Ja nie twierdzę, że tego nie było.
Twierdzę tylko, że ja mówiłem o innym romansie (z KAJIM nie Tojim).
Co do tego co było między Tojim a przewodniczącą, to romansem bym tego nie nazwał. W przypadku 14latków trochę zbyt szumnie to brzmi.
Może lepszym określeniem byłaby sympatia, zauroczenie, miłostka itp.?