trawa

Autor Wątek: Timof i cisi wspólnicy  (Przeczytany 683175 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline gobender

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2115 dnia: Maj 03, 2016, 09:25:13 pm »
Nawet w przypadku komiksow autbiograficznych/zawierajacych elementy autobiografii?
Jeszcze raz przepraszam w takim razie, ale ja po prostu czuje podczas lektury "Niebieskich pigulek", "Fun Home" czy "Zaduszek", ze autorzy sa nierozewalnie zintegrowani z tymi komiksami.

Skoro wiesz, że to autobiografia to oczywiste. Ale co to zmienia pod kątem odbioru?

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2116 dnia: Maj 03, 2016, 09:27:35 pm »
Nawet w przypadku komiksow autbiograficznych/zawierajacych elementy autobiografii?
Jeszcze raz przepraszam w takim razie, ale ja po prostu czuje podczas lektury "Niebieskich pigulek", "Fun Home" czy "Zaduszek", ze autorzy sa nierozewalnie zintegrowani z tymi komiksami.
A gdyby po wielu latach odtajniono archiwa i okazałoby się, że to jacyś ghostwriterzy zrobili za nich te komiksy, wpłynęłoby to znacząco na Twoją ocenę tych tytułów?

fragsel

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2117 dnia: Maj 03, 2016, 09:37:04 pm »
Z drugiej strony, nie zauwazylem zeby ktos ocenial np. "Mausa" czy "Persepolis" w oderwaniu od autorow tych komiksow  :roll:

ale przecież wszystkiego, czego wiem o autorach tych komiksów dowiedziałem się... uwaga... z tych komiksów!!!!

więc albo ktoś umie się wyrazić swoim komiksem, albo nie...

już chyba kiedyś dokładnie to pisałem albo zamierzałem (mam wrażenie, że się powtarzamy na tym form), ale jeśli czytam grafomańskie gówno z nieestetycznymi rysunkami, które mam ochotę spalić po dwóch stronach i potem nagle się okazuje, że stworzył je niepełnosprawny bezdomny niewidomy chłopiec bez rączek małym placem jedynej nogi, to jestem cały w skowronkach nad wysiłkiem który włożył w jego stworzenie i może nawet kupię 20 egzemplarzy albo zrobię jakąś wplatę, żeby mu pomóc finansowo...

nie zmieni to jednak faktu, że żadnego z tych 20 egzemplarzy nigdy już nie przeczytam, bo to grafomańskie gówno z nieestetycznymi rysunkami....


podobny mechanizm z rysunkami z przedszkola mojego dziecka. wiszą na lodówce bo zrobił je mój syn. ale świadomość tego kto je zrobił nie czyni z nich w moich oczach dziełami sztuki...
« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2016, 09:40:46 pm wysłana przez fragsel »

Offline turucorp

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2118 dnia: Maj 03, 2016, 09:56:53 pm »
A gdyby po wielu latach odtajniono archiwa i okazałoby się, że to jacyś ghostwriterzy zrobili za nich te komiksy, wpłynęłoby to znacząco na Twoją ocenę tych tytułów?

Ghostwriter potrafiacy sie wiarygodnie wcielic w amerykanska lesbijke, francuza zwiazanego z chora na aids kobieta, szukajaca wolnosci iranke albo probujacego zrozumiec wlasnego ojca amerykanskiego zyda, wzbudzi moj olbrzymi szacunek.
Tyle tylko, ze prawdopodobienstwo jego istnienia jest jest minimalne.
W przypadku autobiografii fałszywe nuty, moim zdaniem, po prostu zgrzytaja, a swiadomosc tozsamosci autora znaczaco wplywa na odbior, chociaz dopuszczam mozliwosc, ze to moj, czysto subiektywny poglad, i ze wiekszosc czytelnikow nie widzi wiekszej roznicy miedzy przygodami emigrantki z Iranu a Batmanem.
@Fragsel, ale o Hanselmannie tez mozesz sie dowiedzieć sporo z komiksu, a to ze nie jest on az tak jednoznacznie "autobiograficzny", hm... no coz, zakladam, ze na codzień rzeczywiscie nie wspolzyje z kotem, ale cala reszta jest dosyc wiarygodna.

fragsel

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2119 dnia: Maj 03, 2016, 10:11:37 pm »
@Fragsel, ale o Hanselmannie tez mozesz sie dowiedzieć sporo z komiksu, a to ze nie jest on az tak jednoznacznie "autobiograficzny", hm... no coz, zakladam, ze na codzień rzeczywiscie nie wspolzyje z kotem, ale cala reszta jest dosyc wiarygodna.

no to znaczy, że wszystko co muszę wiedzieć jest napisane w komiksie, tak?

no to o co tu chodzi w tej wymianie zdań?

Offline absolutnie

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2120 dnia: Maj 03, 2016, 10:16:11 pm »
Ghostwriter potrafiacy sie wiarygodnie wcielic w amerykanska lesbijke, francuza zwiazanego z chora na aids kobieta, szukajaca wolnosci iranke albo probujacego zrozumiec wlasnego ojca amerykanskiego zyda, wzbudzi moj olbrzymi szacunek.
Tyle tylko, ze prawdopodobienstwo jego istnienia jest jest minimalne.


Ale "życie nie jest takie złe, jeśli starcza ci sił" czytałeś?
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline turucorp

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2121 dnia: Maj 03, 2016, 10:27:53 pm »
no to znaczy, że wszystko co muszę wiedzieć jest napisane w komiksie, tak?

no to o co tu chodzi w tej wymianie zdań?

Jak dla mnie, to nic nie musisz wiedziec oprocz tego co jest w komiksie, nie musisz wiedziec, ze byly obozy zaglady, ze na swiecie zyja osoby homoseksualne, ze w Iranie mozna isc do wiezienia jak sie jest kobieta bez chusty na glowie, a w Tasmani mozna cpac na luzaku zyjac z zasilku.
Mozesz zakladac, ze to wszystko taki sam wymysl jak latajacy przybysz z Kryptona, albo koles, ktory w dziecinstwie wpadl do kociolka z magicznym plynem.
Ba, jesli ma ci to ulatwic obiektywny odbior, mozesz nawet zalozyc, ze jestesmy jedynie snem jakiegos slonia stojacego na olbrzymim zolwiu, ktory plywa po bezkresnym oceanie.

@Absolutnie, a wiesz, ze jeszcze nie, czeka w kolejce (sorry, ale aktualnie przebijam sie przez "Narracje w powiesci graficznej")

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2122 dnia: Maj 03, 2016, 10:32:23 pm »
Myśle ze wypowiedź turu przyciągnęła trochę niesprawiedliwą momentami polemikę, nie ma co ukrywać, że wiele utworów jest nierozerwalnie związanych z osobistym doświadczeniem autora i świadomość tegoż mocno wpływa na lekturę. Wszystko można czytać bez znajomosci tego ale też nie ma co sie spinać, czasem naprawdę dobrze poznawać utwór poza szerzej.
perły przed wieprze

Offline absolutnie

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2123 dnia: Maj 03, 2016, 10:51:52 pm »

@Absolutnie, a wiesz, ze jeszcze nie, czeka w kolejce (sorry, ale aktualnie przebijam sie przez "Narracje w powiesci graficznej")


Odłóż tę "Narrację w powieści graficznej" (nie ucieknie) i weź się za komiks Setha, bo on może mieć bardzo duży wpływ na Twoje stanowisko w kwestii, którą przedstawiłeś wyżej.


Nie znam okoliczności powstania tego komiksu, ale nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że impulsem do jego zrobienia była dyskusja podobna do tej naszej.


Poza tym, to bardzo dobry komiks jest i świetnie narysowany.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2124 dnia: Maj 03, 2016, 10:55:48 pm »
W przypadku autobiografii fałszywe nuty, moim zdaniem, po prostu zgrzytaja, a swiadomosc tozsamosci autora znaczaco wplywa na odbior, chociaz dopuszczam mozliwosc, ze to moj, czysto subiektywny poglad, i ze wiekszosc czytelnikow nie widzi wiekszej roznicy miedzy przygodami emigrantki z Iranu a Batmanem.
Tak naprawdę też mam wątpliwości i po części zgadzam się z Tobą, a dywagacjami o ghostwriterach chciałem również sam siebie pobudzić do myślenia.
Niemniej podsunąłeś mi niesamowity koncept - "Batman: Ziemia -1 (słownie minus jeden)" - Gotham City przeżywa niespodziewany spadek przestępczości, Batman nie ma co robić, nudzi się, odkrywa w sobie talent do robienia komiksów i postanawia stworzyć komiks autobiograficzny. Niestety, dopiero kiedy powieść graficzna ukazuje się rynku, wychodzi na jaw, że za korektę odpowiedzialny był Edward Nygma. W tym momencie Bruce Wayne nie może być pewien niczego... Zakłada kostium Nietoperza i wyrusza w noc.
Powiem tak: jeżeli DC to kupi - a szanse są spore - podzielę się z Tobą honorarium! ;-)

fragsel

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2125 dnia: Maj 03, 2016, 10:59:25 pm »
@turucorp
Czyli podsumujmy: ja cenię sobie komiksy, z których mogę się dowiedzieć o czymś czego nie wiem, choćby to były nawet obozy śmierci... Ty zaś cenisz komiksy z których nie zrozumiesz jak nie doczytasz sobie dodatkowo...
To ja Ci mowie ze jeśli jest komiks który po przeczytaniu jest dla mnie słaby a po doczytaniu staje się arcydziełem, to jego autor dał ciała.

Offline turucorp

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2126 dnia: Maj 03, 2016, 11:26:32 pm »

Odłóż tę "Narrację w powieści graficznej" (nie ucieknie) i weź się za komiks Setha, bo on może mieć bardzo duży wpływ na Twoje stanowisko w kwestii, którą przedstawiłeś wyżej.

Nie znam okoliczności powstania tego komiksu, ale nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że impulsem do jego zrobienia była dyskusja podobna do tej naszej.

Poza tym, to bardzo dobry komiks jest i świetnie narysowany.

Ha, wlasnie specjalnie zostawilem sobie na pozniej (jak kilka innych rzeczy, bo jestem w trakcie remontu i nie mam czasu sie delektowac), mam zreszta wrazenie, ze tych zabaw z autobiografia jest sporo w komiksowie (vide Killoffer i kilku innych sprytnych Francuzów), Tuszynska czytam do poduszki (zafascynowaly mnie "fikołki", ktore robi w bardzo podobny sposob jak Kuba Woynarowski ze "story artem").
Niemniej obiecuje, ze Setha nadrobie, przy pierwszej dogodnej, psychofizycznie sprzyjajacej okazji ;)

A wracajac do tematu, daleki jestem od oceniania jakiegokolwiek komiksu na zasadzie "dobry/zly", "Czary zjary" to komiks niewatpliwie specyficzny, ma spora grupe wielbicieli (rowniez w polskim komiksowie), znajomosc osoby autora, moim zdaniem wplywa na jego odbior, widzialem sporo znacznie gorzej zrealizowanych komiksow, ktore robily furore (niekoniecznie swiatowa), a jesli chodzi o szersza perspektywe (i odbior), to wprawdzie Henselmann konsekwentnie odmawia, ale wcale bym sie nie zdziwil, gdyby jednak za jakis czas serial "Megahex" zagoscil na Comedy Central.

Offline gobender

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2127 dnia: Maj 04, 2016, 06:42:10 am »
i ze wiekszosc czytelnikow nie widzi wiekszej roznicy miedzy przygodami emigrantki z Iranu a Batmanem.

oh, musiałeś się poczuć wyjątkowo pisząc to.

Offline turucorp

Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2128 dnia: Maj 04, 2016, 09:16:37 am »
oh, musiałeś się poczuć wyjątkowo pisząc to.

Poczulem sie wyjatkowo... niekomfortowo :/
Niestety zbyt czesto zapominam, ze jestesmy na forum, na ktorym glowne tematy to rownosc grzbiecikow, jakosc folijek i grubosc najnowszych omnibusow.
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2016, 09:24:17 am wysłana przez turucorp »

fragsel

  • Gość
Odp: Timof i cisi wspólnicy
« Odpowiedź #2129 dnia: Maj 04, 2016, 09:27:27 am »
Niestety zbyt czesto zapominam, ze jestesmy na forum, na ktorym glowne tematy to rownosc grzbiecikow, jakosc folijek i grubosc najnowszych omnibusow.

jestem matematykiem i moderatorem...

ani dane liczbowe ani odczucia osoby z "urzędu" czytającej kazdy wpis nie potwierdzają Twojej opinii na temat tego forum...

Ale tak jest prościej. jak się ludzie z Tobą nie zgadzają to oczywiście winny poziom forum...

Nasuwa mi się że już kiedyś mieliśmy rozmowę na ten temat, więc nie bedę powtarzał tamtego epitetu... Powiem tylko, ze bardzo cięzko dyskutowac z kimś, kto w co drugim poście pisze Ci za jakiego ignoranta uważa Ciebie i/lub wszystkich innych...


 

anything