Naruto - nastepca Dragon Balla ?? ^^'

[Jackal]

Przyjemnie się czytało, parę ciekawych smaczków no i czyżby było to na co wygląda? Jeśli tak to czemu sakura się opiekuje? Pamięta ktoś czy karin w ogóle przeżyła tą wojnę itd?

[Hollow]

Chyba nawet nie brała w niej udziału. Najpierw siedziała w Wiosce Liścia w wiezieniu po tym jak Sasuke ją zdradził, a potem uciekła i tyle było ją widać. Może i ruszyła na pole bitwy, ale tam nie dotarła.
Może Karin nie żyje i dlatego Sakura się opiekuje jej córką. Może w dalszych rozdziałach się to wyjaśni.

[Jackal]

Właśnie przelotnie ją kojarzyłem na wojnie, ale dziwne by było jak by to dziecko było sasuke i karin, a następnie podrzucili by je sakurze .

[Hollow]

Wiele rzeczy mogło się zdarzyć. Może Sasuke najpierw zabrał się za Karin, a kiedy ta umarła poszedł z dzieckiem do Sakury. Może ktoś ją uprowadził i dlatego Sasuke gdzieś się szwenda aby ją znaleźć, a dzieciaka zostawił Sakurze. A może po prostu poznała się w końcu na Sasuke zostawiła mu dzieciaka do wychowywania i uciekła .  Może dowiemy się w następnym rozdziale.

[Zeromus]

Karin brała udział w wojnie chociaż zostało to zawarte na jednej stronie więc łatwo było zapomnieć.To  ona zniszczyła drewnianą statuę którą wezwał Madara a Orochimaru skomentował ze "w końcu przebudziła się w niej moc Uzumakich" a potem nie była już pokazywana do końca historii.
Swoją drogą jeśli Sarada faktycznie była by dzieckiem Sasuke i Karin to miała by największy potencjał z wszystkich dzieciaków.Połączenie genów Uzumakich z Uchicha to chyba "ostateczna kombinacja".

[Jackal]

Chyba tak, ale na wszelki wypadek przydało by się gdyby jeszcze doszedł byakugan.

[Hollow]

Niedawno skończyłem oglądać najnowszy film kinowy. To chyba najgorszy jaki do tej pory widziałem. Po wojnie nagle zaczyna spadać na ziemię księżyc. W tym samym momencie porwana zostaje młodsza siostra Hinaty. Okazuje się, że na księżycu żyje koleś, który jest potomkiem młodszego brata Pustelnika 6 ścieżek i postanowił zabić wszystkich ludzi na świecie. Między czasie dodatkowo przewija się trójkąt miłosny między Naruto, Hinatą, a kolesiem co urwał się z księżyca

Spoiler: pokaż

 (który przy okazji wydłubał oczy Hanabi; ten facet wie jak zaimponować dziewczynie )

. Mamy tu 2 godziny strasznie dłużącego się filmu kilka słabych walk i dużo niepotrzebnych scen jak Naruto i Hinata łażą bez celu, gapią się w dal albo ględzą coś pod nosem bez ładu i składu. A wszystko przy smętnej i monotonnej muzyce.
To ja już wolę wszystkie poprzednie filmy, w których Naruto głównemu złemu daje w pysk rasenganem i po sprawie.

[Zeromus]

Kinówka czy w końcu wyszła jakaś normalna wersja?

[Itachi]

Wstyd się przyznać, ale jak oglądałem wszystkie dotychczasowe odcinki anime (oprócz filerów) i przeczytałem całą mangę włącznie z zakupem wszystkich tomów w pl, tak nie oglądałem żadnego filmu kinowego... Przymierzałem się już kilka razy, ale jakoś zawsze padało na coś innego. Jakie polecilibyście film z Naruciakiem w pierwszej kolejności? Albo jakie zasługują na uwagę?

[Hollow]

Kinówka czy w końcu wyszła jakaś normalna wersja?

Wersja DVD, ale napisy słabe.

Naruto the Movie: Guardians of the Crescent Moon omijaj szerokim łukiem. To chyba najgorszy film kinowy. Naruto Shippuden Movie 6 : Road To Ninja ma zabawne momenty. Opowiada o tym jak Naruto i Sakura zostają uwięzieni w iluzji, w której ziszczają się ich marzenia. Przy okazji wszystko jest na opak (Shikamaru jest głupi, Kiba lubi koty, Hinata jest hałaśliwa i kłutliwa). Od biedy można to obejrzeć. Reszta jest taka sama. I dzieje się to samo. Ot pojawiają się jacyś nieznani shinobi, atakują Naruto, najpierw obrywa, a potem przywala głównemu bosowi rasenganem i wszyscy świętują.

[Zeromus]

Nie widziałem wszystkich filmów(pominąłem film 5)  ale jeśli chodzi o te które widziałem to mam podobną opinie co Hollow.Można obejrzeć Road to Ninja.Film ma swoje momenty i fabuła wybiega poza utarty schemat.Pozostałe są z grubsza takie same:
-Naruto spotyka jakiegoś dzieciaka z początku się nie dogadują   
-Atakują ich Ninja z jakieś wioski o której nikt nigdy nie słyszał
-Naruto ratuje dzieciaka i zostają przyjaciółmi
-Pojawia się zły szef.Naruto z początku z nim przegrywa ale potem załatwia go Rasenganem.
-Wszyscy się cieszą.Team 7 odchodzi w kierunku zachodzącego słońca.Koniec.
 

[Itachi]

To grubo Obejrzę w maju Road to Ninja.

[Jackal]

Mnie opis  Hollowa zachęcił do obejrzenia nowej kinówki, ale w sumie jak ma być, że chodzą patrzą nie wiadomo gdzie i przeciągają na siłę to będę  musiał się zastanowić. Dobrze, że wspomnieliście, że ukazał się nowy chapter bo nawet bym nie wiedział, że coś dalej będzie tworzone.

[Zeromus]

Obejrzałem wczoraj w końcu The Last.Film różni się znacznie od mangi bo o ile w niej żadnego romansu tak naprawdę nigdy nie było to The Last jest właściwie jednym,dwugodzinnym romansem Naruto i Hinaty.Historia jest słodka,wzruszająca,ciepła i naiwna.Niby jest tu kilka walk ale są one na drugim planie.Mnie się film spodobał a nagła zmiana stylu nawet przypadła mi do gustu ale jeśli ktoś nielubi takich klimatów to może sobie spokojnie odpuścić.
Finałowa walka filmu też odbiega stylem od reszty serii.Bardziej przypominała mi Dragon Ball niż Naruto.Wygląda to może efektownie ale nijak nie przypomina walk z mangi.W sumie kilku miejscach w filmie animatorzy poszaleli i niektóre animacje wypadają bardzo ładnie choćby scena z spadającym meteorytem.Mnie urzekła scena gdy Naruto w zwolnionym tempie spada do krateru powstałego po ataku Toneriego.
Chciał bym poruszyć jeszcze dwie kwestie ale ciężko by było coś o nich napisać tak żeby nie spoilerować filmu więc końce lepiej w tym miejscu.

[Jackal]

Obejrzałem wczoraj w końcu The Last.Film różni się znacznie od mangi bo o ile w niej żadnego romansu tak naprawdę nigdy nie było to The Last jest właściwie jednym,dwugodzinnym romansem Naruto i Hinaty.Historia jest słodka,wzruszająca,ciepła i naiwna.Niby jest tu kilka walk ale są one na drugim planie.Mnie się film spodobał a nagła zmiana stylu nawet przypadła mi do gustu ale jeśli ktoś nielubi takich klimatów to może sobie spokojnie odpuścić.
Finałowa walka filmu też odbiega stylem od reszty serii.Bardziej przypominała mi Dragon Ball niż Naruto.Wygląda to może efektownie ale nijak nie przypomina walk z mangi.W sumie kilku miejscach w filmie animatorzy poszaleli i niektóre animacje wypadają bardzo ładnie choćby scena z spadającym meteorytem.Mnie urzekła scena gdy Naruto w zwolnionym tempie spada do krateru powstałego po ataku Toneriego.
Chciał bym poruszyć jeszcze dwie kwestie ale ciężko by było coś o nich napisać tak żeby nie spoilerować filmu więc końce lepiej w tym miejscu.

Też właśnie obejrzałem The last i mam takie samo zdanie o tym filmie. Fajnie zobaczyć taką odskocznie. Co prawda same walki to kalka z poprzednich filmów, ale reszta byłą fajna.  Tak jak teraz patrzę to Madara miał moc brata mistrza 6 ścieżek (bardziej pasowało, choć potem i rikudo miał obie moce).