trawa

Autor Wątek: Kroniki Riddicka  (Przeczytany 7215 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gashu

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 29, 2005, 10:09:24 pm »
W końcu udało mi się obejrzeć ten film i niestety w przyktością stwierdzam, że spełniły się wszystkie moje obawy z nim związane - twórcy zafundowali nam wybitnie bzdurną historię, pełną taniego efekciarstwa oraz doczepionej na siłę "ideologii". Radzę wszystkim unikać tej pozycji jak ognia.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline darksphere

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 30, 2005, 12:50:34 am »
Cytat: "Gash"
W końcu udało mi się obejrzeć ten film i niestety w przyktością stwierdzam, że spełniły się wszystkie moje obawy z nim związane - twórcy zafundowali nam wybitnie bzdurną historię, pełną taniego efekciarstwa oraz doczepionej na siłę "ideologii". Radzę wszystkim unikać tej pozycji jak ognia.

...doprawdy nie wiem czego się spodziewałeś? Już z pierwszej części wynika w sposób nader jasny, że przygody Riddicka to nic innego jak heroic SF, coś na podobieństwo Flash Gordona :)
Mnie nie sprawił zawodu tak dużego jak na przykład Catwoman :> (wiem wiem inna para kaloszy :roll: )

Offline Gashu

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 30, 2005, 11:05:59 am »
Cytat: "darksphere"
Cytat: "Gash"
W końcu udało mi się obejrzeć ten film i niestety w przyktością stwierdzam, że spełniły się wszystkie moje obawy z nim związane - twórcy zafundowali nam wybitnie bzdurną historię, pełną taniego efekciarstwa oraz doczepionej na siłę "ideologii". Radzę wszystkim unikać tej pozycji jak ognia.

...doprawdy nie wiem czego się spodziewałeś?


Przyzwoitego kina. Nie jakiejś wybitnej, ale przyzwoitej rozrywki.

Wydaje mi się, że twórcy wspomnianiego "Flasha Gordona" mieli znacznie więcej dystansu do tworzonego przez siebię dzieła. W "Riddicu" tego dystansu zabrakło, co sprawiło, że film jest momentami strasznie pompatyczny. Jeżeli już psujemy dobry pomysł, to uważam, że lepiej jest go psuć "na wesoło" (jak np. w "Terminatorze 3", gdzie fimowcy raz po raz puszczają oko do widza).
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Last Viking

  • Gość
Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 30, 2005, 11:37:22 am »
Gash - chyba przesadzasz.
Według mnie Riddick to taki Conan przyszłości - po prostu heroic s.f. jak to ładnie określił Darksphere.
Wszystko zależy od nastawienia. Po "Kronikach Riddicka" nie spodziewałem się drugiej Odyseji Kubrica i "Blade Runnera" Scotta, reklamy także nie informowały o tym, że będzie to film refleksyjny typu "Gattaca", "Kontakt", czy "Solaris". Po prostu nastawiłem się na dobrą zabawę i... bawiłem się dobrze. :D

PS. STAR WARS również ma kiepski scenariusz, sztywne dialogi, film robiony był na poważnie - a stał się kultowy.

Offline Angelus

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 30, 2005, 12:42:54 pm »
Riddick to taki kosmiczny Neo!Jak dla mnie za bardzo został wybielony i właściwie mógłby obok Bruce Willisa świat ratować.Bardziej podobał mi sie w ,,Pitch Black" bo przynajmniej tam czuło sie tą aurę zła towarzysząca tej postaci.Został on tam wszak przedstawiony( w dialogach między bohaterami) jako bardzo groźny morderca(nie potwierdził tego w czynach bo nie on był tam głównym rzeźnikiem ale alieny- juniory).No i sposób w jaki go pokazano, zdjęcia, muzyka, wszystko to uwiarygodniło zły charakterek Riddicka.Niestety w ,,Kronikach..." juz tego nie ma.Riddick wzbudza sympatię, jest milusi i zbawia świat a to już mniej mi sie podobało choć i tak go lubię bo potrafi jak nikt zabijać kubkiem herbaty i ma piękny głos! ;)

Pozdrowionka!
Nigdy nie pijam... wina"

Offline Angelus

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 01, 2005, 03:59:36 pm »
Cytat: "spidey"
Zdecydowanie Pitch Black. Gdy oglądałem go po raz pierwsz nawet nie przypuszczałem co się stanie po projekcji  :)  a stał się on moim ulubionym filmem.
Klimat POWALA


Święte słowa!No i postać Riddicka!To mój ulubieniec od czasu "Pitch Black" jeśli chodzi o bohaterów filmów s-f. ;)
Doskonały przykład jak niedużym nakładem środków finansowych i efektów specjalnych można zrobić dobre kino s-f trzymające w napięciu.Oby więcej takich produkcji. :lol:

Nie pamiętam czy był tu wymieniany "eXistenZ"?Jesli nie był to dodaję do listy.Dobre kino.Polecam!
Nigdy nie pijam... wina"

Offline spidey

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 02, 2005, 12:11:01 am »
No Angelus masz racje, postać Riddicka w Pitch Blacku jest niesamowita (a Van Diesel nadawał się po prostu idealnie do tej roli), też jest moim ulubieńcem jeżeli chodzi o filmy S-F  :) , ale ulubienicą jest pani kapitan Fry (Radha Mitchell, kocham tą aktorkę :D ). Riddickowi nie mogę wybaczyć tylko jednej rzeczy - dlaczego pozwolił jej umrzeć ? WHY ?  :cry:.  Taki paker i madafaka mógł chyba coś zrobić ? (wiem, wiem taki był scenariusz  ;))
Wogóle David Twohy zrobił niesamowity film a ja oglądając go pierwszy raz w sumie wiedziałem że jest to dobre kino (tak mówił mi mój brat który oglądał go pierwszy) ale to co zobaczyłem podczas projekcji naprawde przeszło moje najśmielsze oczekiwania  :D . Po prostu NIESAMOWITY film. Niedawno sprawiłem sobie DVD - Edycje Kolekcjonerską  :D .
I jeżeli jesteśmy już przy Pitch Blacku i filmach fantastycznych niedocenionych lub mało znanych a godnych uwagi warto odnotowac jeszcze jeden tytuł. Większość osób oczywiście wie że Pitch Black był planowany przez Twohy`ego jako trylogia i wiekszość osób zafascynowanych tym filmem zna na pewno The Chronicles Of Riddick (Kroniki Riddicka). Jest to ciąg dalszy przygód Riddicka, jednak ten film jest przeze mnie już mniej lubiany (to chyba przez to że brakowało mi tam kapitan Fry alias Radha Mitchell  :D  ;) ). Ale wiele osób na pewno nie wie że między Pitch Blackiem a Kronikami Riddicka został zrobiony film animowany Kroniki Riddicka: Mroczna Furia który stanowi swoisty pomost pomiędzy tymi tytułami. Jego twórcą jest Peter Chung. Jeżeli niektórym osobą jego nazwisko nic nie mówi pragnę wyjaśnic że jest on genialnym twórcą animacji i jego twórczość mogliśmy podziwiać między innymi w znanym szerokiej publiczności Animatrixie. Stworzył on tam epizod pod tytułem Matriculated (Zniewolony) i według mnie był on najlepszym epizodem w tym filmie (oczywiście jest to tylko moja opinia).


I love Fry  :D

Offline sa7o

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 02, 2005, 12:21:49 am »
dzizas, kroniki ridika to szmira straszna, pamietam gdzies wywiad z van dieslem gdzie mowił ze kreci "Władce Pierscieni w kosmosie". Niezła beke z tego mialem
I used to think that I was stupid, and then I met philosophers."

-- (Terry Pratchett, Small Gods)

Offline Mr.Stench

Kroniki Riddicka
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 29, 2007, 03:22:11 pm »
Extra filmik jeden z lepszych jakie ostatnio oglądalem,extra klimat.
ome....Hell Awaits

 

anything