GENIALNE !!
aż mi się nie chce uzasadniać, bo chyba nie znalazłem w tym komiksie czegoś co mi nie przypasowało i nic mi nie zabrakło
ścisła czołówka 2006 roku
Ja za to tradycyjnie doszukałem się paru literówek, które tradycyjnie mnie wnerwiły. Ponadto kilka z wypowiadanych kwestii brzmi co najmniej dziwnie, co również mi nie przypasiło.
Raz, kiedy przewodnik dopytuje o samowolne oddalenie się podopiecznego, mówiąc:
"Więc, więc... Lubimy nocne spacery?" Jakie "więc, więc" ?! Kto tak mówi? Pasowałoby tu może
"proszę, proszę...", albo
"no, no...", a tak wyszła jakaś nowomowa.
Drugie co mi utkwiło, to jak bohater częstuje papierosami swojego tłumacza, a ten dusi się i krztusi, na co bohater:
"No i jak ci się to podoba?" Nie spotkałem się nigdy z pytaniem czy smak potrawy/napoju/tytoniu się komuś podoba czy nie. Nie powinno być tam
"No i jak ci smakuje?" czy
"No i jak, dobre?" Tak jakby ktoś dosłownie z ang se przełożył 'do you like it'. Tak więc, do opisywanych w komiksie absurdów reżimu dochodzą, chyba niezamierzenie, aburdy w tłumaczeniu.
Ale to takie czepianie się. Ogólnie Phenian to mocna rzecz, niekiedy tak śmieszna, aż straszna. Szczególnie ubawiła mnie gra w 'znajdź wroga rewolucji' czy jakoś tak.