Ganossa łap się za te czarodziejki, mega klimat
JA tylko napiszę:
Czemu to takie krótkie, niby rozdziały dłuższe od "standardowych" niemal dwukrotnie, ale nadal...
Mia Cyrus (to nazwisko tylko trochę mnie irytuje, ale da się przeżyć), czarodziejka z gnatami i kucykiem... :3
Asuka też jest fajna, no i ma strój meido. Zresztą końcówka 8 rozdziału była satysfakcjonująca
"Byłaś zadowolona z obcięcia ręki tej dziewczynie, a wściekasz się na kilka palców?"
Asuka wgniata system.
Sam pomysł na mahou shoujo z PSTD jest ciekawy, jak i klimat po wojnie z magicznymi stworkami.
Fajne są też te nazwy kodowe/pseudonimy: Rapture, War Nurse.
A kreska jest świetna, choć mam dziwne wrażenie, że gdzieś ją już widziałem.
Ale muszę powiedzieć iż, całość dość mocno przypomina mi
Dolly Kill Kill. Zresztą nie wiem czy polecałem tą mangę, czy nie.
Zatem sama historia opowiada o ataku tytułowych Dolly (istot wyglądających jak postacie SD lub chibi, ale o 3m wysokości) mających niemal magiczne zgolności. Oczywiście ludzkość upada, a resztki cywilizacji walczą o przetrwanie. Pojawiają się też osoby z nadnaturalnymi zdolnościami, które nie zmarły ale zasymilowały w sobie "moce" tych Laleczek. Autor nie przebiera w środkach, manga potrafi być brutalna i krwawa. Kreska może nie jest zachwycająca, ale to raczej kwestia gustu.
I odkrycie z wczoraj
Imawabi no Dakini. Tym razem chłopak z dziewczyną uwalniają boginię Lisicę, która objawia się przejmując kontrolę nad ciałem dziewczyny. Chłopak zawiera pakt z Lisicą aby uratować swoją koleżankę i od tej chwili walczy z demonami. Pomysł sztampowy, ale seria ma coś w sobie. Bardzo fajna i szczegółowa kreska, w starym stylu, żadne moebloby. Klimat dość mroczny i brutalny.
Sama manga krótka, bo zaledwie 16 rozdziałów, ale warto chociaż rzucić okiem.