :shock:

Offline Kaelder Dherven

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #298 dnia: Styczeń 16, 2011, 03:43:20 pm »
To chyba rozwinę wątpliwości: Star Wars Episode VI - Return Of The Jedi ENDING (1:07). Nie przypomina to czasem zdobycia Berlin przez wojska sowieckie? :D Zawsze jak oglądam Starą Trylogię to budzi ta scena dosyć jednoznaczny komentarz u mnie.

Mnie osobiście w tej wersji specjalnej nie podoba się końcówka, w której Sebastiana Shawa zastąpiono Haydenem Christiansenem :P To już był dla mnie cios poniżej pasa.

Druga sprawa: historia współczesna pokazuje dobitnie, że do władzy dochodzą często idioci i analfabeci. Ciekawskich ;> odsyłam do biografii Samuela Doe.

Offline Hollow

Odp: Gwiezdne refleksje
« Odpowiedź #299 dnia: Styczeń 17, 2011, 12:02:12 pm »
Mnie osobiście w tej wersji specjalnej nie podoba się końcówka, w której Sebastiana Shawa zastąpiono Haydenem Christiansenem :P To już był dla mnie cios poniżej pasa.

Świetnie się z tego nabijają w nowym Robot Chicken Star Wars :-D Naprawdę polecam

Robot Chicken Star Wars III-Blows this Party Does

 

anything