trawa

Autor Wątek: X-Men 3 The last stand  (Przeczytany 8447 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline DARKMAN

X-Men 3 The last stand
« dnia: Maj 30, 2006, 12:30:54 am »
Przegladalem forum ale nie widzialem takiego tematu.

Widzialem sporo dobrych opinii na temat filmu, jednak... IMHO wcale to nie jest taki dobry film. Efekty owszem niezle, ale poza tym to raczej kiepsko. Fabula niby jakas jest (jak sie zastanowic to wcale nie taki beznadziejny pomysl) jednak ogolnie raczej kiepsko (teraz czekam na Powrot Supermana). Mozna obejrzec ale za duzo nie powinno sie spodziewac. 6/10

Offline graves

Re: X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 30, 2006, 08:42:23 am »
Cytat: "DARKMAN"
Widzialem sporo dobrych opinii na temat filmu, jednak... IMHO wcale to nie jest taki dobry film.

Ciekawe. Ja widziałem większość negatywnych opinii :roll:
Na razie nie widziałem i nie wiem kiedy zobaczę. Aktualnie skasowali nam do remontu ostatnie kino w mieście. Nie mam czasu jechać do innego, tylko aby obejrzeć ten film.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Gashu

Re: X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 30, 2006, 09:04:12 am »
Cytat: "DARKMAN"
Przegladalem forum ale nie widzialem takiego tematu.


http://forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=17762&start=0
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline graves

Re: X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 30, 2006, 02:15:36 pm »
Cytat: "Gashu"
Cytat: "DARKMAN"
Przegladalem forum ale nie widzialem takiego tematu.


http://forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=17762&start=0

Gashu nie musiałeś tego pisać :lol: Tak nas wydać.
Teraz wypadałoby cały ten "bezprawny" temat przenieść tutaj i scalić ;)
Tutaj jest miejsce dla tematów filmowych, wszystkich również tych na podstawie komiksów.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Jimmy

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 02, 2006, 12:46:47 pm »
IMHO:
X-Men - jeszcze niepewność i nie tak wielka skala w bawieniu się efektami specjalnymi i pokazywaniem dziwacznych postaci o cudownych możliwościach, ale ciekawa i wciągająca historia, zawierające jakieś tam śladowe ilości głębszego przesłania
X2 - po sukciesie 1 dorzucono masę efektów specjalnych, nowe postacie, ale film nie stracił nic ani z wdzięku ani nie był mniej wciągający
Last Stand - jeszcze więcej efektów, ale zgubił się gdzieś po drodze wdzięk i sens całej historii (może naprawdę brak reżysera? w takim razie trzeba koniecznie iść na Supermana :))

X-Men Last Stand:

Plusy:
+ Wolverine w akcji: jest dziki, silny (Jackman chyba bardziej przypakowany niż w poprzednich filmach), zwinny, bezwzględny i nie do zatrzymania, scena w lesie tak dobra i dynamiczna jak w ataku wojska na szkołę w X2
+ Phoenix: jest piękna i straszna, szalona, nieobliczalna, potężna
+ Multiple Man: fajnie że jest, fajnie, że go wykorzystano :) (w przeciwieństwie do np: Juggernauta)
+ Storm: ładna, dysponuje potężną mocą i to widać, ma w końcu coś do powiedzenia
+ efekty specjalne: zniszczenia których dokonuje Phoenix są po prostu genialne!
+ sceny:
>Wolverine walczący w lesie
>Magneto pokazujący numer z obozu i mówiący, że on innych tatuaży i oznaczeń nie potrzebuje - mocne
>rozwałki jakiej Phoenix dokonuje w domu Jean Grey i na wyspie Alcatraz
> Wolverine & Beast vs Magneto
> pomysł z lekarstwem wbrew pozorom dobry, tylko już walka o to zupełnie bezsensowna, chyba że tłumaczyć szaleństwem Magneto bo podstaw to już nie było do tego żadnych (i tak poddawał się "leczeniu" kto chciał a rząd bardziej przychylny mutantom to już nie mógł być)
> ludzie w końcu nie są bezwolnymi ofiarami, tylko broniąc Alcatraz do czasu nieźle dają sobie radę


Minusy:
- fabuła: rwana, nielogiczna, pozostawiająca wiele do życzenia
- niewykorzystanie wielu postaci
- infantylność, wątki rozgrywajace się pomiędzy "młodszym pokoleniem" (trójkącik Iceman + Shadowcat + Rogue i rywalizacja Iceman vs Pyro - trywialne: ogień vs. woda, chociaż zakończenia ich walki rozwiązane spoko)
- patetyczność: okropna muzyka i okropne teksty rzucane przez prezydenta, Xaviera, Storm i, o zgrozo, Wolverine'a :roll:
- ugrzecznienie Wolverine'a :evil:
- Magneto to nadmiernie gestykulujący przy używaniu swoich mocy staruszek - przez to wygląda jak idiota
- przewidywalność (np: próba zabicia Worthingtona II)
- sceny:
> Golden Gate: trzeba było aż most przenosić żeby się tam dostać? a co się stało z tymi na moście jak on walnął o ziemię, bo Magneto wtedy lewitował, a co z resztą?)
> mutanci Magneto biegną jak na rzeź, żaden nie używa swoich mocy
> dlaczego Pyro ma taka samo wysoką klasę jak Magneto, a z drugiej strony ta laska co jest w zastępstwie Quicksilvera i do tego ma moce psychiczne niską?
> bezsensowna śmierć Cyclopsa
> śmierć Xaviera również bezsensowna, tym bardziej, że później (po napisach) "ożywa" - chyba tylko po to żeby pokazać dylematy z prowadzeniem drużyny
> Colossus jest niemową
> Juggernaut jest głupi i do tego nie bardzo widać tą jego moc - ot, jest na tyle silny aby przebić mur
> Angel niewykorzystany
> moc zabijania Phoenix polegająca tylko na tym, że obdzierała silnym wiatrem ofiary ze skóry :roll: - Xavier nie podołał, ale już Wolverine tylko dzięki swojej regeneracji tak...

> Rogue jest strasznie brzydka...

Film warto zobaczyć, przede wszystkim dla efektów specjalnych i dla spotkania ze starymi bohaterami. No i tym którzy znają komiksy (ale nie są przesadnymi czcicielami bo wtedy pewnie zirytują się odstępstwami) dobrej zabawy dostarczy zgadywanie nawiązań, poznawanie postaci itp. Do pierwszej połowy film zności, chociaż kuleje trochę klimat i kilka rozwiązań fabularnych. Później zaczynają się dylematy zakochanej młodzieży, dylematy o odpowiedzialności i przywództwie, dylematy o mniejszym źle, dylematy zakochanego Rosomaka i nachalna propaganda wartości, bohaterskości podana na talerzu pompatycznej muzyki i górnolotnych głupich tekstów... Człowiek przestaje się cieszyć i podniecać filmem i śledzić z zainteresowaniem, tylko ziewa, mruczy zirytowany pod nosem i z zażenowaniem rozgląda się wokół czy aby średnia wieku na sali przekracza 15lat. Byłem na filmie z dziewczyną, ona słabiutko pamiętał wcześniejsze części, ja bardzo je lubiłem i znam trochę komiksy - początek filmu to był dla mnie dreszczyk emocji, obcowanie z czymś znanym i fajnym, satysfakcja z odgadywania co się teraz pokaże widząc znajome rzeczy (np: nazwisko Worthington), no i przede wszystkim akcja, emocje, wsiąknięcie w fabułę i czekanie co się stanie dalej. Później było tylko uczucie zażenowania i wstyd, że z takim zaangażowaniem i zadowoleniem oglądam tak beznadziejny film - i do teraz nie jestem pewien czy to film jest tak nierówny, czy to może ja dałem się oszukać i na początku ponieść magii czyniących cuda mutantów i dopiero później otrzeźwiałem zauważając niedociągnięcia filmu?

Offline Jimmy

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 05, 2006, 11:04:14 am »

Offline darksphere

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 06, 2006, 12:42:32 pm »
LAst Stand podobało mi się głównie ze względu na wprowadzenie nowych X-Menów. Fabuła rzeczywiście została nadmiernie rozdmuchana przez co miejscami rzeczywiście nie wygląda na spójną. Wolverine wydaje sie ugrzeczniony, ponieważ jego główny rywal Cyclopus ginie, a Phoenix staje się nieprzewidywalna. Żądza zemsty i całe cierpienie Wolverina rozgrywają się w jego wnętrzu, ale niestety nie widać tego w filmie....

Nie ukrywam "trójkę" obejrzałem ze względu na efekty specjalne "moce" x-menów. Czekam na rzeczone spinoffy, mając nadzieję na bardziej spektakularne pojedynki :)

Offline Kormak

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 09, 2006, 01:12:13 am »
Trochę przeraził mnie nowy syfiasty reżyser, ale moim zdaniem film wyszedł niespodziewanie dobrze. Faktycznie Wolverine gorszy niż zazwyczaj, ale jak słusznie zauważył mój kumpel, ta postać jest już tak wyeksploatowana, że niewiele można już z niego wykrzesać (ciekawe jak wypadnie solo w swoim filmie). Poza oczywistymi dziurami w fabule, głupimi dialogami itd. jest nie niesamowite widowisko, pełne patosu. Jak zwykle fantastyczne kreacje Patricka Stewarta i Iana McKellena - co za chemia na ekranie! Phoenix pokazana rewelacyjnie, nieludzko piękna i przerażająca. Storm jak zwykle niewykorzystana, słaba postać drugiego planu. Po raz kolejny Mystique to ozdoba serii, jej teksty, spojrzenia i sposób walki - o wiele fajniejsza niż w komiksie. Mała rola, ale zauważalna Kitty Pryde / Shadowcat - uważajcie na tą aktorkę (Elle Page), sądząc po trailerze film "Hard Candy"z jej udziałem po prostu niszczy.

Podsumowując: miłe zaskoczenie, że nie zepsuli filmu. reżyser to może i buc, ale dał radę.

"Supermana" natomiast można poważnie się obawiać. Z wielu powodów.

Offline potworek

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 10, 2006, 09:45:54 am »
Widziałem film wczoraj. Głównym jego atutem są bezapelacyjnie efekty specjalne. Za jeden z największych minusów, który już po 45 minutach rzucił mi się w pamięć jest... montaż dźwiękowy  :shock:
Film jak dla mnie bardzo średni, powiem że druga część bardziej mi się podobała. Denerwuje wkładanie nie raz na siłę wyczepistych efektów specjalnych, chyba tylko po to, aby pokazać ile to kasy w film włożyli...  :?  Nie lubię takich chwytów, nauczyłem się ostatnio że takie film jak ten (tj. filmy akcji) można zrobić bardzo dynamicznymi bez dużego budżetu (patrz. Godzilla Final Wars <= wiem, jestem monotematyczny, Azumi).
Cytuj
Plusy:
+ Wolverine w akcji: jest dziki, silny (Jackman chyba bardziej przypakowany niż w poprzednich filmach), zwinny, bezwzględny i nie do zatrzymania, scena w lesie tak dobra i dynamiczna jak w ataku wojska na szkołę w X2
>Wolverine walczący w lesie

Tu musze się z Tobą nie zgodzić Jimmy. Bardzo liczyłem na to, że będzie tak jak mówisz, zwłaszcza po Twojej wypowiedzi, ale Wolverine mnie chyba najbardziej zawiódł. Scena w lesie nie wywarła na mnie żadnego wrażenia, a walka z mutantami w sumie też nie. Strasznie dali ze Storm ciała gdy byli w domu Jean. Płakać mi się chciało.
Cytuj
- niewykorzystanie wielu postaci

Święta racja! Myślałem po zwiastunach i plakatach, że ten aniołek będzie miał sporo do gadania, a tu rozczarowanie...  :?
Cytuj
okropne teksty rzucane przez prezydenta, Xaviera, Storm i, o zgrozo, Wolverine'a  
- ugrzecznienie Wolverine'a

hehe, nie tylko ja zwróciłem na to uwagę.  :D  Najpierw denerwuje pyszność Wolverina gdy mówi "to było moje ostatnie cygaro" - no już takie motywy były wykorzystywane z milion razy, ile można  :?  A potem familijny tekst do uczniów (przed finałową akcją), wtedy pojechali w drugą stronę  :cry:  No po prostu brak wyczucia.
Do scen walk przydałby się jakiś fajny choreograf  8)
W skrócie: Dwójka dużo lepsza
o Ty wiesz o Mitrilu?

Offline Killah

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 11, 2006, 03:54:12 pm »
-Ja JESTEM fanem komiksu i Last Stand był dla mnie tragiczny, ale jako dla fana filmu.

-Katastrofalna sprawa z tymi postaciami, dialogi aż wypalają dziury w mózgu. Co do Phoenix, to przez dłuższy czas ona po prostu sobie stała, a to właśnie wokół niej powinna być ta częśc trylogii zbudowana! Ona powinna siać zniszczenie przez CAŁY film!

-Moim Last Stand wypada jako-tako (a nie całkowicie beznadziejnie) dzięki aktorom, no i tym efektom specjalnym.

-Nie oszukujmy się, poprzednie dwie części z punktu widzenia miłośnika kinematografii to też zadna rewelacja, ale przynajmniej trafiały do mnie jako do komiksiarza!

-Nienawidzę Rattnera.  :evil:
Pain don't hurt" - Patrick Swayze

Offline dagobert

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 13, 2006, 11:47:37 am »
Cytat: "potworek"

W skrócie: Dwójka dużo lepsza

Jako, że jestem właśnie po obejrzeniu "dwójki" taka opinia, skutecznie zniechęca do cześci trzeciej, która musi być w tym świetle chałą jakich mało  :?

Offline potworek

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 13, 2006, 02:06:34 pm »
Cytuj
Jako, że jestem właśnie po obejrzeniu "dwójki" taka opinia, skutecznie zniechęca do cześci trzeciej, która musi być w tym świetle chałą jakich mało

No i dobrze, bo trójka naprawdę jest dużo gorsza, tylko byś się wynudził
o Ty wiesz o Mitrilu?

Offline Mysza_

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 13, 2006, 11:50:37 pm »
ech dziewczęta,marudzicie.
 trójka jest świetna.pełna akcji i kozactwa.tego wymagam własnie od tego typu filmów.nieskrępowana przyjemnośc z oglądania.
  w dupie mam niespójnosci i nielogiczności.
    to film a do tego na podstawie komiksu więc te elementy sa dozwolone jak najbardziej.
  aha,i żeby była pewnośc-komiksy o x manach też bardzo lubie.

Offline Eirene

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 18, 2006, 02:49:16 pm »
na trójke poszłam niejako z rozbiegu
pojawiła się w kinach i wiedziałam że musze iść :)

niestety nie czytałam komiksu więc takiego porównania nie mam jak co poniektórzy :)

Rzeczywiście efekty jak zwykle świetne, wprowadzenie nowych mutantów nadaje trochę świeżości (na tyle na ile można jej dodać w 3 części)
Niektóre postacie niewykorzystane - bardzo liczyłam na skrzydlatego a tu nici...
X-meny mimo powtarzalności maja jednak coś w sobie tą cząstkę fantastycznej magii :)

Ps. Witam wszystkich na forum :)

Offline Jimmy

X-Men 3 The last stand
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 18, 2006, 03:36:11 pm »
Cytat: "Eirene"
X-meny mimo powtarzalności maja jednak coś w sobie tą cząstkę fantastycznej magii :)

I o to właśnie chyba chodzi, pewnie dlatego tak lubimy czytać komiksy o facetach w rajtuzach a później czekamy aż zobaczymy ich na ekranie z twarzami znanych aktorów i masą wspaniałych efektów wiernie oddających ich nadprzyrodzone możliwosci :)
Cytat: "Eirene"
Ps. Witam wszystkich na forum :)

Witamy również i życzymy miłego pisania :)[/u]

 

anything