trawa

Autor Wątek: Książki o komiksie  (Przeczytany 93571 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline brzon

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #165 dnia: Marzec 22, 2018, 07:04:48 pm »
Super. Kilka dni temu zainteresowałem się tym wydawnictwem na Amazonie, myślałem nawet o zakupie.
W opisie zastanawia mnie jedno - Stan Lee faktycznie przeniósł się do DC???
Edit: Bonito za 35 zł z promocją 20%, a będzie jeszcze niższa :)

Offline Nawimar

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #166 dnia: Marzec 22, 2018, 07:08:34 pm »
Helsing: "Jeśli to ten sam Krzysztof Kurek to z komiksami nie miał za wiele do czynienia"
 
Faktycznie; tematycznie inna bajka. Chociaż Christopher Reeve może okaże się dobrym znakiem i nie otrzymamy "Pogromcy" w zastępstwie "Avengers" czy "magicznej maści" zamiast "czynnika gojącego".

Offline LucasCorso

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #167 dnia: Marzec 22, 2018, 07:12:07 pm »

W opisie zastanawia mnie jedno - Stan Lee faktycznie przeniósł się do DC???



Tak. Więcej szczegółów nie podaję, pewnie będą w książce
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline helsing

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #168 dnia: Marzec 22, 2018, 07:20:02 pm »
"magicznej maści" zamiast "czynnika gojącego".

Gdzieś coś takiego już było? :D
日本語の勉強をしながら。。。
日本語能力試験三級を合格した!!! :D
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem." Mark Twain

Offline Nawimar

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #169 dnia: Marzec 22, 2018, 07:26:24 pm »
Helsing - było jak najbardziej; do tego w "pakiecie" z  bodajże "pazurami ze stali bromowej" (czy jakoś tak) przy okazji prezentacji Logana w "The Punisher" nr 3/1991. O ile wówczas było to na swój sposób zrozumiałe (redakcja TM-Semica dopiero się tworzyła) o tyle obecnie cieszyłbym się gdyby podobnych osobliwości udało się uniknąć.

Offline helsing

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #170 dnia: Marzec 22, 2018, 08:01:59 pm »
Jeśli to z czasów TM-Semic to jestem w stanie zrozumieć i wybaczyć aczkolwiek bawi mnie to niezmiernie. Sądziłem że to coś z ostatnich przypadków. Takich ekstremalnych wpadek z tłumaczeniem teraz nie powinno już być. 18 kwietnia się przekonamy.
日本語の勉強をしながら。。。
日本語能力試験三級を合格した!!! :D
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem." Mark Twain

Offline LordDisneyland

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #171 dnia: Marzec 23, 2018, 07:03:50 pm »
Właśnie znalazłem przypadkiem książkę na cdp [za 30 ;) ]i zastanawiałem się, czy ktoś już to "Mordobicie " może zna... O autorze tyż niewiele wiem.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #172 dnia: Kwiecień 27, 2018, 11:01:52 am »
To w sumie nie monografia, tylko numer periodyku literaturoznawczego, ale chyba jednak bardziej na miejscu o tym tu niż w dziale o mediach. Piąty numer "Tekstów Drugich" z 2017 roku zawiera trzy pokaźne teksty o komiksach: Michała Jutkiewicza ("Paradoks dystynkcji. Komiks na rynku kultury w Polsce"), Tomasza Żaglewskiego ("Białe Orły komiksu. Wokół polskiej specyfiki narracji superbohaterskich"), i Jerzego Szyłaka ("Komiks w czasach niekoniecznie normalnych"). (Podałem w kolejności ich opublikowania w czasopiśmie).

Jutkiewicz wykorzystuje kategorie socjologii kultury Pierre'a Bourdieu do oglądu sytuacji komiksu w oczach polskich konsumentów kultury, pisze o nieufności akademików i trochę też o sporze Jerzego Szyłaka z Krzysztofem Skrzypczykiem i Michałem Woynarowskim, udokumentowanym książką "Komiks w szponach miernoty". Tekst bez konkluzji wyraźnej, ale dający do myślenia na pewno.
Jerzy Szyłak z kolei omawia miejsce komiksu w kulturze PRL-u i w latach dziewięćdziesiątych, zwracając szczególną uwagę na sprzeczne głosy na temat tego czasu. Autor ma swoje ulubione epizody w tej historii, które wyrastają nieco ponad tekst ("Burza" Parowskiego i Gawronkiewicza, "Rewolucje" Skutnika), ale całość czyta się dobrze i z postawioną diagnozą, że po 1989 roku aż do zakończenia wydawania "Produktu" (bo tu Szyłak zamyka epokę) nie było aż tak smutno, jak niektórzy chcieliby, żeby było, można się w efekcie tej przekonującej lektury zgodzić.
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem też tekst Żaglewskiego, który atrakcyjnie w kontekście amerykańskiego monomitu rekonstruuje ambitne naśladownictwa i próby renegocjacji mitycznej struktury w obrębie polskich historii superbohaterskich. Najwięcej (i najciekawiej) jest w finale o "Janie Hardym" Jakuba Kijuca. Ale i bohaterowie PRL-u mają tu swoje pięć minut, i Wilq (obok Białego Orła) też się godnie prezentuje.

Jeśli ktoś chciałby sprawdzić, jak dziś się mają polskie badania nad komiksem, jest to próbka, wydaje się, atrakcyjna. Szkoda że Redakcji nie udało się zrobić całego numeru monograficznego, ale widać komiksowe badania nie są tak mocne jak studia nad grami. Numer 3/17 był im poświęcony i można o nim mówić jako o monograficznym, bo ponad 2/3 zawartości to teksty na ten temat. Nie tylko w Łodzi gry zatem dominują. Na akademickie salony też wdarły się szybciej i z solidniejszym efektem.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline bambule

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #173 dnia: Maj 19, 2018, 05:01:22 pm »


Na jesieni będzie miec premierę książka o Stanie Lee - Boba Batchchelora.
Fragment dostępny na festiwalu książek
« Ostatnia zmiana: Maj 20, 2018, 11:37:47 am wysłana przez bambule »

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #174 dnia: Czerwiec 01, 2018, 08:24:01 am »
Po małej przerwie wróciłem do lektury i dokończyłem "Mordobicie" Reeda Tuckera. I muszę nieco zweryfikować zbyt krytyczną (bo zbyt pochopną) opinię, którą wyraziłem w związku ze spotkaniem jej poświęconym na Komiksowej Warszawie (na które zresztą nie dotarłem). Tak więc oto autopolemika:
Przy okazji dodam, że książkę czyta się leciuteńko. Ten aż nazbyt lekki styl nieco mnie wręcz irytuje, ale jakoś pasuje.
Czasem żarty wtykane przez autora są wysilone i w ogóle bez sensu, czasem jednak są udane i licujące z tematem oraz specyfiką komiksu superbohaterskiego. Ujęło mnie np. porównanie szoku jaki wywarła na fanach wieść o bankructwie Marvela w latach 90. do wrażenia jakie zrobiłaby na dzieciach informacja że Świnka Peppa ma raka.
Całość jest właściwie opowieścią o DC i Marvelu od lat 60. do dziś, pisaną ze skupieniem się na roli i perspektywie redaktorów.
Fakt, że Złota Era i ówczesny rynek komiksów superbohaterskich został potraktowany bardzo skrótowo i właściwa narracja rozpoczyna się od lat 60. Wygląda jednak po prostu na to, że Tucker najlepiej "czuje" lata 80. i 90., które zna z autopsji i o nich pisze najbardziej szczegółowo i najciekawiej.
Tucker zarzeka się, że nie jest stronniczy, ale więcej szpil - zwłaszcza na początku - wbija DC.
...ale pod koniec większe cięgi zbiera od niego Marvel. Więc równowaga jest.
A jednak dla mnie (preferującego Marvela) właśnie ustępy o DC były ciekawsze. Może dlatego, że o Marvelu czytałem więcej, a taka "Niezwykła historia Marvel Comics" Seana Howe bije jednak "Mordobicie" na kwaśne jabłko...
Po przeczytaniu całości mogę potwierdzić, że stylistycznie i merytorycznie Tucker ustępuje Howe'owi, ale nie jest to poddanie pola. Po prostu najciekawiej pisze mu się właśnie o latach 80. i 90. (czyli w drugiej połowie książki), a więc jego praca jest faktycznie pociągnięciem książki Howe'a dalej. O ile pamiętam, Howe lata 80. już trochę skracał, a o 90. pisał bardzo zdawkowo.
Dodam, że jak zwykle w tego typu publikacjach wydawca nie pokusił się o dodanie jakiegokolwiek indeksu, co uważam za zbrodnię na czytelniku. Tłumacza też kilka razy dało się przyłapać na błędzie. Najgorszy, to pisanie o legendarnej Flo Steinberg jako o "byłym asystencie" Stana Lee. Agoro, dbająca o parytety itd. - byś się wstydziła!
Takich błędów faktycznie trochę jest. Płeć zamieniono też Ann Nocenti, która przez większość książki jest kobietą, ale pod koniec w pewnym momencie staje się mężczyzną.

Dodam jeszcze, że z książki Tuckera emanuje autentyczna sympatia dla opisywanych zjawisk, która nie przeszkadza mu być miejscami bardzo krytycznym a nawet złośliwym. Jak prawdziwy fan, który wielbi, ale zarazem też potrafi bezlitośnie ganić (zwykle redaktorów, ale i scenarzystów, czy całą politykę wydawnictwa).
Oprócz pewnej liczby ciekawostek jest też tu kilka dających do myślenia refleksji na temat dawnej i obecnej sytuacji rynku komiksowego oraz całej branży rozrywkowej. Do mnie np. bardzo trafiło "obwinienie" arcydzieł komiksu superbohaterskiego ("Strażników", "Powrotu Mrocznego Rycerza") o swoisty impas obecnej produkcji. Tamte dekonstrukcje rozpaliły wyobraźnię dojrzalszych fanów i zachęciły starszych czytelników, ale też obnażyły konwencje do tego stopnia, że dziś bardzo już ciężko do niej wrócić, a dekonstruować nie można bez przerwy. Nie mówiąc już o tym, że nie każdy umie robić to jak Moore, czy Miller...

Mam nadzieję, że jeśli kogoś zniechęciłem tamtymi uwagami, to teraz jednak trochę zainteresowałem.
Dla fanów na polskim rynku "Mordobicie" wydaje mi się pozycją mimo wszystko nie do pominięcia.
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

mkolek81

  • Gość
Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #175 dnia: Czerwiec 01, 2018, 09:07:25 am »
Wygląda jednak po prostu na to, że Tucker najlepiej "czuje" lata 80. i 90., które zna z autopsji i o nich pisze najbardziej szczegółowo i najciekawiej....
Z tym się nie zgodzę. Autor bardzo pobieżnie traktuje odejście ojców założycieli Image. A przecież tam był większy konflikt z wydawnictwem niż on to zarysował w książce, akurat w tej kwestii Howe spisał się lepiej.

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #176 dnia: Czerwiec 01, 2018, 11:51:15 am »
Z tym się nie zgodzę. Autor bardzo pobieżnie traktuje odejście ojców założycieli Image. A przecież tam był większy konflikt z wydawnictwem niż on to zarysował w książce, akurat w tej kwestii Howe spisał się lepiej.
To prawda. Ale sądzę, że - podobnie jak pobieżne potraktowanie Golden Age - wynika to z tematu książki, którym jest rywalizacja dwóch największych wydawnictw pomiędzy sobą, a nie ich interakcje z całym minestreamem.
Też bym więcej o tym przeczytał, ale jako zarzut trudno mi to traktować.
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

mkolek81

  • Gość
Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #177 dnia: Czerwiec 01, 2018, 12:28:49 pm »
Też bym więcej o tym przeczytał, ale jako zarzut trudno mi to traktować.
No racja. To nie jest zarzut. Mam jednak wrażenie, że jak wcześniej DC dostaje sporo (i zasłużenie) krytyki, to jednak Marvel dostaje jej mniej. To co podałem, zostało potraktowane bardzo skrótowo, a nawet powiedziałbym że twórcy zostali pokazani jako ci źli którzy porzucili wydawcę, który dawał i kupę kasy z tantiem (to jest wyraźnie zaznaczone). A przecież Jim Lee ostatecznie później sprzedał cały swój imprint WildStorm do DC, co w kontekście rywalizacji idealnie by się wpasowało.
Mało też jest o polityce wyprzedaży praw do ekanizacji, albo dlaczego Marvel prawie upadł w latach 90. Autor przeleciał po tym błyskawicznie. Tak jakby to były mało znaczące rzeczy, a przecież odcisnęły spore piętno na Marvelu i mają wpływ po dziś dzień. Ok, o prawie upadku było sporo, ale to Howe przybliżył ten problem dogłębnie. W kontekście rywalizacji to jest bardzo ważne, że jedno z wydawnictw mogło przestać istnieć.
Książka dla fana komiksu jest bardzo dobra. Ale osobiście uważam, że bez uzupełnienia w postaci Niezwykłej historii Marvela można mieć trochę zaburzony pogląd na niektóre sprawy.

Offline Nawimar

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #178 dnia: Lipiec 02, 2018, 10:37:23 am »
Podczuteję w wolnych chwilach to całe "Mordobicie" i pomimo różnistych "ale" ogólnie to niezła lektura. Śmiać mi się chciało gdy na stronie 118 trafiłem na coś takiego: "Jedna z najbardziej dziwacznych opowieści pojawiła się w zeszycie Superman's Girlfirend Lois Lane # 106 (...). Historyjka (...) nosiła tytuł I Am Curious (Black)! (Ciekawi mnie, jak to jest być czarną) i opowiadała o Lois Lane, która używa maszyny transformacyjnej Supermana, by przemienić się na jeden dzień w Afroamerykankę i przeprowadzić pewne dochodzenie dziennikarskie w dzielnicy Little Africa (...) w Metropolis. Ogarniacie to? Bo my nie".
 
Wygląda na to, że kolega Tucker nie słyszał o ofiarności "naszych" dziennikarzy takich jak ów jegomość poniżej:

Żeby było śmieszniej książkę wydała Agora zatrudniająca "ofiarnika". Ten zaś poradził sobie bez korzystania z kryptonijskiej technologii! Szkoda, że polska redakcja nie zechciała o wspomnieć o tym wyczynie w stosownie sformułowanym przypisie  :lol:
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2018, 11:44:40 am wysłana przez Nawimar »

Offline SkandalistaLarryFlynt

Odp: Książki o komiksie
« Odpowiedź #179 dnia: Lipiec 02, 2018, 10:50:05 am »
Michnik i jego ekipa z Baderem na czele zawsze w awangardzie przecież. Są bardziej postępowi niż zachodnia lewica.