Nie jestem znawcą zawiłości języka polskiego, ale wydaje mi się, że w tytule jest błąd. Samurai czy Samuraj. Pierwsze to chyba deklinacja liczby mnogiej.
Dopełniaczem liczby mnogiej jest "samurajów". Literówkę w tytule wątku poprawiłem.
Sprawy oręża i umiejętności walki zostawiłbym osobiście na później. Taka postać w Imperium miałaby moim zdaniem trochę przechlapane:
- język
- znajomość prawa, obyczajów
- jedzenie, picie, alkohol
- pogląd innych na jego tradycję, obrządki
- nietolerancyjność mieszkańców Imperium, strach przed nowym, nieznanym
Pierwsza kwestia, nad którą należałby poważnie się zastanowić to pochodzenie takiego samuraja - raczej trudno przyjąć, by tak sobie bez przyczyny przewędrował pół świata i trafił na ziemie Imperium. Kontakty handlowe z dalekim wschodem raczej nie należą do specjalnie rozwiniętych, ale skoro w Imperium znany jest proch i co jakiś czas pojawiają się wzmianki o jedwabnych elementach strojów, to można jednak założyć, że jakieś kontakty, jakkolwiek mikre, istnieją. Więc teoretycznie taki samuraj mógłby się pojawić, choćby jako ambasador, forpoczta szerszych stosunków handlowych, ale w takim układzie raczej nie za bardzo miałby czas i sposobność do funkcjonowania jako awanturnik. Samurajowi - poszukiwaczowi przygód mówimy zdecydowanie "nie".
Także uważam, że MG powinien wraz z graczem przedyskutować to i przy pewnym konsensusie zacząć od rzeczy podstawowych, a potem martwić się kataną i bronią drzewcową. Mowa Reiku, mimo popularności w Imperium, po za nim już nie jest tak wszędobylska. Przykład - choćby Rota i klimaty stepów kislevskich.
Prawdę powiedziqwszy taka postać przyniosłaby więcej szkody niż pożytku - o ile bowiem staroświatowe zwyczaje i prawidła rządzące społecznościami raz, że są dość dobrze opisane, a dwa, że niespecjalnie różnią w ogólnych zarysach od tego, co znamy z lekcji historii i popularnego kanonu fantasy, o tyle kultura dalekiego wschodu jednak od standardu pseudośredniowiecznego fantasy odbiega znacznie. I w takiej sytuacji albo postać samuraja stałaby się de facto karykaturą nie różniącą się zasadniczo od przeciętnych warhammerowych najemników czy szlachciurów, tyle tylko że dziwnie wyglądającą i mówiącą ze śmioesznym akcentem, albo gracz wcielający się w taką postać musiałby włożyć w jej uwiarygodnienie tyle pracy, że de facto stawałoby się to zwyczajnie nieopłacalne - zwyczaje, prawa, wierzenia takiego samuraja musiałyby znacząco odbiegać od tego, do czego warhammerowi gracze są przywykli.
Mafi: Jeżeli koniecznie chcesz grać samurajem, wypróbuj lepiej
Legendę Pięciu Kręgów albo
Krainy Wschodu.
Warhammera twórcy stworzyli w klimatach średniowieczno - renesansowej Europy, i lepiej niech tak zostanie.
Ituriel: wklejając adresy stron www korzystaj z funkcji url - zbyt długie linki rozpychają niepotrzebnie forum.
Pozdrawiam,
Adam