Przeczytane.
Co do rysunków to czerń i biel sprawdziła się wybornie, tym bardziej w połaczeniu ze stylem Kasi Babis i taką nieco szkicownikową formą. Nie wiem czy słusznie, ale rysunki mi przypominają nieco Asteriksa i Obeliksa. Duży plus za świetną mimikę twarzy bohaterów. Są sceny, które rozkładają na łopatki, choć opierają się tylko na wyrazach twarzy postaci beż wypowiadaania słów.
Podoba mi się humor zawarty w tej historii, ale czy to wystarczy by zeszyt ten osiagnął sukces na naszym rynku nie mówiąc o Europie? Tu mam pewne obawy, bo czegoś mu jednak brakuje. Niby wszystko jest poprawnie, ale wykreowany świat i scenariusz nie do końca wciąga (przynajmniej mnie). Trzymam kciuki, abym się pomilił.