W związku z pojawiającymi się prośbami ludzi wszelakich postanowiłem napisać mały tutorial rzeźbienia w greenstuffie.
Na pierwszy ogień dam robienie szmat do Black Templarów (i nie tylko)
Dzisiaj tylko część pierwsza, robienie góry szmaty.
Najpierw sklejamy i oczyszczamy figurkę, chodzi mi nie tylko o linie podziału, ale także o wzór na klacie marina. Wypukłe wzory utrudniają robienie szmaty, więc trzeba je ściąć, zeszlifować, po prostu usunąć. Sklejamy tylko klatę i nogi (w odpowiedniej pozie) oraz podstawkę.
Gdy mamy już "szkielecik" figurki, rozrabiamy greenstuff. Ja używam mieszanki 50/50 z poxiliną, aby szybciej zasychało i dało się szlifować. Początkującym nie polecam, najpierw eksperymentujcie z "czystym" gs'em.
Gdy mamy już gs, robmy z niego wałki. Coś takiego:
Powstałe glizdy przyklejamy do klaty naszej figurki, trzymając się ogólnego zarysu szmaty, przycinamy je przy krawędzi
A teraz kwintesencja zabawy, czyli modelowanie. Tu potrzeba już trochę zdolności i ćwiczeń. Przy pomocy nożyka, scyzoryka, czy co tam macie (ale nie wykałaczek, tu potrzeba czegoś z ostrzejszą krawędzią) "spłaszczamy" i wygładzamy miejsca, gdzie glizdy się stykają. Staramy się tak poprowadzić rowki, żeby wszystkie trafiły pod pachę, ogólnie, by szmata zaczęła wyglądać jak szmata.
Efekt powiniej wyjść mniej więcej taki:
Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano, efekty nie bedą od razu widoczne, jednak zachęcam do ćwiczeń.
Kolejna odsłona już wkrótce, bedzie o dolnej czesci szmaty.