Autor Wątek: A incal ?  (Przeczytany 102430 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline blackwaterpark

Odp: A incal ?
« Odpowiedź #165 dnia: Czerwiec 30, 2015, 01:46:24 am »

Mam nadzieję, że kolory też będą Moebiusa.

Byłoby fajnie  :biggrin: (już zbieram kasę, coby nie było efektu zaskoczenia).

Offline bosssu

Odp: A incal ?
« Odpowiedź #166 dnia: Lipiec 13, 2015, 12:08:53 pm »

Feldkurat

  • Gość
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #167 dnia: Wrzesień 11, 2015, 02:58:39 pm »
"Incala" nie znam, nie zachęciły mnie do zakupu przykładowe strony dostępne w necie, ale jednak rozważam możliwość zakupu wznowienia. Ale tylko i wyłącznie dlatego, że wszyscy tak się tym zachwycają i klasyfikują ten komiks jako kanon.


Nie jestem również fanem twórczości Jodorowskiego. Przeczytałem "Technokapłanów" i "Kastę Metabaronów" - oprócz odrzucającej mnie osobiście kreski (Moebiusa zresztą też nie lubię) za dość uciążliwy dla mnie uznałem styl prowadzenia narracji. Na kilku stronach streszczane są lata, jeśli nie dziesięciolecia opowiadanej historii, co powoduje jej spłycenie i skupienie się wyłącznie na ogólnikach.


Pomóżcie podjąć decyzję, czy sięgać po ten tytuł :) Na ile "Incal" jest podobny do wspomnianych przeze mnie wyżej komiksów Jodorowskiego? Czy fabuła jest w nim prowadzona w podobny sposób?


Ewentualnie może by to kupić i jak mi się nie spodoba, to najwyżej za jakiś czas odsprzedam, zapewne nawet ze sporym zyskiem za parę lat...

ramirez82

  • Gość
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #168 dnia: Wrzesień 11, 2015, 03:33:45 pm »
Nie jestem również fanem twórczości Jodorowskiego. Przeczytałem "Technokapłanów" i "Kastę Metabaronów" - oprócz odrzucającej mnie osobiście kreski (Moebiusa zresztą też nie lubię) za dość uciążliwy dla mnie uznałem styl prowadzenia narracji.

Ja akurat też odpadłem przy tych dwóch seriach. "Incal", choć lepiej się zaczyna niż kończy, to zdecydowanie wyższa półka. Na pewno warto dać mu szansę.

Offline donTomaszek

Odp: A incal ?
« Odpowiedź #169 dnia: Wrzesień 11, 2015, 03:59:58 pm »
Ewentualnie może by to kupić i jak mi się nie spodoba, to najwyżej za jakiś czas odsprzedam, zapewne nawet ze sporym zyskiem za parę lat...
Wlasciwie to sam odpowiedziales sobie na to pytanie. Ja osobiscie Incala bardzo polecam :wink:
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline mack3

Odp: A incal ?
« Odpowiedź #170 dnia: Wrzesień 11, 2015, 04:48:26 pm »
Ja akurat też odpadłem przy tych dwóch seriach. "Incal", choć lepiej się zaczyna niż kończy, to zdecydowanie wyższa półka. Na pewno warto dać mu szansę.
Cóż, dla mnie lepiej się końćzy niż zaczyna - rzecz gustu.
Wg mnie komiks trochę przereklamowany - co nie znaczy, że zły. Mocno nierówny. Ma fragmenty nudne i infantylne, ma całkiem ciekawe i wciągające. Osobiście wystawiłbym mu co najmniej dobry + . Generalnie - na pewno polecam.
(a - szczególnie pod koniec - rysunki Moebiusa naprawdę świetne)

Offline misiokles

Odp: A incal ?
« Odpowiedź #171 dnia: Wrzesień 11, 2015, 05:05:48 pm »
Czy naprawdę 'przereklamowany' jest dobrym słowem w odniesieniu do Incala? Zestarzał się - rozumiem. Nie podszedł mi do gustu - jak najbardziej. Ale przereklamowany?

Offline mack3

Odp: A incal ?
« Odpowiedź #172 dnia: Wrzesień 11, 2015, 06:12:03 pm »
Czy naprawdę 'przereklamowany' jest dobrym słowem w odniesieniu do Incala? Zestarzał się - rozumiem. Nie podszedł mi do gustu - jak najbardziej. Ale przereklamowany?
Przereklemowany może rzeczywiście nie jet najbardziej precyzyjnym określeniem, bo niespecjalnie czesto spotykałem się z jego reklamowaniem. Chodziło mi o to, że był on pewnego rodzaju świętym Graalem ze względu na niedostępność i cenę, a po przeczytaniu okazał się po prostu dobrym czy bardzo dobrym komiksem... ale nie arcydziełem, którego spodziewałem się zważając na jego "mit".

Offline greg0

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 667
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • bardzo lubimy nasze tłumaczenie
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #173 dnia: Wrzesień 11, 2015, 06:53:23 pm »
Ja tam akurat za arcydziełami nie przepadam.
Ale jeśli "bardzo dobry komiks" - to raczej kupię.
Tym bardziej że jeszcze nie czytałem..
Trochę mnie  tylko Kuki "postraszył" tymi kolorami, ale może nie jest  aż tak źle?


"Jesteś podwójnym sobą."

KukiOktopus

  • Gość
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #174 dnia: Wrzesień 11, 2015, 07:34:35 pm »
Ja tam akurat za arcydziełami nie przepadam.
Ale jeśli "bardzo dobry komiks" - to raczej kupię.
Tym bardziej że jeszcze nie czytałem..
Trochę mnie  tylko Kuki "postraszył" tymi kolorami, ale może nie jest  aż tak źle?
Nie, nie. Komiks jest naprawde świetny i warto, a nawet trzeba go mieć, wbrew temu, co gadają włączając w to mnie samego. Choć mam Incala z komputerowymi kolorami, to bardzo sie ciesze, że teraz go wydadzą z oryginalnymi moebiusowymi. Na pewno kupię i Tobie też radzę. Nie pożałujesz.

Offline greg0

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 667
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • bardzo lubimy nasze tłumaczenie
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #175 dnia: Wrzesień 11, 2015, 08:35:54 pm »
No to kupię.


Nie bój żaby  :wink: Bardzo dobre stare kolory, dużo przykładów na dole artykułu:
http://www.heavymetal.com/news/should-old-comics-be-recolored-ever/


No faktycznie ,  tragedyji  nie ma .
Dzięki.
"Jesteś podwójnym sobą."

Feldkurat

  • Gość
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #176 dnia: Wrzesień 12, 2015, 11:01:47 am »
Dzięki za opinie, przekonaliście mnie, kupuję :) tym bardziej, że prawdopodobnie nic nie ryzykuję, bo jak mi się nie spodoba, to go odsprzedam i pewnie wtedy przynajmniej mi się zwróci.

Offline freshmaker

Odp: A incal ?
« Odpowiedź #177 dnia: Wrzesień 12, 2015, 11:08:33 am »
incal to była francuska odpowiedź na gwiezdne wojny. powiedzieć że ma słabe i infantylne momenty oczywiście można, ale to samo można powiedzieć o trylogii lucasa oglądając ją dzisiaj. w tamtym okresie było to dzieło przełomowe, według mnie nie straciło za dużo impetu. jedyne do czego można się przyczepić to, że sam incal został trochę odarty z tajemnicy i rozłożony na części przez wydanie w pierwszej kolejności metabaronów, technokapłanów i przed incalem.


incala trzeba oceniać jako całość. kreska moebiusa może dziś nie robić takiego wrażenia jak kiedys z prostego powodu - od tamtego czasu pojawiły się całe rzesze jego naśladowców. jednak zawsze dobrze jest znać orginalnego autora a nie tylko kopistów.



a nowe kolory? zwykły zabieg marketingowy żeby znowu sprzedać ten sam produkt. zresztą lucas też zrobił w 97 facelifting swojej trylogii i zaczął ją sprzedawać od nowa.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

KukiOktopus

  • Gość
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #178 dnia: Październik 09, 2015, 02:28:48 pm »
A kto tłumaczył? I Incala, jeśli już masz?

Paweł Biskupski (również Juana Solo) i Andrzej Luniak, a więc inne niż w wydaniu I, które to tłumaczył Wojciech Birek. Nie czytałem tego nowego, to nie wiem jak panom poszło, ale mając na uwadze kompetencje Wojtka zarówno jako tłumacza, jak i komiksologa, bez czytania mogę się założyć, iż na pewno go nie przeskoczyli. Niemniej muszę przyznać, że Scream pięknie to wydał i jeszcze na dodatek za takie stosunkowo niewielkie pieniądze można to kupić (w porównaniu do cen wydań oryginalnych w odpowiednim formacie HC).

Jesli zaś chodzi o oryginalną kolorystykę Moeba, to aktualnie sam nie wiem, co o tym myśleć - w trakcie pobieżnego przekartkowania nie wzbudziła we mnie euforii zachwytu, ale też nie napawała obrzydzeniem. Jedno jest pewne - na pewno nie wyzbył bym się dla niej I wydania z tymi kolorami komputerowymi.

ramirez82

  • Gość
Odp: A incal ?
« Odpowiedź #179 dnia: Październik 09, 2015, 03:56:18 pm »
Dzieki. A okladke dali taka miekka jak w Final Incal? Czy normalna?